Mózg Peruna czyli Adam Czogalla, warzone według własnych receptur piwa pod tym szyldem przedstawił szerokiemu gronu piwoszy po raz pierwszy w połowie 2014 roku. Wtedy to rozpoczęła się jego profesjonalna działalność piwowarska choć na razie kontraktowo w browarach Zodiak i Wąsosz. Jednak inwestor, z którym współpracował, od początku miał w zamiarze wybudowanie własnego browaru i rozpoczął poszukiwanie terenu pod jego wybudowanie. Teren w mazowieckim Budziszynie był kupiony już w 2015 roku lecz przepychanki z prawnikami pseudoekologów próbujących wyciągnąć trochę kasy, znacznie opóźniły inwestycję. Budowa (a właściwie najpierw usuwanie baraków) ruszyła w 2016 roku. Powstał nowy, jasnobeżowy, bardzo ładny budynek w formie dworku z czerwonym dachem w otoczeniu zieleni. Obok jest staw i drewniana altanka, miejsce na letnie picie piwa przy ognisku idealne. Z oryginalnej zabudowy działki pozostał jedynie barak przy ogrodzeniu po lewej stronie, który po remoncie nawiązuje kolorystycznie do głównego budynku i mieści magazyn oraz chłodnię na kegi i chmiele.
Teren jest trochę w polu, oddalony od cywilizacji czyli stacji PKP Krężel o 3,5 km. Wraz z Docentem wybraliśmy się do Peruna 26.03.2018, wcześniej umówieni z Adamem, który firmową furgonetką z fasonem zajechał po nas na stację, a następnie w crossowymi stylu, dziurawą jak ser szwajcarski drogą, dowiózł do siedziby browaru. Było akurat zimno i deszczowo, ale w ciepły słoneczny dzień odbycie tej drogi spacerem, wśród owocowych sadów było by na pewno przyjemne. Tym bardziej, że na miejscu zaraz po wejściu do budynku zorganizowano mały sklepik (ozdobiony medalami zdobytymi na KPR w Poznaniu), gdzie można zakupić wszystkie warzone tu piwa, wypić w środku przy ławie z fotelami lub w altanie na zewnątrz. My zasiedliśmy w fotelach już na koniec wizyty, wcześniej Adam oprowadzał nas po swoim gospodarstwie opowiadając szczegółowo o wszystkim.
Browar zaskoczył nas swoją wielkością. Sprzęt pochodzi z firmy Minibrowary.pl i (jeśli się mylę to mnie poprawcie) to chyba największy browar zbudowany przez Andrzeja Gałasiewicza. Warzelnia ma max wybicie 45 hl, nawet dość ciężko ją sfotografować w całości. Kocioł jest nieco schowany za kosmicznie wyglądającą kadzią filtracyjną, obok której stoi zbiornik wody gorącej. Z pomieszczeniem warzelni sąsiaduje magazyn słodu z wydajnym śrutownikiem (3 tony/h) połączonym z kotłem rurą ślimakową. Na jedną warkę zużywa się 32 worki słodu, jest to głównie Irex a specjalne od Weyermanna, chmiele amerykańskie są z Browamatora, polskie zaś od Pawła Piłata.
Na piętrze naprzeciwko warzelni zamontowano wydajny zespół wentylacyjno-chłodniczy. Po prawej za szklaną ścianą znajduje się leżakownia. Od początku zainstalowane są tu 4 tankofermentory o pojemności 82 hl każdy i 5 po 42 hl. Od 2 tygodni (połowa marca 2018) w środkowej części doszły doszły 4 nowe - 2x80 hl i 2x 40 hl, tym razem z firmy Technum z Wrocławia. Niewykluczone że przybędą dalsze, jeszcze jest miejsce. Są też 4 beczki drewniane od Wojtka Frączyka (2 po porto i 2 po czerwonym winie), w których nowych rumieńców nabiera Bafomet.
W kolejnym pomieszczeniu za ścianą znajduje się monoblok o wydajności 3300 butelek/h (Nitras Połczyn) oraz pasteryzator tunelowy będący autorskim projektem Andrzeja Gałasiewicza (10 jednostek pasteryzacji przy 60°C w ciągu 40 minut). Stąd butelki z piwem podążają przenośnikiem za ścianę do magazynu gdzie następuje etykietowanie i pakowanie do kartonów, które piętrzą się obok na paletach. Prawie w całości są to butelki 0,5 l, w mniejsze 0,3 l generalnie rozlewany jest tylko Bafomet gdyż przestawienie monobloku zajmuje 15 roboczogodzin. Jako że pierwszą warkę uwarzono tu w lutym 2017, można już stwierdzić że roczna wydajność browaru to 7300-7400 hl.
Piw Adama reklamować nie trzeba, są znane i mają już swoją dobrą markę nie tylko w Polsce, bo seria Behemotha razem z zespołem reklamuje się po całym świecie. Poza tym trzeba pamiętać o już dość dobrze ugruntowanych na piwnym rynku kontraktach warzonych w Budziszynie czyli Deer Bear i Hoplala. I aż niewiarygodne, że Adam do niedawna sam ogarniał całą robotę w browarze, obecnie ma już pomocnika.
Z zakupem też nie ma problemu nie tylko w dużych miastach od kiedy Perun wszedł do sieci Eurocash czyli marketów Delikatesy Centrum, Groszek, Lewiatan, ABC. Oprócz sklepiku przy browarze najbliżej gamę piw z Peruna można zakupić w Top Market w pobliskim Chynowie.
