Dla mnie piwo zawsze taki było, wiązało się to z jego procesem produkcji (długie leżakowanie w kufach, sam tajemniczy proces fermentacji i "przemiany"), tajemnicze były piwnice browraniane,zapach słodu, zabytkowe budynki browarów, kufle, atmosfera picia w piwiarni (chociaż w Polsce było ich dramatycznie mało). Po prostu PIWO było PIWEM, a nie napojem alkoholowym. Zamieszczam artykuł ze stron KOmpanii Piwowarskiej i mam pytanie czy tak produkowane piwo może być "magiczne" i mieć tą "duszę" która zawsze mnie urzekała. Dzisiaj mam kiepski nastrój więc zdecydowanie odpowiadam NIE ale chciałbym poznać Waszą opinię (co prawda wile zdań już wypoeidziano na ten temat w różnych miejscach FORUM - chociażby przy ocenie piw czy rozważaniach na temat małych browarów ale ... może warto to podsumować w jednym miejscu.) Wiem, że postęp techniczny jest koniecznyi zawsze występował w Browarnictwie ale mam wrażenie, że poszło to trochę za daleko
ARTYKUŁ:
Piwo wychodzi z piwnic
Jak wiadomo znaczącą część czasu w procesie produkcji piwo spędza leżakując. Leżakowanie wymaga jednak dużo miejsca, co powoduje spore koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Dlatego też firma Alfa Laval Brewery Systems wraz z Schott Engineering opracowały rewolucyjną metodę ciągłego leżakowania piwa na drożdżach unieruchomionych. Co to znaczy, spróbuję wyjaśnić.
W metodzie tej tzw. zielone piwo doprowadzane jest w sposób ciągły do reaktora (na zdjęciu) z jednej strony, a gotowe piwo ściągane z drugiej. Proces leżakowania piwa w reaktorze trwa około dwóch godzin, zamiast kilku dni lub nawet tygodni, jak ma to miejsce w metodach tradycyjnych. W ten sposób młode piwo poddawane jest wstępnej obróbce przed właściwym procesem w reaktorze.
Przed wprowadzeniem zielonego piwa do reaktora procesu ciągłego leżakowania konieczne jest usunięcie komórek drożdży przy wykorzystaniu wirówki po to, by dalej piwo mogło zostać podgrzane. Podgrzewamy piwo w celu przyspieszenia reakcji chemicznych. Dalej schładzamy i kierujemy je do reaktora.
Drożdże z hodowli browarnianej wprowadzone do reaktora "wiązane" są lub "unieruchamiane" w materiale stałym wypełniającym reaktor.
Materiał ten stanowi specjalny wysokoefektywny nośnik drożdży. Wykonany jest z porowatego spiekanego szkła.
W tym reaktorze usuwany jest niepożądany dwuacetyl z piwa. Dalej piwo schładzamy i filtrujemy, jak w tradycyjnym procesie.
Ten nowatorski proces, przedstawiony tu w nieco uproszczonej wersji, może zrewolucjonizować rynek piwowarski poprzez radykalne ograniczenie kosztów w wyniku między innymi redukcji objętości tanków leżakowych, kosztów utrzymania terenu, zużycia środków chemicznych. Dzięki tak znacznej obniżce kosztów zyski browarów mogą znacząco wzrosnąć.
ARTYKUŁ:
Piwo wychodzi z piwnic
Jak wiadomo znaczącą część czasu w procesie produkcji piwo spędza leżakując. Leżakowanie wymaga jednak dużo miejsca, co powoduje spore koszty inwestycyjne i eksploatacyjne. Dlatego też firma Alfa Laval Brewery Systems wraz z Schott Engineering opracowały rewolucyjną metodę ciągłego leżakowania piwa na drożdżach unieruchomionych. Co to znaczy, spróbuję wyjaśnić.
W metodzie tej tzw. zielone piwo doprowadzane jest w sposób ciągły do reaktora (na zdjęciu) z jednej strony, a gotowe piwo ściągane z drugiej. Proces leżakowania piwa w reaktorze trwa około dwóch godzin, zamiast kilku dni lub nawet tygodni, jak ma to miejsce w metodach tradycyjnych. W ten sposób młode piwo poddawane jest wstępnej obróbce przed właściwym procesem w reaktorze.
Przed wprowadzeniem zielonego piwa do reaktora procesu ciągłego leżakowania konieczne jest usunięcie komórek drożdży przy wykorzystaniu wirówki po to, by dalej piwo mogło zostać podgrzane. Podgrzewamy piwo w celu przyspieszenia reakcji chemicznych. Dalej schładzamy i kierujemy je do reaktora.
Drożdże z hodowli browarnianej wprowadzone do reaktora "wiązane" są lub "unieruchamiane" w materiale stałym wypełniającym reaktor.
Materiał ten stanowi specjalny wysokoefektywny nośnik drożdży. Wykonany jest z porowatego spiekanego szkła.
W tym reaktorze usuwany jest niepożądany dwuacetyl z piwa. Dalej piwo schładzamy i filtrujemy, jak w tradycyjnym procesie.
Ten nowatorski proces, przedstawiony tu w nieco uproszczonej wersji, może zrewolucjonizować rynek piwowarski poprzez radykalne ograniczenie kosztów w wyniku między innymi redukcji objętości tanków leżakowych, kosztów utrzymania terenu, zużycia środków chemicznych. Dzięki tak znacznej obniżce kosztów zyski browarów mogą znacząco wzrosnąć.
Comment