Czytam właśnie powieść Bolesław Chrobry A. Gołubiewa, w której wszyscy (kmiecie, białki, woje, książęta) od rana do nocy raczą się piwem i właściwie wszyscy je produkują - mieszkańcy leśnych osad w ramach piwowarstwa domowego. Inni na skalę przemysłową - na początku powieści jeden z bohaterów Dziębołek przybył do Gniezdna z kilkoma wiązkami chmielu (stosowali już wtedy chmiel?) i workiem jęczmienia, a pod koniec jest już takim średniowiecznym Markiem Jakóbiakiem, a może nawet swego rodzaju proto-Kampanią Piwowarską.
No i jak to czytałem to się zastanawiałem jak takie piwko w domowym i “koncernowym” wydaniu mogło smakować i wyglądać w X w. Czy była to kwaśna, mętna jęczmienna breja 2% doprawiona do smaku losowymi ziołami, czy być może był to napój podobny nieco do współczesnych Lambików.
Być może jest tutaj jakiś paleobirolog, który mógłby rozjaśnić te kwestie.
Ps. Gdyby ktoś chciał się zapoznać z powieścią to jest dostępna na YouTube w formie audiobooka
No i jak to czytałem to się zastanawiałem jak takie piwko w domowym i “koncernowym” wydaniu mogło smakować i wyglądać w X w. Czy była to kwaśna, mętna jęczmienna breja 2% doprawiona do smaku losowymi ziołami, czy być może był to napój podobny nieco do współczesnych Lambików.
Być może jest tutaj jakiś paleobirolog, który mógłby rozjaśnić te kwestie.
Ps. Gdyby ktoś chciał się zapoznać z powieścią to jest dostępna na YouTube w formie audiobooka
Comment