A propos: piwo, daleko, taszczenie, góry - wybierając się na sylwestra w góry, wpadłem nieopacznie do sklepu w Wysowej. Skutek - taszczenie przez cały wyjazd plecaka z różnymi potrzebnymi przedmiotami (np. siekiera, namiot) plus pięć nowych piw browaru Grybów, po pewnym czasie już tylko pustych butelek - trzeba było odzyskać etykiety.
Ostatniej niedzieli na wycieczce piwo było bardzo daleko
Maja 280 km
Celt_birofil 25km
Ja 5km
i wszyscy razem dodatkowo 10h na piechotę aby się piwa napić
ale na szczęście nie musieliśmy spacerować po górach
ja na piwo pojechalem do Syrii a i kilka z soba przywiozlem a co widzialem i przezylem opisalem w ktoryms z numerow Piwosza (przy wspolpracy z Renata Gorska)
Nie jesteś w tej kwestii odosobniony
Acz zdarzyło mi się bywać na takich "końcach" świata, że o piwo trzeba było się zdećko postarać. Ale jak Marco spostrzegł iż ..."im dalej do piwa..."
Comment