a tak w ogóle to ta ankieta jest miła i sympatyczna ale zupelnie nie miarodajna, było wspomanine cos tu wczęsnej o dostepności porterów w kraju, kilka gatunków (np Soma, Boss, Nakło) są w zasadzie niedostępne poza miejscem warzenia. Nigdy np nie próbowałem portera z Witnicy czy Nakła; żeby taka ankietę przepwrowadic w sposób uczciwy to trzeba sprówbować wszystkich; inną sprawą jest tez lokalny patriotyzm, kt,óry nie jest bez znaczenia dlatego proponuje co następuje.
Na wrześniowy zlot należy zgromadzić wszytskie portery w ilości odpowiedniej :-), nastepnie kilka (kilkanascie osób) zasiądzie przy stole i kulturalnie będzie smakować, każdy z gatunków oczywiście NIE WIEDZĄC JAKI TO PORTER, wtedy zbierze sie oceny, zsumuje i dopiero zobaczymy jaki bedzie wynik. Aha, Somę na wynos też mozna wziąć więc problemów nie powinno być
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
e-prezes napisał(a) niepokoi mnie ostatnio jedna rzecz. mam trudności z dostaniem w Krakowie portera Strzelca. albo nie ma wogole, albo obiecuje mi się, że następnym razem już będzie i nic, albo są z krótkim czasem przydatności do spożycia (pewnie z zapasów produkcyjnych). mam tylko nadzieję, że to nie koniec tego piwka. kolejnego w tym roku to bym nie przeżył.
Nie martw się. U nas na miasteczku studenckim AGH jest taki przyjemny klubik "Zaścianek". Leją Strzelca jasnego z beczki, a Portera z butelek. Można się napić do woli.
Ja zagłosowałem na krajan Porter. Nie pijam czesto tego gatunku, wielu Porterów nie dane mi było zakosztować( za co nalezy podziekować przede wszystkim wielkiej trójce), ale nakielski wyrób na wytrawny smak i jest lżejszy w smaku aniżeli np. jego żywiecki odpowiednik. Jeżeli chce akurat koniecznie portera, to Krajan nadaje się na tą zachciankę najlepiej!
Głosowałem na łódzkiego. Dziś właśnie ten porter uważam za najlepszy (moja osobista ocena, ART nie wymagaj uzasadnienia) i to wcale nie dlatego, że przed chwilą odebrałem nową dostawę z Łodzi . Z "historycznych" najbardziej smakował mi porter warzony w Browarze w Ostrowiu Wlkp. Haberbuscha, niestety, nie próbowałem. Najbardziej natomiast żałuję oczywiście warszawskiego. I komu to przeszkadzało? To oczywiście pytanie retoryczne.
Comment