Polskie lagery rzadko na kranach.

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • concerto
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    🍼
    • 2003.09
    • 859

    Polskie lagery rzadko na kranach.

    Zastanawia mnie dlaczego polski rzemieślniczy lager tak rzadko spotykany jest na kranach w postaci piwa codziennego.

    We Wrocławiu np. rządzą piwa czeskie- Primator, Kout, Policka, Holba. Niby wszystko czego pragnie piwosz to Pils za 3 zł ale na kranach tego nie widać.

    Dlaczego np. kompletnie śladowo widać piwa z BRJ. Takie Wrocławskie powinno być -na logikę - w co trzeciej knajpie. Przyzwoite piwo, lekkie i dość tanie ( przynajmniej w butelce ). Obecnie widzę, że jest chyba tylko w Pod Latarniami. Był okres, że bywało w Ceskym. Czy bardziej opłaca się ściągać piwo z Czech niż z Lwówka? Nie da się przy Bogusławskiego sprzedawać Wrocławskiego po 5-6 zł tak jak czeskich odpowiedników?
    "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"
  • leona
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2009.07
    • 5853

    #2
    Jeśli chodzi o BRJota to jest to polityka firmy. Nie interesuje ich beczka.
    A z drugiej strony Primator, Rohozec czy Holba dają o wiele większą marżę na kuflu niż polskie.

    Comment

    • concerto
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      🍼
      • 2003.09
      • 859

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
      Jeśli chodzi o BRJota to jest to polityka firmy. Nie interesuje ich beczka.
      A z drugiej strony Primator, Rohozec czy Holba dają o wiele większą marżę na kuflu niż polskie.
      A ta polityka firmy wynika z racjonalnych przesłanek typu "i tak sprzedajemy ile jesteśmy w stanie uwarzyć -w butelkach" czy jest po prostu wyborem szefa?

      Co do Czechów: w butelce np. Holba i Wrocławskie kosztują podobnie. Z czego wynika większa marża na kegach- z świetnej dystrybucji czeskich specjałów ?

      Jak rozumiem najbardziej opłaca się sprzedawać Tyskie, Piasta potem Primatora a na końcu browary regionalne z Polski?
      "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

      Comment

      • leona
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2009.07
        • 5853

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi
        A ta polityka firmy wynika z racjonalnych przesłanek typu "i tak sprzedajemy ile jesteśmy w stanie uwarzyć -w butelkach" czy jest po prostu wyborem szefa?
        MJ kiedyś wspominał (tutaj albo gdzieś tam w odległej galaktyce), że beczki są dla niego mało opłacalne

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika concerto Wyświetlenie odpowiedzi

        Co do Czechów: w butelce np. Holba i Wrocławskie kosztują podobnie. Z czego wynika większa marża na kegach- z świetnej dystrybucji czeskich specjałów ?
        Ale beczka w hurcie już nie. I tu jest jeden z psów pogrzebany.
        Drugi, moim zdaniem, to odwieczna polska murzyńskość tak osławiona przez ministra Radka - wolimy podłe piwo z kraju, który słynie z dobrego, niż niezłe ze swojego

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19274

          #5
          Browary wraz ze zmianą preferencji konsumentów (picie z butelki, także w lokalu) stopniowo odchodziły od kegów na rzecz butelki. Zwłaszcza takie, które nie były w stanie ani konkurować ceną, ani zapewnić wsparcia serwisowego.
          W Krakowie jak pamiętam w latach 2005-2009 było niewiele lokali serwujących piwa lane Namysłowa, Zawiercia, Relakspola, Strzelca. I do 2009 roku padały kolejne lub przechodziły na wyłączność z koncernem. Po 2011 z rozwojem kraftu zdecydowana większość odeszła w niebyt. Jest to pewna zmiana pokoleniowa. Młodzi, którzy najwięcej chodzą po lokalach nie szukają żulerskich piw. Starych konsumentów, którzy jeszcze mogą być przywiązani do lokalu, czy marki lub niskiej ceny jest coraz mniej. Sami właściciele tych lokali często sprzedają lokal, a nowy chce przyciągnąć konsumentów z innej półki.
          O BRJ zostało już powiedziane. Takie też opinie słyszałem od restauratorów chcących serwować z kranu piwa BRJ lub Namysłowa.
          Czeska kultura piwa jest na innym poziomie. Tam kultywuje się chodzenie do knajp i picie piwa lanego. Często miejscowego. Widać to po rozwoju tego typu browarów u naszych południowych sąsiadów. Synonim dobrego piwa kojarzy się z czeskim piwem, więc nic dziwnego, że da się tu upchnąć każde czeskie piwo.
          Last edited by e-prezes; 2017-05-18, 16:21.

          Comment

          • concerto
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            🍼
            • 2003.09
            • 859

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
            Browary wraz ze zmianą preferencji konsumentów (picie z butelki, także w lokalu) stopniowo odchodziły od kegów na rzecz butelki. (.....)

            lub Namysłowa.
            Pamiętam, że jak zaczynałem pić piwo kilkanaście lat temu ( ale widzę to czasem w niektórych osiedlowych mordowniach ciągle ) był sznyt picia piwa tylko z butelki. Wchodzi delikwent do knajpy i od razu z lodówki ( notabene identycznej jak w sklepie obok z identycznym asortymentem ) wyciąga Lecha czy Żywca i podchodzi z nim do lady zapłacić. Z tego co pamiętam powodem miało być chrzczenie piwa i niedomyte szklanki.

