piwo domowe wg gigantów polskiego rynku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Zdrój
    Porucznik Browarny Tester
    • 2001.05
    • 284

    #16
    Dzięki Czes za ten, głos, uważam że był potrzebny. Miałem coś w tym stylu napisać, ale zrobiłbym to na pewno mniej przekonywająco.
    Panowie, bardzo podoba mi się bojowy nastrój wśród piwowarskiej braci Forum, pozwolę sobie jednak wziąć p. Piotrowskiego w obronę. Nie znam tego pana, ale myślę, że nikt nie kazał mu pisać źle o piwie domowym, O tym, że temat po prostu go zainteresował, świadczy pierwszy artykuł na ten temat, z 13 grudnia (http://www.kp.pl/artykul05.html) . Dodać tu należy, że tekst który Art przywołał w początku tego wątku, to ciąg dalszy tamtej publikacji.. W owym pierwszym artykule na temat piwa domowego znalazło się jednak tyle nieścisłości, że musiałem napisać sprostowanie (to pewnie ja jestem owym "sympatycznym Czytelnikiem"). To, że mój list został uwzględniony przez ludzi z centrali PR - KP w Poznaniu, uważam za ich duży wyczyn.
    Pan Piotrowski zaproponował profesjonalną degustację. No cóż, przypilnujemy żeby takowa się odbyła. I nie po to, by ścigać się z Lechem, Tyskim, Pilsnerem i Redd'sem, ale po to, by wykorzystując najnowocześniejszy sprzęt sprawdzić, co siedzi w piwie domowym, że nam tak smakuje.
    To prawda, że KP to gigant, skoro potrafi namówić posłów do zmiany zdania na temat ustaw (np. o wychowaniu w trzeźwości). Pomyślcie sobie, że wspólnie z Heinekenem i Carlsbergiem przekonają posłów do zakazania produkcji okropnej trucizny, nielegalnego alkoholu, substancji wybuchowej, słowem - piwa domowego. (Brau Union nie uwzględniam, mają za dobre serce).
    Zgadzam się z Czesem, że my, piwowarzy domowi nie jesteśmy żadną konkurencją dla browarów przemysłowych. Ale za 10 lat, gdy wielu z nas otworzy swoje własne, małe browary rzemieślnicze lub restauracyjne, duzi nas zauważą. I po następnych 10 latach, najlepszych wykupią. Co będzie dalej, nie wiem.
    Browamator Piwowar PINTA Festiwal Birofilia

    Comment

    • Piwowar
      Major Piwnych Rewolucji
      🥛🥛🥛🥛
      • 2001.05
      • 2556

      #17
      Każdy ma tutaj trochę racji, ale mnie osobiście nie podoba się fakt że artykuł próbuje zniechęcić przeciętnego konsumenta, próbując mu wmówić że to nie ma sensu, bo i tak się nie uda. Prawda jest taka, że warzenie w warunkach domowych wcale nie jest trudne i przy zachowaniu odrobiny czystości z reguły się udaje.
      Archiwum piwne

      Poznaj
      http://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
      Historię piwowarstwa w Brzegu i okolicachhttp://www.browar.biz/centrumpiwowar...ndrzej_urbanek
      Już dostępne! "Browary akcyjne Wrocławia"

      Comment

      • e-prezes
        Generał Wszelkich Fermentacji
        🥛🥛🥛🥛🥛
        • 2002.05
        • 19260

        #18
        również w temacie...

        W dzisiejszym programie "Kowalski i Schmit" na kanale 3 TVP również wsponiano o urokach domowego warzenia piwa. Tam jednak dotyczyło to Niemiec i tam małe browary organizowały nawet "szkolenia" co i jak się robi, niby po to by klient wiedział co pije. Dostępne były również materiały do produkcji w tym mieszanki przyprawowe w ilości takiej, że mnie oszołomiło

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          #19
          To ciekawe, że taki artykuł ukazał się akurat z inicjatywy mojego najulubieńszego browaru.
          Podejrzewam, że wielu czytelników ich strony po raz pierwszy przeczytało o czymś takim, że istnieje w Polsce browarnictwo domowe, zatem - zapewne wbrew chęciom autora - woda na nasz młyn!
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • Gollum
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.09
            • 307

