Tak mnie naszło w kontekście mody na stare portery.
Pojawiają się świeże wpisy na bizie np. pierwszy (sic! ) wpis Lecha Portera, nieprodukowanego od bodaj 20 lat. Jednak to wszytko kręci się wokoło lat 90tych XX wieku.
Kopyr dostał piwo starsze, ale tylko trochę.
Wiem, że mamy trudną historię, Warszawa spłonęła etc., ale na ile waszym zdaniem realne są mocne polskie piwa ( czyli de facto bałtyki ) z wczesnego PRlu czy wręcz przedwojenne, które wypłynęłyby teraz na powierzchnię. Swoją drogą przydałaby się lista takich emerytów z datami produkcji.
Tak samo jak zasób zabytków klasy 0 jest zupełnie inny we Francji czy Anglii, jak i łatwiej jest im wyciągnąć teraz stare Armaniaki czy BW ( znowu ta historia ), ale jednak statystycznie choć jeden stary porter musiał się uchować.
Może jest tak jak z wykopkami przeróżnych większych i mniejszych skarbów u nas : ponieważ to nielegalne nikt się nie chwali, że wykopał bursztynową komnatę; skoro nie można oficjalnie sprzedać alkoholu znalezionego u dziadka w piwnicy to się to robi bo cichu, a nie np. na aukcji ( jak ze starą whisky ) i prawie nikt o tym nie wie.
Pojawiają się świeże wpisy na bizie np. pierwszy (sic! ) wpis Lecha Portera, nieprodukowanego od bodaj 20 lat. Jednak to wszytko kręci się wokoło lat 90tych XX wieku.
Kopyr dostał piwo starsze, ale tylko trochę.
Wiem, że mamy trudną historię, Warszawa spłonęła etc., ale na ile waszym zdaniem realne są mocne polskie piwa ( czyli de facto bałtyki ) z wczesnego PRlu czy wręcz przedwojenne, które wypłynęłyby teraz na powierzchnię. Swoją drogą przydałaby się lista takich emerytów z datami produkcji.
Tak samo jak zasób zabytków klasy 0 jest zupełnie inny we Francji czy Anglii, jak i łatwiej jest im wyciągnąć teraz stare Armaniaki czy BW ( znowu ta historia ), ale jednak statystycznie choć jeden stary porter musiał się uchować.
Może jest tak jak z wykopkami przeróżnych większych i mniejszych skarbów u nas : ponieważ to nielegalne nikt się nie chwali, że wykopał bursztynową komnatę; skoro nie można oficjalnie sprzedać alkoholu znalezionego u dziadka w piwnicy to się to robi bo cichu, a nie np. na aukcji ( jak ze starą whisky ) i prawie nikt o tym nie wie.
Comment