            Inna sprawa, że w tych samych knajpach było kilka nalewaków ( taki koncernowy wielokran z Piastem, Żywcem, Lechem, Warką, a wcześniej jeszcze Brackim ), a po latach zostawał tylko "lokalny" Piast.

            Co do Namysłowa- parę lat temu dość często widziało się nalewaki Namysłowa czy Ryana we Wrocławiu i na wioskach. Ostatnio jednak faktycznie zdaje się poznikały.
            "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #7
              We Wrocławiu pojawiły się lagery z Czarnej Owcy. Jasna Sprawa i Hiperbolager. Obydwa chmielone amerykańskimi chmielami, ale jednak lagery. NA WFDP będzie dostępny także lager "tradycyjny".

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19274

                #8
                Rzemieślnicze browary wyrosłe z nurtu kraftowego nie specjalnie dbają o dostępność w lokalach w swoich okolicach. Owszem są chwalebne wyjątki, ale to pojedyncze przypadki. Przesycenie miast multitapami i piwami z browarów z całej Polski będzie musiało skutkować wyjściem bardziej w strefę dotychczas zarezerwowaną dla silnych lokalnych browarów lub koncernów. Browary z dobrze ugruntowaną pozycją wychodzą dalej, poza Polskę. Nowe i niedawno powstałe muszą szukać miejsca dla siebie. Mam nadzieję, że efektem tego będzie większa dostępność ich piw "wokół komina", a dalej i pilsa.
                Choć uważam, że dla rzemieślnika pils to tylko kłopot.

                Comment

                • Pendragon
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2006.03
                  • 13952

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                  Choć uważam, że dla rzemieślnika pils to tylko kłopot.
                  Nie aż taki znowuż wielki. Gdy chłodzenie działa sprawnie to w sumie żaden kłopot. Tylko dłuższa produkcja. Za to zadowolenie z wyników sprzedaży może wynagrodzić tę niewielką "niedogodność".
                  Last edited by Pendragon; 2017-05-18, 18:54.

                  moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                  Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                  Comment

                  • Promil03
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2007.10
                    • 2833

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                    Rzemieślnicze browary wyrosłe z nurtu kraftowego nie specjalnie dbają o dostępność w lokalach w swoich okolicach. Owszem są chwalebne wyjątki, ale to pojedyncze przypadki. Przesycenie miast multitapami i piwami z browarów z całej Polski będzie musiało skutkować wyjściem bardziej w strefę dotychczas zarezerwowaną dla silnych lokalnych browarów lub koncernów. Browary z dobrze ugruntowaną pozycją wychodzą dalej, poza Polskę. Nowe i niedawno powstałe muszą szukać miejsca dla siebie. Mam nadzieję, że efektem tego będzie większa dostępność ich piw "wokół komina", a dalej i pilsa.
                    Choć uważam, że dla rzemieślnika pils to tylko kłopot.
                    Kompletnie się nie zgadzam. U nas Wielkiej Szychy wiecznie brakuje a praktycznie nie lejemy tego piwa do butelek.

                    Comment

                    • e-prezes
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2002.05
                      • 19274

                      #11
                      Z technologicznego punktu widzenia ale są prostsze w produkcji i mniej energochłonne. Jeśli masz pomieszczenie, które zachowuje swoją stałą temperaturę utrzymującą się w okolicach 16-18 stopni to chłodzenie wymagane jest tylko przy leżakowaniu. Oszczędność energii!
                      Dojrzewają szybciej, dzięki czemu masz możliwość szybszego napełniania tanków nowym piwem. Poza tym pils dużo mniej "wybacza" wady. A i tak cena kraftowego pilsa nigdy nie będzie tak korzystna jak u konkurencji.
                      Moim zdaniem zbędny wysiłek.

                      Comment

                      • Promil03
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2007.10
                        • 2833

                        #12
                        Jak będziesz w tak bliskim Twojemu sercu Krakowie to wpadnij na Plac Nowy 1 i wychyl kufelek Wielkiej Szychy! Może zmienisz zdanie Na zdrowie!

                        Comment

                        • Pendragon
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛
                          • 2006.03
                          • 13952

                          #13
                          Jak kufelek Wielkiej? Nie zmieści się. Trzeba kufel brać

                          moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                          Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                          Comment

                          • e-prezes
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛🥛🥛
                            • 2002.05
                            • 19274

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedzi
                            Nie aż taki znowuż wielki. Gdy chłodzenie działa sprawnie to w sumie żaden kłopot. Tylko dłuższa produkcja. Za to zadowolenie z wyników sprzedaży może wynagrodzić tę niewielką "niedogodność".
                            Zuważ, że intencją autora wątku był przysłowiowy pils za 3 zł (no dobra za 5 PLN). W takiej cenie to mogę się napić pilsa w Białej Podlaskiej z Osjanna, a nie kraftowe wypusty.

                            Comment

                            • abernacka
                              Generał Wszelkich Fermentacji
                              🥛🥛🥛🥛
                              • 2003.12
                              • 10862

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedzi
                              Zuważ, że intencją autora wątku był przysłowiowy pils za 3 zł (no dobra za 5 PLN). W takiej cenie to mogę się napić pilsa w Białej Podlaskiej z Osjanna, a nie kraftowe wypusty.
                              A Osjann to nie kraft?
                              Piwna turystyka według abernackiego

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X