Podobało nam się bardzo, tak browar jak i otoczenie (gdy zieleń ożyje będzie całkiem pięknie). Piwka tak pite z tanków (nalewane za pomocą świetnego nalewaka) jak i butelkowe wprawiły w świetny nastrój, podtrzymywany kolejnymi w czasie powrotu pociągiem. Wielkie dzięki dla Adama za zaproszenie, poświęcony czas, oprowadzenie, gościnę, miłą pogawędkę i podwózkę z/na stację.
W galerii wcześniejsze fotki becika (żeby nie dublować):
i dorzucone moje:
Teren jest trochę w polu, oddalony od cywilizacji czyli stacji PKP Krężel o 3,5 km. Wraz z Docentem wybraliśmy się do Peruna 26.03.2018, wcześniej umówieni z Adamem, który firmową furgonetką z fasonem zajechał po nas na stację, a następnie w crossowymi stylu, dziurawą jak ser szwajcarski drogą, dowiózł do siedziby browaru. Było akurat zimno i deszczowo, ale w ciepły słoneczny dzień odbycie tej drogi spacerem, wśród owocowych sadów było by na pewno przyjemne. Tym bardziej, że na miejscu zaraz po wejściu do budynku zorganizowano mały sklepik (ozdobiony medalami zdobytymi na KPR w Poznaniu), gdzie można zakupić wszystkie warzone tu piwa, wypić w środku przy ławie z fotelami lub w altanie na zewnątrz. My zasiedliśmy w fotelach już na koniec wizyty, wcześniej Adam oprowadzał nas po swoim gospodarstwie opowiadając szczegółowo o wszystkim.
Browar zaskoczył nas swoją wielkością. Sprzęt pochodzi z firmy Minibrowary.pl i (jeśli się mylę to mnie poprawcie) to chyba największy browar zbudowany przez Andrzeja Gałasiewicza. Warzelnia ma max wybicie 45 hl, nawet dość ciężko ją sfotografować w całości. Kocioł jest nieco schowany za kosmicznie wyglądającą kadzią filtracyjną, obok której stoi zbiornik wody gorącej. Z pomieszczeniem warzelni sąsiaduje magazyn słodu z wydajnym śrutownikiem (3 tony/h) połączonym z kotłem rurą ślimakową. Na jedną warkę zużywa się 32 worki słodu, jest to głównie Irex a specjalne od Weyermanna, chmiele amerykańskie są z Browamatora, polskie zaś od Pawła Piłata.
Na piętrze naprzeciwko warzelni zamontowano wydajny zespół wentylacyjno-chłodniczy. Po prawej za szklaną ścianą znajduje się leżakownia. Od początku zainstalowane są tu 4 tankofermentory o pojemności 82 hl każdy i 5 po 42 hl. Od 2 tygodni (połowa marca 2018) w środkowej części doszły doszły 4 nowe - 2x80 hl i 2x 40 hl, tym razem z firmy Technum z Wrocławia. Niewykluczone że przybędą dalsze, jeszcze jest miejsce. Są też 4 beczki drewniane od Wojtka Frączyka (2 po porto i 2 po czerwonym winie), w których nowych rumieńców nabiera Bafomet.
W kolejnym pomieszczeniu za ścianą znajduje się monoblok o wydajności 3300 butelek/h (Nitras Połczyn) oraz pasteryzator tunelowy będący autorskim projektem Andrzeja Gałasiewicza (10 jednostek pasteryzacji przy 60°C w ciągu 40 minut). Stąd butelki z piwem podążają przenośnikiem za ścianę do magazynu gdzie następuje etykietowanie i pakowanie do kartonów, które piętrzą się obok na paletach. Prawie w całości są to butelki 0,5 l, w mniejsze 0,3 l generalnie rozlewany jest tylko Bafomet gdyż przestawienie monobloku zajmuje 15 roboczogodzin. Jako że pierwszą warkę uwarzono tu w lutym 2017, można już stwierdzić że roczna wydajność browaru to 7300-7400 hl.
Piw Adama reklamować nie trzeba, są znane i mają już swoją dobrą markę nie tylko w Polsce, bo seria Behemotha razem z zespołem reklamuje się po całym świecie. Poza tym trzeba pamiętać o już dość dobrze ugruntowanych na piwnym rynku kontraktach warzonych w Budziszynie czyli Deer Bear i Hoplala. I aż niewiarygodne, że Adam do niedawna sam ogarniał całą robotę w browarze, obecnie ma już pomocnika.
Z zakupem też nie ma problemu nie tylko w dużych miastach od kiedy Perun wszedł do sieci Eurocash czyli marketów Delikatesy Centrum, Groszek, Lewiatan, ABC. Oprócz sklepiku przy browarze najbliżej gamę piw z Peruna można zakupić w Top Market w pobliskim Chynowie.
Podobało nam się bardzo, tak browar jak i otoczenie (gdy zieleń ożyje będzie całkiem pięknie). Piwka tak pite z tanków (nalewane za pomocą świetnego nalewaka) jak i butelkowe wprawiły w świetny nastrój, podtrzymywany kolejnymi w czasie powrotu pociągiem. Wielkie dzięki dla Adama za zaproszenie, poświęcony czas, oprowadzenie, gościnę, miłą pogawędkę i podwózkę z/na stację.
W galerii wcześniejsze fotki becika (żeby nie dublować):
i dorzucone moje: