piwo domowe wg gigantów polskiego rynku

[Krzysztof]

Jeśli pan Piotrowski twierdzi, że na rynku jest tyle świetnych piw, że nie potrzebne jest piwowarstwo domowe, to muszę powiedzieć, że jest zupełnie na odwrót. W porównaniu do niepasteryzowanych i niefiltrowanych piw, na polskim rynku "piwa przemysłowe" są raczej mizernej jakości. Taka jest po prostu prawda.
Dla mnie masówka zawsze będzie masówką. Nigdy nie dostanę np. dobrej kiełbasy robionej przez duże koncerny. Tylko małe, lokalne masarnie potrafią dogodzić moim gustom. Analogicznie jest z piwem.

Ktoś kiedyś zwrócił moją uwagę na reklamy twierdząc, ze są one robione w ten sposób żeby nie byłoby się do czego "przyczepić" i stwierdzić że to nie prawda.

Ten człowiek twierdząc że jest na rynku tyle świetnych piw - ma rację. Ale twierdzi tak bo na rynku nie ma piw domowych. Piwa te są robione na własny użytek - czyli dla siebie lub dla poczęstowania kolegów i przez to nie są na rynku. Co wiecej nie moga być na rynku ze wzgledu na przepisy akcyzowe.
Ja też lubię piwa niefiltrowane, ale się temu człowiekowi nie dziwię. Pracuje gdzie pracuje i z tego ma chleb.....

[Krzysiu]

... Taka jest po prostu prawda...

Prawdy są tylko trzy: całkiem-prawda, zawsze-prawda i gówno-prawda.

Proponuję nie przesadzać. Jestem w stanie zademonstrować tobie sporą ilość lokalnych masarni, których produktów nie wziąłbyś do ust więcej niż jeden raz.
Obawiam się, że opowiadasz baśnie.

[Hannibal]

Może wyraziłem się niezbyt precyzyjnie.
Na rynku są oczywiście poprawne piwa filtrowane i pasteryzowane, ale na pewno nie są to wyroby KP, ani GŻ, ani tego typu koncernów. Wyjątkiem może jest Porter Żywiecki, ale i ten produkowany jest w Browarze Brackie Zamkowe w Cieszynie.
W USA też są piwa, takie jak np. "Bud", które można dostać w każdym supermarkecie, ale czy ktoś może z czystym sumieniem nazwać je Piwami, przez duże P. Bo ja nie.
A pan Piotrowski może sobie jak najbardziej pisać tego typu rzeczy, tylko że ja na pewno nie bedę siedział z założonymi rękami i słuchał tego typu enuncjacji na temat piwowarstwa domowego.

[Hannibal]

Prawdy są tylko trzy: całkiem-prawda, zawsze-prawda i gówno-prawda.

Proponuję nie przesadzać. Jestem w stanie zademonstrować tobie sporą ilość lokalnych masarni, których produktów nie wziąłbyś do ust więcej niż jeden raz.
Obawiam się, że opowiadasz baśnie.

Ale ja wcale nie twierdzę, że wszystkie lokalne masarnie produkują świetnej jakości mięsa i wędliny. Twierdzę natomiast, że dobre wędliny mogę dostać tylko u nich. A to jest różnica. I chyba nie opowiadam baśni - daleko mi jeszcze do tego.

[Krzysiu]

... Twierdzę natomiast, że dobre wędliny mogę dostać tylko u nich...

Obawiam się, że to tylko legenda. Dobry kumpel jest właścicielem takowej.

Zadam jedno pytanie: jak kupujesz tzw. ppeksól, to na ile procent wody?

[albeertos]

Dzisiaj na półce sklepowej można znaleźć piwa, które zaspokoją upodobania najbardziej wymagających piwoszy.

Mnie najbardziej zirytowało to zdanie. Przyjmująć za założenie że na Browar.biz są najbardziej wymagający piwosze, to ja się pytam gdzie są te sklepy?

[arcy]

Mnie najbardziej zirytowało to zdanie. Przyjmująć za założenie że na Browar.biz są najbardziej wymagający piwosze, to ja się pytam gdzie są te sklepy?

Zagranicą

[Rolek]

Zagranicą

Gdzie?!

[arcy]

Gdzie?!

O, spacja nie wskoczyła

[Krzysztof]

Prawdy są tylko trzy: całkiem-prawda, zawsze-prawda i gówno-prawda.

Proponuję nie przesadzać. Jestem w stanie zademonstrować tobie sporą ilość lokalnych masarni, których produktów nie wziąłbyś do ust więcej niż jeden raz.
Obawiam się, że opowiadasz baśnie.

Ja jadam zawsze dwa razy tyle ze za jednym razem: pierwszy i ostatni raz.....

[Krzysztof]

Może wyraziłem się niezbyt precyzyjnie.
Na rynku są oczywiście poprawne piwa filtrowane i pasteryzowane, ale na pewno nie są to wyroby KP, ani GŻ, ani tego typu koncernów. Wyjątkiem może jest Porter Żywiecki, ale i ten produkowany jest w Browarze Brackie Zamkowe w Cieszynie.
W USA też są piwa, takie jak np. "Bud", które można dostać w każdym supermarkecie, ale czy ktoś może z czystym sumieniem nazwać je Piwami, przez duże P. Bo ja nie.
A pan Piotrowski może sobie jak najbardziej pisać tego typu rzeczy, tylko że ja na pewno nie bedę siedział z założonymi rękami i słuchał tego typu enuncjacji na temat piwowarstwa domowego.

Zwróć uwagę że każda ze stron przedstawia swoją wersję prawdy....
Oczywiście że nie powinieneś siedzieć z założonymi rękoma. Po prostu rób swoje piwo - dla siebie i przyjaciół a wielcy niech robią swoje. Twoje piwo będzie miało "duszę" i bedzie jakie zrobisz.
Kiedyś jeden ze śp. pracowników zacytował pewne zdanie: jakość piwa powstaje w zmysłach konsumentów a nie w laboratoriach. Wynika z niego prosty dla mnie wniosek: piwo ma być wypijalne i nie szkodliwe dla zdrowia. Czyli jak nie bedę po nim biegał to toalety i w niej siedział to już jest OK.

[Marusia]

Myślę, że warto w przyszłości podjąć rękawicę rzuconą przez Autora. Może warto takową degustację zorganizować?

Też mi rękawica
A degustacji nie ma co organizować, już są zorganizowane. Najbliższa we Wrocławiu na Warsztatach 14 maja. Ale masz rację - zaproszę gościa powołując się na cytat z jego wypowiedzi, o ile jest tam na niego jakiś namiar

[Krzysztof]

Też mi rękawica
A degustacji nie ma co organizować, już są zorganizowane. Najbliższa we Wrocławiu na Warsztatach 14 maja. Ale masz rację - zaproszę gościa powołując się na cytat z jego wypowiedzi, o ile jest tam na niego jakiś namiar

I właśnie o to chodzi....

[żąleną]

Kiedyś jeden ze śp. pracowników zacytował pewne zdanie: jakość piwa powstaje w zmysłach konsumentów a nie w laboratoriach. Wynika z niego prosty dla mnie wniosek: piwo ma być wypijalne i nie szkodliwe dla zdrowia. Czyli jak nie bedę po nim biegał to toalety i w niej siedział to już jest OK.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale jeśli tak, to jestem pełen dezaprobaty. Bo dzięki podobnemu podejściu mamy teraz tak ubogi rynek piwny.

A gdzie duma i ambicje zawodowe?

[breslauer]

cytat: Kiedyś jeden ze śp. pracowników zacytował pewne zdanie: jakość piwa powstaje w zmysłach konsumentów a nie w laboratoriach.

Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale jeśli tak, to jestem pełen dezaprobaty. Bo dzięki podobnemu podejściu mamy teraz tak ubogi rynek piwny.

A gdzie duma i ambicje zawodowe?

Bo to brzmi tak, jakby ktoś chciał powiedzieć "nieważne, co my wyprodukujemy, odpowiednią kampanią reklamową wszystko klientom wmówimy".