Tweet
Już dawno nie byłem w tak nowym browarze, już działającym ale jeszcze przed premierą piw. Z Docentem planowaliśmy nawet wcześniejszą wizytę jednak Łukasz Śledziński (piwowar, od dwóch lat sędzia PSPD) zaproponował byśmy trochę poczekali aż piwa zakończą burzliwą fermentację i trochę już odleżakują. Nie było problemu by wstrzymać się z wizytą, bo po pierwsze słabo się zwiedza browar bez możliwości spróbowania piw z tanków
, a po drugie Grodzisk Mazowiecki jest odległy o niecałe 30 minut jazdy pociągiem z centrum Warszawy, więc to żadna wyprawa. Co prawda do Książenic to jeszcze 4 km, ale Łukasz był tak miły, że wyjechał po nas na dworzec (no i potem jeszcze odwiózł). Tak więc 18.03.2019 odwiedziliśmy kolejny browar na Mazowszu.
Mieści się on na terenie byłego PGR, w gruntownie wyremontowanym budynku mleczarni. Dużą zaletą jest, że na zewnątrz posiada rampę, a wewnątrz jeszcze sporo miejsca na rozwój, czyli kolejne tanki w przyszłości.
Obecnie główny sprzęt to 3-naczyniowa warzelnia z (whirpoolem) o wybiciu 10 hl, oraz 3 tankofermentory po 20 hl każdy. Przy warzelni jest także zbiornik wody gorącej oraz wytwornica pary do ogrzewania kotła zacierno-warzelnego, zaś bliżej tanków wymiennik i agregat chłodniczy. Całość sprzętu dostarczyła firma Inomero z Piekar Śląskich i jak powiedział Łukasz, była to najkorzystniejsza finansowo oferta.
Na środku hali natknęliśmy się na wydzielone pomieszczenie w kształcie boxu, jak się okazało z przeznaczeniem na zainstalowanie monobloku. A czemu tak szczelnie oddzielone? Bo taki warunek postawił sanepid
.
Jak na razie to rozlew butelkowy jest przyszłością. Właśnie na dniach dotarły palety z petainerami, a właściwie z ich polskimi odpowiednikami z firmy KEGPET. Co ciekawe Łukasz myśli też o puszkowaniu piw. Gdy dowiadywał się o szczegóły telefonicznie, okazało się że właściciel modnej ostatnio mobilnej linii do napełniania blachy, mieszka w sąsiedztwie w Książenicach
.
Pierwsze warzenie odbyło się 2.03.2019 i była to APA Single Hop 12,5° na Cascade, słód Pale Ale z lekkim dodatkiem słodu karmelowego. Następnego dnia Łukasz wraz z bratem (drugim piwowarem), warzyli DDH IPA 15° (Citra, Mosaic, Cascade), słody Pale Ale, Plzeň + ciut Pszenicznego, płatków owsianych i karmelowego. Ostatnie piwo to Musli Stout 10° gdzie oprócz słodu Pale Ale użyto żytniego oraz płatków pszenicznych i owsianych, co przysporzyło sporo roboty przy filtracji, która przeciągnęła się do prawie 9 godzin.
Podstawowo używa się słodów Viking, jako dodatki Weyemann.
Tak więc obaj piwowarzy zafundowali sobie weekendowy maraton premierowych warek, praktycznie nie wychodząc z browaru, jednak trzeba przyznać że kanapy w biurze mają wygodne
. Nie obyło się bez pewnych kłopotów natury technicznej. Szczególnie dał się we znaki agregat chłodniczy, wyłączający co pewien czas główny bezpiecznik, co wymagało stałego nadzoru by utrzymać odpowiednio niską temperaturę fermentacji. Był też kłopot z drożdżami, których po prostu zabrakło (błąd chłopaków), a jedną z warek uratował Łukasz Kojro z Palatum, pożyczając drożdże w niedzielę 3.03. Z resztą chłopaki z Przetwórni Chmielu cały czas podkreślają bardzo dużą pomoc merytoryczną jaką Łukasz Kojro udzielał w czasie powstawania i uruchamiania browaru.
W Książenicach niedaleko browaru powstało (i dalej się rozbudowuje) spore osiedle. Dlatego też Łukasz z bratem upatrują we własnej okolicy rynku zbytu dla swoich piw czemu należy przyklasnąć, gdyż taki powinien być sens istnienia małych browarów rzemieślniczych. Już pierwsze kroki ku temu zostały poczynione, tak w handlu detalicznym jak i w gastronomii. Miejmy nadzieję, że plan się powiedzie a browar będzie rozkwitał i z czasem rozwijał się ze swoimi mocami produkcyjnymi, na co jak wspomniałem ma warunki. Oczywiście należy się spodziewać, że pomoże w tym również niedaleki, a wielki rynek zbytu jakim jest Warszawa.
