Majowe szlajanie się po Dolnym Śląsku oczywiście obfitowało w wizyty w browarach już znanych, jak i dla mnie nowych. Z tym w Obornikach był pewien problem gdyż w "internetach" nie było żadnego kontaktu do właścicieli. Jechać "w ciemno" nie lubię, jednak przecież na miejscu mieszka ktoś, kto powinien coś konkretniej wiedzieć. Kopyr oczywiście wiedział i po chwili już miałem kontakt do jednego z współwłaścicieli, Tadeusza, z którym spotkałem się w browarze 28.05.2021.
Mieści się on w dzielnicy Zatorze (czyli po drugiej stronie linii kolejowej niż "centrum" miasta) w odległości 700 m od stacji PKP. Jak w całych Obornikach jest tu bardzo zielono, dookoła widać lasy, zabudowa niewysoka, jednorodzinna. Dlatego ździwiłem się nieco gdy wchodząc do parterowego budynku, w którym mieści się browar, Tadeusz powiedział że przejęli go po garbarni. Wiadomo, że taka produkcja jest bardzo uciążliwa dla otoczenia, jak więc mieszkańcy okolicznych domów znosili takie sąsiedztwo?
Wspólnicy od dawna byli piwowarami domowymi, a gdy zdecydowali się zbudować browar postanowili, że to co się da będzie owocem ich własnych pomysłów i pracy. Tak właśnie jest z większością sprzętu. Warzelnia ma wybicie prawie 20 hl jednak warki gotuje się 18 hl ze względu na taką pojemność dwóch tankofermentorów (one właśnie są tu wyjątkiem gdyż pochodzą z Chin). Obok warzelni stoi zbiornik wody gorącej, drugi jest w rezerwie. Trzeba wspomnieć, że konieczne jest uzdatnianie bardzo twardej mineralnej wody (Oborniki już od połowy 19 wieku są uzdrowiskiem). W drugim pomieszczeniu znajduje się zbiornik wody lodowej oraz 4 tanki leżakowe (10 hl każdy), które dotąd nie miały okazji być używane. A to dlatego, że browar wystartował na początku listopada 2020 gdy kowidowe ograniczenia coraz bardziej się nasilały, więc wystarczały tankofermentory. Nie napełniano jak dotąd beczek (co może w tej chwili już się zmieniło), cała produkcja szła w butelki. Do ich napełniania służy ośmiodrożna napełniarka własnej konstrukcji, tak jak i skrzynkowy pasteryzator.
Jak dotąd warzy się 4 rodzaje piw - 2 tradycyjne i 2 nowofalowe. Do tych pierwszych należą:
- Szarotka jasne pełne 12° Blg, 4,9% Smaczny górniak (jak wszystkie tu warzone) ale w stylu bardziej klasycznym na polskich chmielach, nawiązujący do obornickiego sanatorium, umieszczonego na stylizowanej na starą etykiecie.
- Porter Obornicki 12°Blg, 4,2% Gdy przed nalaniem zapytałem o parametry byłem ździwiony, obawiając się czegoś cienkiego jak niemieckie czy angielskie "portery". Jednak pomimo niewysokiego Blg okazało się, że to bardzo pełne smakowo piwo. Jest sporo nut palonych, gorzkiej czekolady, lekki karmel, dodano też kawy jednak na tyle delikatnie, że sprawia wrażenie odsłodowe. Od angielskich porterów ten jest na pewno dużo smaczniejszy, ale do nich nawiązuje chmieleniem Fuggle.
Nowofalowe piwa z browaru Zbrozło to:
- Dobromir 12°Blg, 4,9%. Fajna APA solidnie chmielona "amerykańcami" z ich wszystkimi cechami, na przyjemnej podstawie słodowej. Przywodzi z pamięci pierwszą falę piwnej rewolucji.
- Ścibor 15°Blg, 6%. Czyli East Coast IPA , treściwa, żywiczna, mocno chmielowa, cytrusowo-kwiatowa, bardzo smaczna.
Głównie stosowane w browarze słody to Viking ze Strzegomia.
Piwa warte polecenia. Można je kupić w sklepach i restauracjach "wkoło komina", ale co zrozumiałe także we Wrocławiu. Mam nadzieję, że obecne poluzowanie kowidowych restrykcji spowoduje również możliwość zakupu w wersji lanej w multitapach.
Fajny browar w fajnej okolicy, dobre piwa. Życzę właścicielom by w pełni rozwinęli skrzydła i zrealizowali kolejne piwne pomysły.
Dziękuję Tadeuszowi za poświęcony czas, gościnę w browarze i miłą pogawędkę
Na fotkach budynek browaru, jego herb (nawiązuje do tradycji historycznych) , warzelnia, obok niej jeden z tankofermentorów, tanki leżakowe.
Mieści się on w dzielnicy Zatorze (czyli po drugiej stronie linii kolejowej niż "centrum" miasta) w odległości 700 m od stacji PKP. Jak w całych Obornikach jest tu bardzo zielono, dookoła widać lasy, zabudowa niewysoka, jednorodzinna. Dlatego ździwiłem się nieco gdy wchodząc do parterowego budynku, w którym mieści się browar, Tadeusz powiedział że przejęli go po garbarni. Wiadomo, że taka produkcja jest bardzo uciążliwa dla otoczenia, jak więc mieszkańcy okolicznych domów znosili takie sąsiedztwo?
Wspólnicy od dawna byli piwowarami domowymi, a gdy zdecydowali się zbudować browar postanowili, że to co się da będzie owocem ich własnych pomysłów i pracy. Tak właśnie jest z większością sprzętu. Warzelnia ma wybicie prawie 20 hl jednak warki gotuje się 18 hl ze względu na taką pojemność dwóch tankofermentorów (one właśnie są tu wyjątkiem gdyż pochodzą z Chin). Obok warzelni stoi zbiornik wody gorącej, drugi jest w rezerwie. Trzeba wspomnieć, że konieczne jest uzdatnianie bardzo twardej mineralnej wody (Oborniki już od połowy 19 wieku są uzdrowiskiem). W drugim pomieszczeniu znajduje się zbiornik wody lodowej oraz 4 tanki leżakowe (10 hl każdy), które dotąd nie miały okazji być używane. A to dlatego, że browar wystartował na początku listopada 2020 gdy kowidowe ograniczenia coraz bardziej się nasilały, więc wystarczały tankofermentory. Nie napełniano jak dotąd beczek (co może w tej chwili już się zmieniło), cała produkcja szła w butelki. Do ich napełniania służy ośmiodrożna napełniarka własnej konstrukcji, tak jak i skrzynkowy pasteryzator.
Jak dotąd warzy się 4 rodzaje piw - 2 tradycyjne i 2 nowofalowe. Do tych pierwszych należą:
- Szarotka jasne pełne 12° Blg, 4,9% Smaczny górniak (jak wszystkie tu warzone) ale w stylu bardziej klasycznym na polskich chmielach, nawiązujący do obornickiego sanatorium, umieszczonego na stylizowanej na starą etykiecie.
- Porter Obornicki 12°Blg, 4,2% Gdy przed nalaniem zapytałem o parametry byłem ździwiony, obawiając się czegoś cienkiego jak niemieckie czy angielskie "portery". Jednak pomimo niewysokiego Blg okazało się, że to bardzo pełne smakowo piwo. Jest sporo nut palonych, gorzkiej czekolady, lekki karmel, dodano też kawy jednak na tyle delikatnie, że sprawia wrażenie odsłodowe. Od angielskich porterów ten jest na pewno dużo smaczniejszy, ale do nich nawiązuje chmieleniem Fuggle.
Nowofalowe piwa z browaru Zbrozło to:
- Dobromir 12°Blg, 4,9%. Fajna APA solidnie chmielona "amerykańcami" z ich wszystkimi cechami, na przyjemnej podstawie słodowej. Przywodzi z pamięci pierwszą falę piwnej rewolucji.
- Ścibor 15°Blg, 6%. Czyli East Coast IPA , treściwa, żywiczna, mocno chmielowa, cytrusowo-kwiatowa, bardzo smaczna.
Głównie stosowane w browarze słody to Viking ze Strzegomia.
Piwa warte polecenia. Można je kupić w sklepach i restauracjach "wkoło komina", ale co zrozumiałe także we Wrocławiu. Mam nadzieję, że obecne poluzowanie kowidowych restrykcji spowoduje również możliwość zakupu w wersji lanej w multitapach.
Fajny browar w fajnej okolicy, dobre piwa. Życzę właścicielom by w pełni rozwinęli skrzydła i zrealizowali kolejne piwne pomysły.
Dziękuję Tadeuszowi za poświęcony czas, gościnę w browarze i miłą pogawędkę
Na fotkach budynek browaru, jego herb (nawiązuje do tradycji historycznych) , warzelnia, obok niej jeden z tankofermentorów, tanki leżakowe.
Comment