Negatywny kalejdoskop smaku piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bonhart
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2002.12
    • 27

    Negatywny kalejdoskop smaku piwa

    Nie zauważyłem podobnego tematu na forum, a wszystkich odpowiedzi nie jestem w stanie przejrzeć. Jeśli ktoś poruszył tą sprawę, to na pohybel ten temat.
    Czemu kalejdoskop? Bo mam nadzieję, że temat rozwinie się. Bo jest szeroki i może podpowie niektórym niedowiarkom, że ohydne piwo, które pili, w rzeczywistości jest smaczne. Należy jedynie zmienić źródło zaopatrywania.

    I tak, a propos „dostępu do piwa”. Nie tylko data ważności, nie tylko pora roku, i nie tylko sama produkcja ma wpływ na smak piwa… Równie ważne jest skąd piwo pochodzi i w jaki sposób do nas dotarło. A już dużym problemem jest samo przechowywanie i składowanie piwa.
    Pijemy piwo, oceniamy i… ocena uwłacza wspaniałości trunku. Dlaczego tak się dzieje, żeby piwo, które jest super smaczne, było tak okrutnie niedobre? Mam na myśli to, co dzieje się z prawie wszystkimi piwami w Polsce. Piwo świeże jest tak doskonałe, że nie sposób nie sięgnąć po następne… niestety kupując produkt z odległego browaru od miejsca zamieszkania, dostajemy piwo z którejś ręki z kolei.
    Piwo, które rozlane do butelek, wsadzono do TIR’ów, gdzie wytrzęsło się strasznie, zagotowało jak w pasteryzatorze, później stało w kolejnych magazynach miesiąc cały i dopiero trafiło do sklepu, gdzie nie zawsze są warunki do przechowywania piwa. Makabra.
    Taki pan prezes wpija piwko zaraz po rozlaniu, a niekiedy przed nasyceniem i mówi, „czego ci ludzie jeszcze chcą?”. A my chcemy po prostu takiego samego smaku piwa, jaki jest zaraz po produkcji. Myślę, że jest to do zrobienia, ale „wielcy” niestety nie znają problemu i z tegoż właśnie powodu nic się nie zmieni.
    Dziwi mnie fakt, że nikt w wielkich browarach jeszcze nie odkrył smutnej prawdy o niesmacznym piwie, jakie dostaje konsument. Fakt – nie zawsze nieświeże, nie zawsze niesmaczne, ale jak często? Dla mnie za często.
  • Petrax
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.12
    • 662

    #2
    Myślę, że i tak nie ma co narzekać. Technologia idzie do przodu i już mamy wyższą jakość produkcji jak i możliwości przechowania i transportu niż jeszcze kilka/kilkanaście lat temu. Póki co nie widzę innej możliwości niż dostarczenie piwa przy użyciu transportu kołowego na większe odległości. A przecież pomimo iż jak większość osób na forum popieram lokalne, małe browary, nie chciałbym być skazany na brak wyboru gatunków piwa ze względu na trudności logistyczne. Jeżeli piwo jest naprawdę dobre to nawet parudniowe leżakowanie czy wędrówka przez pół kraju w znaczny sposób zaszkodzić mu nie może. Należy tylko wystrzegać się "podejrzanych" sklepów/lokali i rzucić okiem na datę ważności a przykre niespodzianki nie powinny się zdarzać.
    In cervisia veritas
    http://www.ptxc.de.vu
    Пиво - вот мое экотопливо

    Comment

    • Bonhart
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2002.12
      • 27

      #3
      nie do końca podejrzane sklepy/lokale, ani data ważności (choć też)... podczas badań w laboratorium sprawdza się nawet odcień szkła w którym będzie piwo sprzedawane. Bo ważne jest naświetlenie piwa. Tak jak temperatura przechowywania, itd... a do transportów można wykorzystać chłodnie na kółkach i zdjąć nogę z gazu - za drogie?

      Comment

      • darek99
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.04
        • 2147

        #4
        Bonfart, nie przesadzasz czasami z tą dociekliwością, jak wezmę Twoje posty na serio to po piwo do sklepu będę chodził z dzielnicowym , dzielnicowy zrobi dochodzenie jak trafiło piwo które mnie interesuję do tego sklepu, w jakich warunkach było przechowywane , jak długo, sprawdzę kolor szkła butelki, czy aby piwo przyjechało do sklepu w samochodzie chłodni,z jaką szybkością jechał kierowca z tym moim piwem(dzielnicowy zadzwoni do drogówka) , no i już mogę kupić piwko- proste .
        Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
        Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
        skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
        Epikur z Samos.

        Comment

        • ppns
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.10
          • 1737

          #5
          darek99 napisał(a)

          ..to po piwo do sklepu będę chodził z dzielnicowym , dzielnicowy zrobi dochodzenie jak trafiło piwo które mnie interesuję do tego sklepu, w jakich warunkach było przechowywane , jak długo, sprawdzę kolor szkła butelki, czy aby piwo przyjechało do sklepu w samochodzie chłodni,z jaką szybkością jechał kierowca z tym moim piwem(dzielnicowy zadzwoni do drogówka) , no i już mogę kupić piwko- proste .
          Bonhart chciał tylko nam wszystkim zwrócic uwagę , jak ważny dla piwa
          jest szlak od zamknięcia kapsla na butelce do kupna butelki i włożenia jej do lodówki. A dzielnicowy też człowiek i kufel z miłą pianką tez po słuzbie wychyli .
          Last edited by ppns; 2002-12-29, 00:25.
          piwoppns@wp.pl

          Comment

          • Bonhart
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2002.12
            • 27

            #6
            dziękuję ppns. już myślałem, że to może pomyłka...

            darek99 - nazywam się Bonhart. i dzielnicowy nic nie wskóra, kiedy sarkazmem potraktują mnie również browary... to taki mój mały manifest „choć i tak nic się nie zmieni”. A od ludzi szarych co to piwko piją chciałem wyrozumiałości i nie traktowania piwa łaciną podczas gdy piwko może źle smakować z różnych powodów . A nie zaraz śledztwa, choć może Halski by pomógł

            Comment

            • Petrax
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.12
              • 662

              #7
              W przypadku małych browarów ulepszanie technologii logistycznych wiąze się z ogromnymi kosztami w stosunku do realnych zysków a na smak piwa wpływają różne uchybienia podczas samego procesu warzenia. Pomimo najszczerszych próśb jest to póki co nierealne.
              In cervisia veritas
              http://www.ptxc.de.vu
              Пиво - вот мое экотопливо

              Comment

              • msha
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2002.04
                • 13

                #8
                Najszczerszą prawdą jest, że piwo pite z tanków przed rozlewem smakuje lepiej niż piwo kupione w sklepie. I nie mają tu znaczenia uchybienia popełnione podczas warzenia czy fermentacji. Niestety pasteryzacja ujmuje sporo ze smaku ale nie o tym mowa. Wszelkie negatywne czynniki transportu i przechowywania są odczuwalne w smaku dopiero po kilku tygodniach. Jeżeli pijemy piwo kilkudniowe będzie ono takie jakim być powinno, kiedy trafia do naszych sklepów jest różnie. Bonhart nie żąda od browarów cudów. Chce tylko nam przekazać prawdę: jeżeli mamy zamiar wieszać psy na piwie z północy, wypijmy je najpierw na północy. Pijąc je na południu zachowajmy pokorę.

                Comment

                • ART
                  mAD'MINd
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2001.02
                  • 23960

                  #9
                  Jeżeli browar rozwozi swoje piwa po całej Polsce, to bierze odpowiedzialność za swój produkt bez znaczenia czy piwo wiezie się tylko 5 km, czy aż 500km. jeśli browar nie potrafi zapewnić odpowiednich warunków nie powininen dostarczać tego piwa wszędzie gdzie popadnie, a jeśli tak jednak czyni, to nie ma się co dziwić, że zróżnicowanie doznań będzie ogromne.
                  - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                  - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                  - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                  Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                  Comment

                  • rychur
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2002.12
                    • 151

                    #10
                    Zgadzam się, choć trzeba przyznać, że zasada ta nie koniecznie musi sprawdzać się w stosunku do wielkich fabryk piwa. Wielkie pieniądze to duże możliwości. Mały browar dba o wypracowany przez siebie lokalny rynek bo łatwiej, taniej i bezpieczniej jest sprzedawać piwo blisko. Myślę że nie trzeba prosić właściciela browaru by robił solidniej swoje piwo, bo zdaje on sobie sprawę z tego, że obok wielkiej przyjemności i dumy jaką niesie za sobą Jego warzenie, są z tego środki na życie. Piwa z małych browarów są inne ponieważ są najczęściej nie pasteryzowane, bez stabilizatorów, przeciwutleniaczy itp. I o to chodzi!!! Mimo to wytrzymują nawet dwa miesiące i dłużej, pod warunkiem prawidłowego przechowywania, (o co bardzo trudno NIESTETY) WSPIERAJMY LOKALNE BROWARY!!!!

                    Comment

                    • szostak
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.02
                      • 1176

                      #11
                      rychur napisał(a)
                      Mały browar dba o wypracowany przez siebie lokalny rynek bo łatwiej, taniej i bezpieczniej jest sprzedawać piwo blisko.
                      Znam mały browar, który większość swojego piwa sprzedaje ponad 200 km dalej.

                      Comment

                      • muciek
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2001.06
                        • 50

                        #12
                        Browar GAB spalił się kiedyś na lokalnym rynku i teraz sprzedaje swoje piwo trochę dalej. Niestety to właśnie niepasteryzowane im zaszkodziło.

                        Comment

                        • rychur
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2002.12
                          • 151

                          #13
                          Znam mały browar, który większość swojego piwa sprzedaje ponad 200 km dalej.
                          Czy wówczas też możemy mówić o lokalnym browarze?
                          Browar GAB spalił się kiedyś na lokalnym rynku i teraz sprzedaje swoje piwo trochę dalej. Niestety to właśnie niepasteryzowane im zaszkodziło.
                          Czy GAB nie pasteryzuje? Posiadają pasteryzator do butelek na 100%.

                          Comment

                          • Petrax
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2001.12
                            • 662

                            #14
                            Wigry z Północnego w Suwałkach kupione w dwóch różnych sklepach po przeciwnych stronach ulicy, oddalonych o 200m od browaru smakowały inaczej a butelka, która przejechała 500km z górką, przywieziona do Poznania i opróżniona miesiąc później nie smakowała ani gorzej ani lepiej od tych spożytych na miejscu. A dodam, że trasa Olsztyn - Augustów przez Mikołajki należy do czołówki najbardziej dziurawych dróg w całej Polsce.
                            In cervisia veritas
                            http://www.ptxc.de.vu
                            Пиво - вот мое экотопливо

                            Comment

                            • rychur
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2002.12
                              • 151

                              #15
                              Wigry z Północnego w Suwałkach kupione w dwóch różnych sklepach po przeciwnych stronach ulicy, oddalonych o 200m od browaru smakowały inaczej a butelka, która przejechała 500km z górką, przywieziona do Poznania i opróżniona miesiąc później nie smakowała ani gorzej ani lepiej od tych spożytych na miejscu. A dodam, że trasa Olsztyn - Augustów przez Mikołajki należy do czołówki najbardziej dziurawych dróg w całej Polsce.
                              Dla zachowania umiarkowanego obiektywizmu w ocenie jakości należy kupić w przybrowarnym sklepie dwa piwa z tej samej partii produkcyjnej, jedno włożyć do lodówki, drugie zabrać na wycieczkę np. do Bydgoszczy, pozwalając mu poleżeć w warunkach zbliżonych panującym w hurtowni. Następnie powrócić pod sklep, otworzyć obie butelki i porównać smakowitość. Czynność powtórzyć trzy razy, w trzech próbach dla różnych partii produkcyjnych.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X