Najmniejszy i jeden z najnowszych browarów rzemieślniczych w Polsce.
Znajduje się on 5 minut spaceru od dworca w Żywcu na ulicy ul. ks. Prałata
Stanisława Słonki 22A. Założony przez dwóch piwowarów domowych,
którzy swoje hobby postanowili zamienić w pełnoprawne zajęcie zawodowe.
Jest to zupełnie nowe podejście do piwowarstwa komercyjnego w naszym kraju.
Bez wykładania monstrualnych środków na rozpoczęcie działalności powstał browar o
jednorazowym wybiciu ok. 60l. Warzenie odbywa się w 100l nierdzewnych garnkach
umieszczanych na taboretach gazowych zasilanych z butli. Browar posiada kilka niezależnie
chłodzonych pomieszczeń, co sprawia że chłopaki mają możliwości fermentacji piw górnej i
dolnej fermentacji jednocześnie. Całość procesu produkcji piwa jest bardzo zbliżona
wielkością i zastosowanymi rozwiązaniami do browarnictwa domowego. Legalizacja trwała
8 miesięcy, myślę jednak że browar przetarł nowe szlaki.
Czy w polskiej rzeczywistości inicjatywa tej wielkości ma prawo bytu na dłuższą metę?
Nie ukrywam, że trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji. Data powstania Beskidzkiego
Browaru Rzemieślniczego, może być znaczącą w historii naszej piwnej rewolucji.
Browar posiada ogromną swobodę w doborze warzonych styli i właściciele nie ukrywają,
że z tych możliwości będą korzystać. Od pomysłu na piwo do realizacji mogą upłynąć
jedynie godziny. Pierwsze warki to w większości piwa nowej fali: wybitny new england,
bardzo dobre citra single hop oraz american pale ale; jest też klasyczna pszenica.
Nazwy piw nawiązują do szczytów Beskidu Żywieckiego np. Trzy Kopce czy Tyniok
(piwa dostępne są w schronisku na Hali Lipowskiej).
Na premierę czekały już piwa w stylach grodziskie, braggot czy leżakowany z płatkami
dębowymi porter bałtycki (ja zostałem nieoficjalnie poczęstowany wersją standardową -
chapeau bas).
Wykorzystanie szablonu pozwala na dodruk nowych wzorów etykiet w samym browarze.
Część piwa jest rozlewana również do petainerów.
W galerii znajdują trzy moje zdjęcia:
Znajduje się on 5 minut spaceru od dworca w Żywcu na ulicy ul. ks. Prałata
Stanisława Słonki 22A. Założony przez dwóch piwowarów domowych,
którzy swoje hobby postanowili zamienić w pełnoprawne zajęcie zawodowe.
Jest to zupełnie nowe podejście do piwowarstwa komercyjnego w naszym kraju.
Bez wykładania monstrualnych środków na rozpoczęcie działalności powstał browar o
jednorazowym wybiciu ok. 60l. Warzenie odbywa się w 100l nierdzewnych garnkach
umieszczanych na taboretach gazowych zasilanych z butli. Browar posiada kilka niezależnie
chłodzonych pomieszczeń, co sprawia że chłopaki mają możliwości fermentacji piw górnej i
dolnej fermentacji jednocześnie. Całość procesu produkcji piwa jest bardzo zbliżona
wielkością i zastosowanymi rozwiązaniami do browarnictwa domowego. Legalizacja trwała
8 miesięcy, myślę jednak że browar przetarł nowe szlaki.
Czy w polskiej rzeczywistości inicjatywa tej wielkości ma prawo bytu na dłuższą metę?
Nie ukrywam, że trzymam kciuki za pozytywny rozwój sytuacji. Data powstania Beskidzkiego
Browaru Rzemieślniczego, może być znaczącą w historii naszej piwnej rewolucji.
Browar posiada ogromną swobodę w doborze warzonych styli i właściciele nie ukrywają,
że z tych możliwości będą korzystać. Od pomysłu na piwo do realizacji mogą upłynąć
jedynie godziny. Pierwsze warki to w większości piwa nowej fali: wybitny new england,
bardzo dobre citra single hop oraz american pale ale; jest też klasyczna pszenica.
Nazwy piw nawiązują do szczytów Beskidu Żywieckiego np. Trzy Kopce czy Tyniok
(piwa dostępne są w schronisku na Hali Lipowskiej).
Na premierę czekały już piwa w stylach grodziskie, braggot czy leżakowany z płatkami
dębowymi porter bałtycki (ja zostałem nieoficjalnie poczęstowany wersją standardową -
chapeau bas).
Wykorzystanie szablonu pozwala na dodruk nowych wzorów etykiet w samym browarze.
Część piwa jest rozlewana również do petainerów.
W galerii znajdują trzy moje zdjęcia:
Comment