            #20
            Ziemek- napisał(a)
            Zgadzam się z Czesem, że my, piwowarzy domowi nie jesteśmy żadną konkurencją dla browarów przemysłowych. Ale za 10 lat, gdy wielu z nas otworzy swoje własne, małe browary rzemieślnicze lub restauracyjne, duzi nas zauważą. I po następnych 10 latach, najlepszych wykupią. Co będzie dalej, nie wiem.
            Nie ma obawy, nie wykupią. No, chyba że w międzyczasie zmienią strategię i zamiast jednego piwa pod kilkunastoma markami będą produkować kilkadziesiąt rodzajów. Kompaniom chodzi o klienta masowego, bo tylko taki zapewnia duży zysk.
            A piwa z małych browarów z reguły pijają miejscowi i smakosze.One interesują wielkich tylko w dwóch aspektach: jesli mały jest odpowiednio duży, to można go wykupić. Jeśli mały jest za mały, to go olać, a masę małych można wszak łatwo wykończyć, wykorzystując swoje wpływy we władzach. Asortyment instrumentów wykańczających jest ogromny.
            Owszem, mogą sięgać po najlepsze (czytaj: najmodniejsze) browary restauracyjne. Ale kto, mając swoją ustalona markę, zechce ją utracić. Bo raczej nierealne jest, by po wykupieniu takowego jakaś kompania nie powiesiła swojej reklamy. A to już jest utrata marki. Ktoś, kto przychodził tu dla jakiegoś dobrego piwa, juz nie przyjdzie, sądząc, że teraz będzie tam masówka. No, chyba że właściciel popadnie w kłopoty finansowe a wykupienie go uratuje.

            Comment

            • pulas
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.08
              • 965

              #21
              Gollum napisał(a)

              (...)Owszem, mogą sięgać po najlepsze (czytaj: najmodniejsze) browary restauracyjne. Ale kto, mając swoją ustalona markę, zechce ją utracić. Bo raczej nierealne jest, by po wykupieniu takowego jakaś kompania nie powiesiła swojej reklamy. A to już jest utrata marki. Ktoś, kto przychodził tu dla jakiegoś dobrego piwa, juz nie przyjdzie, sądząc, że teraz będzie tam masówka. (...)
              W Somie w Warszawie oprócz nielicznych osób przychodzących dla piwa przychodzi tam mnóstwo ludzi tylko dlatego, że lokal jest po prostu modny. Widok klientów pijących drinki czy piwo butelkowe nie jest tam wcale taki rzadki. Myslę, że dla nich nie jest ważne co piją, tylko gdzie.
              pułaś
              ---------------------------------
              "(...)W kącikach flechtów wieczór już
              Lśni jak porzeczka krwawa
              Ukradkiem z rdzy wycieram nóż
              I między bajki wkładam"

              Comment

              • gul_gul
                Premium Member
                • 2001.02
                • 359

                #22
                Gollum napisał(a)

                Nie ma obawy, nie wykupią. No, chyba że w międzyczasie zmienią strategię i zamiast jednego piwa pod kilkunastoma markami będą produkować kilkadziesiąt rodzajów. Kompaniom chodzi o klienta masowego, bo tylko taki zapewnia duży zysk...
                Jeśli idziesz po piwo, a na półce stoi jedynie zielony Lech i Tyskie Gronie, to rezygnujesz z picia piwa w ogóle? Bierzesz co jest, szczególnie, że masz 'wybór' - tak właśnie działa monopol.

                Widziałem taki plakat z lat 70'tych:
                zrobione z góry zdjęcie 30 żółtych Fiatów 126 a pośród nich jeden czerwony, i podpis - TEN SAM, A JEDNAK INNY. Pewnie od tego momentu wszyscy kupowali czerwone.

                Comment

                • jerzy
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.10
                  • 4707

                  #23
                  gul_gul napisał(a)

                  Jeśli idziesz po piwo, a na półce stoi jedynie zielony Lech i Tyskie Gronie, to rezygnujesz z picia piwa w ogóle? Bierzesz co jest, szczególnie, że masz 'wybór' - tak właśnie działa monopol.
                  Ja w takiej sytuacji rezygnuję. I niestety zdarza mi się to coraz częściej. Z tego powodu mam coraz większą ochotę uwarzyć sobie piwa samemu w domu.
                  browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                  Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                  Comment

                  • Gollum
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.09
                    • 307

                    #24
                    gul_gul napisał(a)


                    Jeśli idziesz po piwo, a na półce stoi jedynie zielony Lech i Tyskie Gronie, to rezygnujesz z picia piwa w ogóle? Bierzesz co jest, szczególnie, że masz 'wybór' - tak właśnie działa monopol.
                    W takim wypadku nie rezygduję z picia, tylko idę do innego sklepu. A gdy po przejściu kilku nie znajduję nic ciekawego, wybieram wersję, która wydaje mi się najciekawsza, a popijając tenże wyrób piwopodobny, przygotowuję własną warkę.
                    Zaraz zaraz, nadejście takiego monopolu wcele nie bęzie takie złe; szybciej zabiorę się za robienie własnego piwa

                    Comment

                    • breslauer
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.05
                      • 2690

                      #25
                      No i dzięki takim artykułom i takiej polityce prowadzonej przez gigantów rynku browarnictwo amatorskie jeszcze bardziej rozkwitnie

                      Comment

                      • godzilla
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2002.10
                        • 105

                        #26
                        Dlatego ja jednak wolę wypić świeże piwo wyprodukowane w Kompanii Piwowarskiej S.A. Mam gwarancję wysokiej stabilnej jakości i wspaniałych, przyjemnych wrażeń organoleptycznych
                        czesc wam piwosze!

