Dziwne, śmieszne, kontrowersyjne, pretensjonalne (itp.) nazwy polskich piw

[Kudłaty]

Nowe piwo Biedronkowe "Fasbberg" czy coś koło tego.

[Piecia]

mnie rozbraja "mega watt"
a co do jednego z wczesniejszych postów z 1410 to piwo nazywa się "Grunwald" a 1410 to chyba rok bitwy.....

[slavoy]

To piwo nie nazywa się Grunwald, tylko po prostu "1410".

[uwolnic_orke]

A to przecież historyczny synonim bimbru - 1 kilo cukru, 4 litry wody, 10 deko drożdży.

[Ahumba]

uwolnic_orke napisał:
------------------------------------------

A to przecież historyczny synonim bimbru - 1 kilo cukru, 4 litry wody, 10 deko drożdży.

------------------------------------------------------
woda ze studni, czy przegotowana?

[uwolnic_orke]

Losowo ...

[ART]

ostatnio dzięki dodawaniu nowych starych etykiet do galerii wygrzebałem piękną nazwę, aż nadto grzeszącą swą mądrością:

OLD POWER

[żąleną]

A mnie najbardziej rozdrażnił Zlaty Hrad (zdaje się, że z Van Pura, czy Jabłonowa, nie pamiętam). Wchodzę ja sobie raz do sklepu w gorący dzionek i zmierzam prosto do lodówy z piwem, w której - co widzę! - tanie czeskie piwo! Rewelacja! Kupuję, wychodzę, otwieram, biorę siorba - eee, coś tu nie tak, niech no ja spojrzę d o k ł a d n i e na tę etykietkę. A tam oczywiście stało jak byk (czyli małymi literkami z tyłu), że to nasz, rodzimy wyrób...

Generalnie nazwy typu Zlaty Hrad (nawet prawdziwe czeskie literki były!), czy Dortmunder uważam za poważne nadużycie. Nie mówiąc już o tym, że przemysł browarniczy kraju o tradycjach piwowarskich powinien mieć własną tożsamość, a nie uciekać sie do takich prostackich sztuczek.

[ART]

Zlaty Hrad jest produkowany przez VanPura ale jest to piwo licencyjne (Słowacja).

[żąleną]

ART napisal/a
Zlaty Hrad ... jest to piwo licencyjne (Słowacja).

Jesteś pewien? Ja tam nic takiego na etykiecie nie zauważyłem. Chyba by napisali, żeby się pochwalić?

[Krzysiu]

żąleną napisal/a
...Generalnie nazwy typu Zlaty Hrad (nawet prawdziwe czeskie literki były!), czy Dortmunder uważam za poważne nadużycie. ...

Zlaty Hrad, Dortmunder, Holsten, Carlsberg, Kaiser, Gold Fassl, Kaltenberg, Premier - wszystkie te piwa były lub są produkowane w polskich browarach na podstawie umowy licencyjnej.

W przypadku Zlateho Hrada - jak sobie kupiłem parę miesiecy temu, wszystko było napisane na kontretykiecie. Zresztą wiekszość etykiet tego piwa jest po polsku, z wyjątkiem nazwy.

[żąleną]

Krzysiu napisal/a

Zlaty Hrad, Dortmunder, Holsten, Carlsberg, Kaiser, Gold Fassl, Kaltenberg, Premier - wszystkie te piwa były lub są produkowane w polskich browarach na podstawie umowy licencyjnej.

Tak łatwo się nie poddam Powiedzmy więc tak: nadanie polskiemu piwu nazwy, która sugeruje, że pochodzi ono skądinąd (np. z Niemiec, Czech, Słowacji, Paragwaju, Wysp Owczych, czy Grenlandii), jest dla mnie nadużyciem i dowodem na niską samoocenę. O, mam - Belfast NA PEWNO nie jest produkowany na żadnej licencji!


W przypadku Zlateho Hrada - jak sobie kupiłem parę miesiecy temu, wszystko było napisane na kontretykiecie. Zresztą wiekszość etykiet tego piwa jest po polsku, z wyjątkiem nazwy.

To jakiś ślepy musiałem być, kiedy kupowałem swojego Zlatego. W sumie całkiem często mi się to zdarza. Dobrze, że pod tramwaj nie wpadłem. Choć jeszcze nic straconego...

[Radegast]

Zlatego Hrada piłem dosłownie dwa dni temu i jak byk widniała tam informacja, iż jest to piwo produkowane u nas na licencji.

[Krzysiu]

żąleną napisal/a

Tak łatwo się nie poddam Powiedzmy więc tak: nadanie polskiemu piwu nazwy, która sugeruje, że pochodzi ono skądinąd (np. z Niemiec, Czech, Słowacji, Paragwaju, Wysp Owczych, czy Grenlandii), jest dla mnie nadużyciem ...

Coś Ci się popieprzyło. Fiat też był produkowany na licencji. To też było nadużycie?
Licencja to powszechnie stosowany w obrocie towarowym sposób udostępniania technologii komuś, kto sam nie potrafi do tego dojść. Nie ma się co obrażać.

[grzech]

Żąleną - trochę przesadzasz. Czepiasz się nazwy Dortmunder, a co z porterami, toć to przecież obca nazwa.
W Danii natrafiłem na chleb razowy o nazwie "Polski", trudno jest mi jednak myśleć, że producent kierował się kompleksami w stosunku do nas.

Choć z drugiej strony, nazwanie piwa Belfast uważam za wielce niestosowne.