Bez podniet - to po prostu sprytny sposób na wyciąganie kasy od środowisk tzw. alternatywnych. Na tym samym Festiwalu piwnym, o którym powyżej wspomniał Art, widziałem pełno ludzi, których strój zdradzał przynalezność do subkultur posthipisowskich: oni się po prsotu zapijali tym piwem a stoisko i ogródek dosłownie były oblężone.
Sądzę, że kupowanie tego typu piwa to bardziej manifestoweanie pewnej postawy względem "trawy" (o czym świadczą nawet posty powyżej i dodane do nich smutne mordki) niż chęć poczucia "fazy" - która po wypiciu tego piwa raczej nie jest możliwa...
pzdr
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Wczoraj dostałem przesyłkę z browaru Svitavy, była tam etykieta od piwa które jest warzone w tym browarze bodajże na licencji Szwajcarskiej która pochodzi z piwa z wyciągiem z konopi. Piwo nosi nazwę Hemp Valley Beer.
Comment