Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Nowe piwo z Grudziądzkiego browaru !!!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Senior
    • 07-2002
    • 14999

    #31
    lepszym rozwiazaniem byłoby juz zamieszczenie na etykiecie motywu Hubala, a nie nazywanie tak piwa, przykład z Warką, która na etykiecie umieszczała wizerunek Pułaskiego a piwo miało swoja nazwę
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • zythum
      Kot Makawity
      • 08-2001
      • 8305

      #32
      .
      Tak jak dokonania partyzanckie Hubala przysłoniły Ci inne aspekty jego życiorysu, tak "artystyczne" wyczyny Wieniawy przesłoniły Ci jego, tragiczną w sumie, biografię.
      Szampan nazwać powiadasz... [/B][/QUOTE]

      Dziku ale ja podawałem tylko przykłady (może nienajszczęśliwsze) dla zobrazowania szerszego zjawiska.
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • dziku
        Senior
        • 12-2002
        • 1992

        #33
        zythum napisał(a)
        Dziku ale ja podawałem tylko przykłady (może nienajszczęśliwsze) dla zobrazowania szerszego zjawiska.
        Rozumiem przecież i napisałem to wcześniej. A Wieniawa od razu się kojarzy... Tamten post napisałem z czystej sympatii do postaci gen. Długoszowskiego. Ba, nawet zapomniałem dodać, że był poetą.
        A co do nazwy "Hubal" to podtrzymuję swe zdanie, że odpowiednio wypromowana może być wielką szansą dla browaru Grudziądz. Wypromowana źle i poparta kiepskim produktem - przeciwnie. Zobaczymy co się stanie...
        Chociaż... może nic się nie stać. W końcu mamy precedens.
        Oto nienajlepsze (delikatnie mówiąc) moim zdaniem piwo nosi imię legendarnego protoplasty Państwa Polskiego... I nikt się nie burzy. No, może poza przełykiem z którego już po trzecim łyku owego trunku wyrywa się "salwa" na cześć naszego przodka. Szczególnie nie zaleca się pić owego piwa w postaci ciepłej, z puchy i z sokiem
        Dziku


        Comment

        • breslauer
          Senior
          • 05-2002
          • 2690

          #34
          A mnie w tym wszystkim podoba się postępowanie browaru - chcemy wprowadzić nowe piwo, to robimy konkurs wśród mieszkańców. Wydaje mi się, że dzięki temu ludzie chętniej sięgną po piwo ze "swojego" browaru niż po masówkę wielkokoncernową. Tylko zgadzam się z przedmówcami - żeby to piwo nie okazało się smakowym niewypałem, bo efekt będzie dokładnie odwrotny ...

          Comment

          • pjenknik
            • 08-2001
            • 3388

            #35
            Mi Hubal kojarzy się z innymi okolicami Polski, gdzie ta ludność która przeżyła reperkusje niemieckie związane z jego wyczynami nie wspomina go tak dobrze.
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

            Comment

            • dziki234
              Junior
              • 08-2003
              • 3

              #36
              HUBAL

              Nie znając parametrów nowego produktu mam nadzieję że się nie rozczaruję. "Hubal" kojarzy mi się maksymalnie pozytywnie.

              Comment

              • becik
                Senior
                • 07-2002
                • 14999

                #37
                pjenknik napisał(a)
                Mi Hubal kojarzy się z innymi okolicami Polski, gdzie ta ludność która przeżyła reperkusje niemieckie związane z jego wyczynami nie wspomina go tak dobrze.
                niee no, chciałbym dosłownie usłyszeć taką opinię, która mówi, ze działania Hubala były złe, przecież to była wojna i walczyć w jakiś sposób trzeba było, pewnie uważasz, ze walczył za ostro bo zabijał Niemców a powinien moze tylko ulotki rozdawać? reperkusje były nie tylko na terenie działania Hubala ale wszędzie tam gdzie był ruch oporu i były walki, może lepiej byłoby grzecznie poddać się okupantom i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, a może lepiej było zostać volksdeutschem?
                ludzie, nie wygadujcie takich bzdur bo to są bzdury, wszyscy wiedzą, ze każda akcja AK, AL, BCh (i in.)spotykała się z kontrreakcją faszystów i była to forma zastraszania,
                a moze Pjenknik, te wszystkie miejsca walk ruchu oporu oraz cała zbrojna Polska podziemna powinna się źle kojarzyć? bo wszędzie były reperkusje, łapanki, wywozy do obozu, pacyfikacje, rozstrzelania?
                Świat zaczyna na głowie stawac....
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • pjenknik
                  • 08-2001
                  • 3388