I wiadomo już, że oficjalna premiera piw tu się odbędzie, a dokładnie w Craft Beer Muranów. Będzie to początek kwietnia, a data dokładnie ustalona gdy piwowarzy uznają, że piwa są gotowe (jeszcze czeka je chmielenie na zimno).
Niech się darzy!
Fotki w galerii:
, a po drugie Grodzisk Mazowiecki jest odległy o niecałe 30 minut jazdy pociągiem z centrum Warszawy, więc to żadna wyprawa. Co prawda do Książenic to jeszcze 4 km, ale Łukasz był tak miły, że wyjechał po nas na dworzec (no i potem jeszcze odwiózł). Tak więc 18.03.2019 odwiedziliśmy kolejny browar na Mazowszu.Mieści się on na terenie byłego PGR, w gruntownie wyremontowanym budynku mleczarni. Dużą zaletą jest, że na zewnątrz posiada rampę, a wewnątrz jeszcze sporo miejsca na rozwój, czyli kolejne tanki w przyszłości.
Obecnie główny sprzęt to 3-naczyniowa warzelnia z (whirpoolem) o wybiciu 10 hl, oraz 3 tankofermentory po 20 hl każdy. Przy warzelni jest także zbiornik wody gorącej oraz wytwornica pary do ogrzewania kotła zacierno-warzelnego, zaś bliżej tanków wymiennik i agregat chłodniczy. Całość sprzętu dostarczyła firma Inomero z Piekar Śląskich i jak powiedział Łukasz, była to najkorzystniejsza finansowo oferta.
Na środku hali natknęliśmy się na wydzielone pomieszczenie w kształcie boxu, jak się okazało z przeznaczeniem na zainstalowanie monobloku. A czemu tak szczelnie oddzielone? Bo taki warunek postawił sanepid
. Jak na razie to rozlew butelkowy jest przyszłością. Właśnie na dniach dotarły palety z petainerami, a właściwie z ich polskimi odpowiednikami z firmy KEGPET. Co ciekawe Łukasz myśli też o puszkowaniu piw. Gdy dowiadywał się o szczegóły telefonicznie, okazało się że właściciel modnej ostatnio mobilnej linii do napełniania blachy, mieszka w sąsiedztwie w Książenicach
. Pierwsze warzenie odbyło się 2.03.2019 i była to APA Single Hop 12,5° na Cascade, słód Pale Ale z lekkim dodatkiem słodu karmelowego. Następnego dnia Łukasz wraz z bratem (drugim piwowarem), warzyli DDH IPA 15° (Citra, Mosaic, Cascade), słody Pale Ale, Plzeň + ciut Pszenicznego, płatków owsianych i karmelowego. Ostatnie piwo to Musli Stout 10° gdzie oprócz słodu Pale Ale użyto żytniego oraz płatków pszenicznych i owsianych, co przysporzyło sporo roboty przy filtracji, która przeciągnęła się do prawie 9 godzin.
Podstawowo używa się słodów Viking, jako dodatki Weyemann.
Tak więc obaj piwowarzy zafundowali sobie weekendowy maraton premierowych warek, praktycznie nie wychodząc z browaru, jednak trzeba przyznać że kanapy w biurze mają wygodne
. Nie obyło się bez pewnych kłopotów natury technicznej. Szczególnie dał się we znaki agregat chłodniczy, wyłączający co pewien czas główny bezpiecznik, co wymagało stałego nadzoru by utrzymać odpowiednio niską temperaturę fermentacji. Był też kłopot z drożdżami, których po prostu zabrakło (błąd chłopaków), a jedną z warek uratował Łukasz Kojro z Palatum, pożyczając drożdże w niedzielę 3.03. Z resztą chłopaki z Przetwórni Chmielu cały czas podkreślają bardzo dużą pomoc merytoryczną jaką Łukasz Kojro udzielał w czasie powstawania i uruchamiania browaru.W Książenicach niedaleko browaru powstało (i dalej się rozbudowuje) spore osiedle. Dlatego też Łukasz z bratem upatrują we własnej okolicy rynku zbytu dla swoich piw czemu należy przyklasnąć, gdyż taki powinien być sens istnienia małych browarów rzemieślniczych. Już pierwsze kroki ku temu zostały poczynione, tak w handlu detalicznym jak i w gastronomii. Miejmy nadzieję, że plan się powiedzie a browar będzie rozkwitał i z czasem rozwijał się ze swoimi mocami produkcyjnymi, na co jak wspomniałem ma warunki. Oczywiście należy się spodziewać, że pomoże w tym również niedaleki, a wielki rynek zbytu jakim jest Warszawa.
I wiadomo już, że oficjalna premiera piw tu się odbędzie, a dokładnie w Craft Beer Muranów. Będzie to początek kwietnia, a data dokładnie ustalona gdy piwowarzy uznają, że piwa są gotowe (jeszcze czeka je chmielenie na zimno).
Niech się darzy
!Fotki w galerii:
