Negatywny kalejdoskop smaku piwa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • And69
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.06
    • 1487

    #31
    Simon napisał(a)
    Marketingowcy oczywiście się starają. Szkolą. Wysyłają kontrole. Ale co ma zrobić sprzedawca, jeśli musi wykonać plan ?
    Nie do końca tak jest , jeśli będziesz tylko wciskał towar i nie martwił się sprzedażą sklepu . Jest to działanie na krótką metę i szybko się mści , "zastockujesz" punkty sprzedaży i nikt nie będzie chciał brać towaru później .
    Jako handlowiec musisz pomagać też sklepom w sprzedaży i kontrolujesz jakość wyrobów .

    Comment

    • msha
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2002.04
      • 13

      #32
      Ale, ale... Fajnie - producent odpowiada za jakość swojego produktu od momentu opuszczenia linii produkcyjnej. Extra - producent jest odpowiedzialny za niedobre piwo, które mam w butelce. Czy w takim razie oceniamy PIWO czy sieć dystrybucji???

      Comment

      • pjenknik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.08
        • 3388

        #33
        Oceniamy to co kupujemy, czyli finalny efekt produkcji dostępny w sklepie lub knajpie. I za to jest odpowiedzialny producent. Tak jest według przepisów przy żywności.
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • rychur
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2002.12
          • 151

          #34
          Oceniamy to co kupujemy, czyli finalny efekt produkcji dostępny w sklepie lub knajpie. I za to jest odpowiedzialny producent. Tak jest według przepisów przy żywności.
          Czy jesteś dokładnie zorientowany w tych przepisach czy sugerujesz się wyrokiem sądu w sprawie mleczarni, którą wspomniałeś wcześniej? Bo mogło okazać się w tym konkretnym przypadku, że hurtownia odpowiednio przechowywała masło, a porażenie pleśnią nastąpiło w trakcie produkcji, co jest również bardzo prawdopodobne. Nasze prawo nie bazuje na precedensach, fakt że raz uznano producenta masła winnym nie oznacza, że hurtownicy mogą czuć się bezkarni i nieprawidłowo przechowywać np. masło. Mleczarnia też wie, że musi zadbać o stan sanitarny zakładu, inaczej nic nie sprzeda.
          Poza tym przeterminowany jogurt reklamujesz w sklepie, w którym go kupiłeś. Do sklepu wrócisz, bo najczęściej jest blisko domu, ale tracisz zaufanie do producenta. prawo mówi ,że to sprzedający ponosi odpowiedzialność ZA handlowanie nieświeżym towarem, ale tego konsekwencje odczuwa również producent. Koło zamyka się. każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, że zaufanie klienta do towaru który kupuje w sklepie procentuje wzrostem dochodu sklepu oraz producenta. PS. Szęścia w Nowym Roku.

          Comment

          • pjenknik
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.08
            • 3388

            #35
            Wiem, że polskie prawo nie jest precedensowe. Ja niestety pracuję w instytucji która ma właśnie nadzór nad produkcją środków spożywczych pochodzenia zwierzęcego i dlatego piszę, że za jakość produktu jest odpowiedzialny producent. To On ma dopilnować, aby jego produkt nie trafił do podejrzanej hurtowni.
            A to, że reklamujesz towar w sklepie to jest tylko udogodnienie dla klienta. Sprzedawca zwraca ten towar do producenta i on ponosi konsekwencje. Gdy ja pobieram partię towaru do badania to obciążam producenta, a nie sprzedawcę w przypadku stwierdzenia przekroczenia norm. Pozdrawiam
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

            Comment

            • rychur
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2002.12
              • 151

              #36
              Gdy ja pobieram partię towaru do badania to obciążam producenta, a nie sprzedawcę w przypadku stwierdzenia przekroczenia norm. Pozdrawiam
              Oczywiście że masz rację, sprzedawca marchewki nie odpowiada za to że została w niej przekroczona norma związków azotowych. Ale czy to mleczarnia poniesie konsekwencje tego, że sklepik nie zdążył sprzedać jogurtu w terminie jego przydatności do spożycia, i ktoś rozchorował się przez to? Owszem, ale chyba tylko wówczas, gdy po zbadaniu produktu stwierdzisz, że zrobiono go z mleka od krowy cierpiącej na brucelozę czy jeden z pracowników jest nosicielem salmonellozy itp. Normy, o który piszesz, dotyczą także okresu przydatności do spożycia. Naturalnym jest, że żywność psuje się, ale odpowiedzialność za nią powinien ponosić producent wyłącznie do czasu, jaki określa na opakowaniu. Po tym terminie na własną odpowiedzialność sklepów. Jeżeli jest inaczej to napisz, jakoś będę to musiał sobie poukładać. Pozdrawiam.

              Comment

              • Nicolae
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.09
                • 99

                #37
                pjenknik napisał(a)
                Oceniamy to co kupujemy, czyli finalny efekt produkcji dostępny w sklepie lub knajpie. I za to jest odpowiedzialny producent. Tak jest według przepisów przy żywności.
                Chyba przesadzasz. Załóżmy że właściciel małego sklepu kupił zgrzewkę jogurtu w hurtowni. Wsadził ją do bagażnika i zapomniał o niej. Przypomniał sobie po 5 dniach, a ponieważ było upalne lato, wiadomo co z jogurtem się stało. Ponieważ sklepikarza nie stać na wyrzucanie towaru, wstawił go do lodówki w swoim sklepie. Jeżeli kupisz taki jogurt i się zatrujesz, to będziesz skarżył producenta?
                Gdyby producenci piwa mieliby kontrolować co dzieje się z ich produktem zanim trafi do odbiorcy musieliby posiadać armię kilku tysięcy (jeśli nie kilkudziesięciu) kontrolerów.
                Ja kupuje w jednym sklepie gdzie jeszcze się nie naciąłem. Raz kiedyś skusiłem się kupić w sklepie obok, bo to samo piwo było 5 groszy tańsze. Z tym że było dużo gorsze w smaku. Ponieważ mógł być to przypadek, kupiłem parę razy. Za każdym razem było gorsze. Wole zapłacić więcej, ale kupić lepsze piwo.

                Comment

                Przetwarzanie...
                X