                  #38
                  Pamiętaj że to był wrzesień/październik 1939 i Niemcy jeszcze nie stosowali takiego terroru jak w latach 1942 -1945. Tam po akcjach Hubala spalili 4 woski a praktycznie całą ludność rozstrzelali. Dopieli swego bo w końcu Polacy donieśli gdzie jest z żołnierzami. Jak byłem studentem w jednym kole historycznym na Uniwersytecie Wrocławskim zorganizowano dyskusję, czy Hubal dobrze postąpił nie wykonując rozkazu Naczelnego Dowództwa nakazującego złożenie broni i jakie to miało konsekwencje. Historycy nie byli tak do końca przekonani o słuszności jego działeń. Nic nie osiągnął, a naraził ludność cywilną niepotrzebnie - tak brzmiało podsumowanie. Prowadził własną wojenkę dla samej wojny.
                  Last edited by pjenknik; 18-09-2003, 17:58.
                  Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                  Comment

                  • becik
                    Senior
                    • 07-2002
                    • 14999

                    #39
                    pjenknik napisał(a)
                    Pamiętaj że to był wrzesień/październik 1939 i Niemcy jeszcze nie stosowali takiego terroru jak w latach 1942 -1945. Tam po akcjach Hubala spalili 4 woski a praktycznie całą ludność rozstrzelali. Dopieli swego bo w końcu Polacy donieśli gdzie jest z żołnierzami.
                    Historycy nie byli tak do końca przekonani o słuszności jego działeń. Nic nie osiągnął, a naraził ludność cywilną niepotrzebnie - tak brzmiało podsumowanie. Prowadził własną wojenkę dla samej wojny.
                    Oddział Hubala działa do kwietnia 1940 gdzie zginął w bitwie pod Anielinem.
                    Niemcy juz od września stosowali terror - przykład - głośna ostatnio sprawa czarnej niedzieli w Bydgoszczy...zresztą przykładów mozna by mnożyć, chociażby Poczta w Gdańsku, nie licytujmy się, że Niemcy nie stosowali terroru od początku wojny tylko od 1942 roku, ta sprawa jest bezdyskusyjna moim zdaniem.
                    Dlaczego spalono wsie? - dlatego, ze Dobrzański ukrywał sie tam ze swoim oddziałem, sądzisz, że ukrywał się we wsiach stosując formę zastraszania? nie, bo miejscowa ludność udzieliła mu schronienia, nie wiem czy wiesz ale sam później po spaleniu wsi zaczął ich unikać (wiosek) aby nie narażać więcej cywili.
                    Nic nie osiągnął? a co osiągnęły wszelkie inne walki partyzanckie? Co osięgnęło powstanie warszawskie? Osięgnęły to, ze nie mówisz dziś do swoich bliskich guten morgen.Czy wszystkie te czyny zbrojne są dla Ciebie wojenką dla wojenki? A moze Polska powinna zachować się tak jak rząd Vichy we Francji?
                    Każda, podkreślam każda akcja zbrojna polskiego podziemia spotykała się z reperkusjami. Czy w takim wypadku wszyscy powinni złożyć broń i się poddać?
                    Zaskoczyłeś mnie pisząc ,ze Hubala zdradzono, nie wiedziałem o tym.
                    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                    Comment

                    • dziku
                      Senior
                      • 12-2002
                      • 1992

                      #40
                      pjenknik napisał(a)
                      Pamiętaj że to był wrzesień/październik 1939 i Niemcy jeszcze nie stosowali takiego terroru jak w latach 1942 -1945. Tam po akcjach Hubala spalili 4 woski a praktycznie całą ludność rozstrzelali. Dopieli swego bo w końcu Polacy donieśli gdzie jest z żołnierzami.
                      (...) Prowadził własną wojenkę dla samej wojny.
                      To, że Niemcy stosowali na masową skalę terror dopiero od 1942r. musi być jakimś niedawno opublikowanym "odkryciem" wrocławskich historyków. Zarówno oddział majora Hubala jak i ludność Kielecczyzny już w 1939 r. nie posiadała złudzeń co do "humanitarnego" prowadzenia wojny przez Niemców. Wszak oddział majora Hubala przeszedł od granicy litewskiej przez Kielecczyznę w Lasy Spalskie. Tak się składa, że wędrowałem szlakami "Hubalczyków" kilkakrotnie i z głosami ludzi będących przeciwnikami walki prowadzonej przez Hubala tam się nie spotkałem. Natomiast łatwo i bezkrwawo pisze się takie rzeczy w zaciszu uczelnianych murów... a kolejna publikacja się odliczy w dorobku. I rozwieję tu ewentualne wątpliwości... rozmawiałem również z ludźmi, którzy bliskich stracili we wspomnianych pacyfikacjach. Co ciekawe bardziej przykro i z poczuciem niesprawiedliwości wspominali rabunki i morderstwa ale te z 1945 r. Nie tylko niemieckie.
                      Zdanie, że "Polacy donieśli gdzie jest z żołnierzami" jest zaś całkowitą nieprawdą. Oddział "Hubalczyków" był likwidowany od połowy kwietnia przez bardzo znaczne siły niemieckie i praktycznie pozostawał w okrężeniu. Partyzanci z owego okrężenia starali się wydostać w małych grupach, a to dlatego, że o rozmiarach sił i zakresie akcji nieprzyjaciela Hubal poinformowany był właśnie przez... Polaków. Owa "bitwa pod Anielinem" to starcie kilkunastoosobowej grupy partyzantów (którzy stanęli na nocleg w zagajniku) z oddziałem niemieckim przeczesującym o świcie las. Tak więc o "zdradzie Polaków" nie mogło być mowy - choćby dlatego, że taka kilkunastoosobowa grupa była niejedna. Poza tym - przy rozmiarach akcji niemieckiej informacja taka nie wydawała się już być konieczna dla rozbicia oddziału.
                      Co do tego czy "dobrze postąpił nie wykonując rozkazu Naczelnego Dowództwa nakazującego złożenie broni i jakie to miało konsekwencje." to warto wiedzieć, że oddział "Hubalczyków" był ostatnim regularnym oddziałem wojskowym. Nosił nazwę "Oddział Wydzielony Wojska Polskiego mjr. Hubala" i pod tą nazwą został powołany właśnie przez Naczelne Dowództwo. Posiadał organizację liniowego oddziału WP. A realizując właśnie rozkaz dowództwa Hubal w końcowym okresie ograniczył jego liczebność odsyłając część żołnierzy do pracy w konspiracji. Warto również wiedzieć, że informacje i rozkazy dowództwa docierały rzadko i bywały sprzeczne.
                      Uważam, że konkluzja o "prowadzeniu wojenki dla samej wojny" w ustach Polaka brzmi dziwnie... ale każdy ma prawo do swego zdania, byle tylko na jego potrzeby nie tworzył nowych "faktów historycznych".
                      Dziku


                      Comment

                      • becik
                        Senior
                        • 07-2002
                        • 14999

                        #41
                        dziku napisał(a)Zdanie, że "Polacy donieśli gdzie jest z żołnierzami" jest zaś całkowitą nieprawdą.

                        Uważam, że konkluzja o "prowadzeniu wojenki dla samej wojny" w ustach Polaka brzmi dziwnie... ale każdy ma prawo do swego zdania, byle tylko na jego potrzeby nie tworzył nowych "faktów historycznych". [/B]
                        ufff, też tak sądziłem, że nikt nie doniósł na Hubala ale stuprocentowej pewności nie miałem, co do stwierdzenia "prowadzenie wojenki dla samej wojny" w szczególności w ustach polaka jak to Dziku napisał pozostawię bez komentarza, gdyż tego w żaden sposób skomentować nie można
                        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                        Comment

                        • dziku
                          Senior
                          • 12-2002
                          • 1992

                          #42
                          Jeszcze co do "niewykonania" owego rozkazu Naczelnego Dowództwa.
                          13 marca 1940 roku posłaniec przywiózł Hubalowi rozkaz nakazujący mu natychmiastową demobilizację oddziału, który liczył w tym czasie około 320 ludzi. Major odmówił jego wykonania, pozostawił jednak żołnierzom wolną rękę - kto chciał mógł złożyć broń. Dając żołnierzom wybór - uszanował decyzję tych, którzy z własnej woli zdecydowali się walczyć, a nawet zginąć wraz z nim... A rozkaz wykonał, moim zdaniem, w najbardziej honorowy z możliwych sposób.
                          1 kwietnia "Hubalczycy" stoczyli zacięty bój w okolicach wsi Szałas Stary. Niedługo potem przywieziono kolejny rozkaz rozwiązania oddziału podpisany przez niejakiego pułkownika Grabicę (prawdopodobnie pseudonim). Dobrzański odpowiedział tak : "Żadnych Grabiców nie znam i znać nie chcę. Rozkazy takowe mam w dupie i na przyszłość przyjmować nie będę."

                          Nie wiem jak w innych okolicach, ale w Łodzi ulicy "Grabicy" jakoś nie ma. Mimo, że się ładnie rymuje. Historia o takich ludziach na szczęście milczy.

                          Jako ciekawostkę, mogę też dodać, że w 1992 roku major Hubal - Dobrzański został pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika. Czy było to celowe? Nie wiem... Tak czy inaczej na zawsze pozostanie legenda "szalonego majora" i historyczny fakt istnienia tego jedynego oddziału regularnej Armii Polskiej, który po klęsce wrześniowej nie złożył broni.
                          Fakt bardziej znany niż medale olimpijskie i mistrzostw świata jakie zdobywał dla Polski Dobrzański - sportowiec.
                          Dziku


                          Comment

                          • kloss
                            Senior
                            • 03-2003
                            • 2526

                            #43
                            Może lepiej od razu nazwać piwo "Papież Jan Paweł II".Wtedy wszystkim się będzie kojarzyło i nie będzie trzeba płacić za reklamę bo na pewno opisałaby to prasa a i procesy sądowe byłyby pewnie relacjonowane przez media.Nazwy piw pochodzące od postaci historycznych generalnie są OK o ile zachować umiar i dystans paru stuleci.Druga wojna światowa jest zbyt nieodległa by mogła służyć za skarbnicę takich nazw.Można nazwać piwo "Atylla" ale już "Hermann Goering" nie bardzo.We wszystkim trzeba znależć "złoty środek".

                            Comment

                            • dziku
                              Senior
                              • 12-2002
                              • 1992

                              #44
                              kloss napisał(a)
                              Może lepiej od razu nazwać piwo "Papież Jan Paweł II".Wtedy wszystkim się będzie kojarzyło i nie będzie trzeba płacić za reklamę bo na pewno opisałaby to prasa a i procesy sądowe byłyby pewnie relacjonowane przez media.Nazwy piw pochodzące od postaci historycznych generalnie są OK o ile zachować umiar i dystans paru stuleci.Druga wojna światowa jest zbyt nieodległa by mogła służyć za skarbnicę takich nazw.Można nazwać piwo "Atylla" ale już "Hermann Goering" nie bardzo.We wszystkim trzeba znależć "złoty środek".
                              A ja (w kontekście tematu dyskusji - piwa "Hubal" się z tym nie zgadzam.
                              Podanie skrajnie niekorzystnego przykładu nazwy piwa (tu "Papież Jan Paweł II") wydaje się być dobrą metodą poparcia cieniutkiej teorii. A nie jest.
                              Rozumiem, że mój poprzednik nie zgadza się na nazwanie piwa imieniem „Papież Jan Paweł II” Inaczej mówiąc, produkt taki jak piwo nie ma prawa być uhonorowany imieniem tak Wybitnej Osoby. I budzi to słuszny sprzeciw. I zostało specjalnie zanotowane, że skoro papież – nie, bo nie wypada to i „Hubal” – nie i wielu innych też nie. Z tego samego powodu....
                              Taaaak. No, a ulica im „Jana Pawła II” – ok. Szkoła?? – ok. Teatr – ok. Statek – ok. I nawet „kremówka papieska” – też ok. A piwo nie.... Tzw. „etos pracy” drogowca, nauczyciela, aktora, marynarza czy cukiernika jest godny, a piwowara nie... Smutna to konkluzja. Tak jakby Autor wstydził się swych piwnych sympatii i preferencji, a ujawniał je tylko (dyskretnie) na www.browar.biz
                              Imię papieża to nie jest dobry przykład nazwy piwa – tego nie trzeba tłumaczyć nikomu. Ale to nie jest też żaden argument za nienadawaniem piwu (i innym produktom) nazw kojarzonych z osobami żyjącymi lub niedawno zmarłymi. No bo wróćmy do „Hubala”... i powtórzmy... ulica im „Hubala”– ok. Szkoła – ok. Teatr – ok. Okręt – ok. Karabin - ok. A piwo nie.... Tzw. „etos pracy” drogowca, nauczyciela, aktora, marynarza, a nawet producenta broni i handlarza bronią - one są godne takiej nazwy. Praca piwowara zaś nie jest. Smutna to konkluzja....

                              Jeszcze „ciekawszy” przykład to „Hermann Goering”. W dyskusji o piwie „Hubal” to trochę niegrzecznie proponować jako analogię imię i nazwisko osoby będącej zbrodniarzem wojennym. Przynajmniej dla Polaków...
                              Dziku


                              Comment

                              • Cooper
                                Senior
                                • 11-2002
                                • 6055

                                #45
                                Straszny Instytut Pamięci Narodowej (IPN) się zrobił w tym poście.
                                Koleś chciał tylko zapytać się czy ta nazwa piwa jest dobra...Uciekam z tego postu bo robi się nieciekawie
                                Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
                                1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski.

                                Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X
                                😀
                                🥰
                                🤢
                                😎
                                😡
                                👍
                                👎