                        dawno mnie nie bylo i czytanie forum zaczalem od tekstow pana kwiatkowskiego... sam w zyciu nie uwazylem ani jednej warki piwa ale naprawde chcialbym... tylko nie moge z braku czasu i miejsca na takie eksperymenty... kiedys sprobowalem z kwasem chlebowym.. bylo to ze 30 lat temu.... nie powiem... bylo interesujaco.... trzy na szesc butelek mi rozerwalo zanim ktos sie do tego dotknal, jednej przy otwieraniu urwalo kablak i razem z korkiem toto polecialo i stluklo lampe w kuchni a reszte wypilem ze smakiem... dziwne bylo, mocno nagazowane ale MOJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                        smak pamietam do dzis....

                        taaa.... to zdanie na poczatku to wydaje mi sie jest taki dosyc prymitywny trik marketingowy aby TAKICH JAK JA - chcacych ewentualnie kiedys sprobowac przygody z warzeniem wlasnego piwa SKUTECZNIE ZNIECHECIC do tych prob...

                        no bo po jaka cholere mam probowac jak to wszystko i tak skisnie, zasmiardnie i tylko zaplace nie wiadomo ile za sprzet i material???

                        tyle ze czlowiek zyje juz te czterdziesci pare lat na tym swiecie i niejedno widzial i nie kazdemu tak od razu uwierzy... nie kazda koperte, w okienku ktorej jest napisane WYGRAL PAN 50 TYSIECY otwieram... raczej wszystkie ida do kosza...

                        tak samo z panem kwiatkowskim i jego tekstami DYKTOWANYMI MU PRZEZ PRACODAWCE.... to jest denne...
                        Last edited by godzilla; 2003-02-10, 15:26.

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #27
                          gul_gul napisał(a)
                          ...Widziałem taki plakat z lat 70'tych:
                          zrobione z góry zdjęcie 30 żółtych Fiatów 126 a pośród nich jeden czerwony, i podpis - TEN SAM, A JEDNAK INNY. Pewnie od tego momentu wszyscy kupowali czerwone.
                          To było zaraz po okresie, kiedy to nie wolno było produkować czerwonych maluchów, bo ludzie mylili je ze skrzynkami pocztowymi.

                          Ja czytałem ten artykuł w "Świecie Piwa", czyli organie prasowym KP. Rzeczywiście jest to tekst napisany marketingowo, jednak w przeciwieństwie do Marusi uważam, że miał za zadanie obrzydzić potencjalnym klientom wyroby domowych piwowarów. Uważam to za zwykłe pranie mózgu, jak zresztą większość szkoleń marketingowych ze szczególnym uwzględnieniem dużych firm piwowarskich.

                          Być może piwo KP wywiera "wspaniałe wrażenia organoleptyczne". Ale moje piwo mi po prostu smakuje. Robię je po to, żeby je pić, a nie po to, żeby spełniało normy laboratoryjne.

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            #28
                            No i zapomniałem o jeszcze jednej sprawie. W tym samym numerze "Świata piwa" wypowiada się ktoś z reklamiarzy KP. Cytuję z pamięci: "reklama nie ma zadania zwiększać spożycia, tylko zmieniać strukturę rynku". Od siebie dodam - wykosić mniejszych producentów, w tym domowych, żeby ludowi nie przyszło do głowy, że może spożywać coś innego, niż wyrób KP. To taki kamyczek do ogródka tych, co to robią straszny rejwach z powodu tzw. "zakazu" reklamy piwa. Ten artkuł, cytowany przez mnie fragment wywiadu i lobbing na rzecz zmian w ustawie antymonopolewj to elementy jednej strategii. Warto, by wreszcie wszyscy zdali sobie z tego sprawę.

                            Comment

                            • gul_gul
                              Premium Member
                              • 2001.02
                              • 359

                              #29
                              breslauer napisał(a)
                              No i dzięki takim artykułom i takiej polityce prowadzonej przez gigantów rynku browarnictwo amatorskie jeszcze bardziej rozkwitnie
                              Pod warunkime, że najwięksi producnci nie 'wylobbują' zakazu produkcji piwa w ilościach mniejszych niż np. 1 hl dziennie.

                              Comment

                              • Marusia
                                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                                🍼🍼
                                • 2001.02
                                • 20221

                                #30
                                Krzysiu napisał(a)

                                w przeciwieństwie do Marusi uważam, że miał za zadanie obrzydzić potencjalnym klientom wyroby domowych piwowarów.
                                Znaczy się ja uważam, że oni tak specjalnie pod nas? E, Krzysiu, gdzie twoja czujność, przecież chodziło mi o to, że wbrew swoim ZAMIAROM moga zachęcić, a nie obrzydzić.
                                www.warsztatpiwowarski.pl
                                www.festiwaldobregopiwa.pl

                                www.wrowar.com.pl



                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X