Nowe piwo z Grudziądzkiego browaru !!!

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dziku
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2002.12
    • 1992

    #16
    Ale przeciw papierosom i wódce "Jan III Sobieski" to nikt nic nie ma, no nie? Pewnie dlatego, że kombatanci z pod Wiednia powymierali.
    Podobnie jak podobają się nazwy belgijskich piw "Pater Noster" czy "Agnus Dei", a to przecież tak, jakby w Częstochowie uwarzono piwo "Zdrowaś Mario".
    Ale "Hubal"... to nie. Pomnik może postawić, zjazd kombatantów urządzić - owszem. Ale piwo...
    Dziku


    Comment

    • Czapayew
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.10
      • 1966

      #17
      dziku napisał(a)
      Ale przeciw papierosom i wódce "Jan III Sobieski" to nikt nic nie ma, no nie?
      Było kiedyś piwo "Jan III Sobieski", warzono je w Tychach. Na szczęście nikt w moim mieście nie wpadł na pomysł piwa "Rysiek" (Riedel).
      Co się tyczy HUBALA... Nieeee, te sprawy są zbyt świeże. Wachmistrz, Husarz...
      "W winie jest mądrość, w piwie siła, a w wodzie są tylko bakterie"

      www.zamkoszlaki.com
      www.piwnekapsle.net

      Comment

      • Pogoniarz
        † 1971-2015 Piwosz w Raju
        • 2003.02
        • 7971

        #18
        dziku napisał(a)
        Ale przeciw papierosom i wódce "Jan III Sobieski" to nikt nic nie ma, no nie? Pewnie dlatego, że kombatanci z pod Wiednia powymierali.
        Podobnie jak podobają się nazwy belgijskich piw "Pater Noster" czy "Agnus Dei", a to przecież tak, jakby w Częstochowie uwarzono piwo "Zdrowaś Mario".
        Ale "Hubal"... to nie. Pomnik może postawić, zjazd kombatantów urządzić - owszem. Ale piwo...
        W Tychach warzyli piwko Jan III Sobieski,nawet piłem.Co do nazwy wódki było już kilka spraw patrz wódka Chopin.
        Byle tylko Hubala dało się pić,bo może się przewrócić w grobie.Obawiam się,że wypić to się może da,ale produkty Grudziądza nie należą do moich faworytów(delikatnie mówiąc).


        Prawie jak Piwo
        SZCZECIN

        Comment

        • zythum
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2001.08
          • 8305

          #19
          dziku napisał(a)
          Ale przeciw papierosom i wódce "Jan III Sobieski" to nikt nic nie ma, no nie? Pewnie dlatego, że kombatanci z pod Wiednia powymierali.
          Podobnie jak podobają się nazwy belgijskich piw "Pater Noster" czy "Agnus Dei", a to przecież tak, jakby w Częstochowie uwarzono piwo "Zdrowaś Mario".
          Ale "Hubal"... to nie. Pomnik może postawić, zjazd kombatantów urządzić - owszem. Ale piwo...
          Ja jestetm przeciwko wszytskim tego typu nazwom.
          To inaczej miało być, przyjaciele,
          To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
          Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
          Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
          Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

          Rządzący światem samowładnie
          Królowie banków, fabryk, hut
          Tym mocni są, że każdy kradnie
          Bogactwa, które stwarza lud.

          Comment

          • dziku
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.12
            • 1992

            #20
            Pogoniarz napisał(a)
            (...)Byle tylko Hubala dało się pić,bo może się przewrócić w grobie.
            To właśnie... Taka nazwa zobowiązuje. Dużo bardziej niż nazwa "wachmistrz" (sierżant) po piwie "rotmistrz" (kapitan). To już może lepiej "ognomistrz" lub "działonowy" - przynajmniej będzie wiadomo czego się spodziewać A najtańsze piwo zawsze można nazwać "profos"
            Dziku


            Comment

            • dziku
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.12
              • 1992

              #21
              zythum napisał(a)
              Ja jestetm przeciwko wszytskim tego typu nazwom.
              A ja uważam, że nazwy "Pater Noster", "Agnus Dei", "St. Bernard" itp znakomicie się wpisują w tradycję warzenia piwa. Szkoda, że nie u nas
              Co do Hubala - to cały czas uważam, że lepiej w taki sposób przypomnieć jego dokonania, niż postawić kolejny pomniczek z brązu, który i tak wszyscy w .... mają.
              Dziku


              Comment

              • zythum
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.08
                • 8305

                #22
                Co do nazw belgijskich czy polskcih w stylu Piwo Św. Franiszka nie mam zastrzeżeń jeżeli są warzone przez browary KLASZTORNE - to w końcu ich tradycja. Ale przypadek Hubala czy nie wiem np.: jakby nazwać piwo Korczak to jednak grube nieporozumienie. Dziku przemyśl to sobie dokładnie - tu nie chodzi o to, że każdą znaną osobę traktujemy jak pomnik ale chodzi o zachowanie podstaw przyzwoitości. Wyobraź sobie też nazwę papieru toaletowego powiedzmy Narutowicz i reklamę Nasz Narutowicz podciera wszystko (pewnie ludzim z ONR taka reklama by się podobała i nie mieli by nic przeciwko niej). Po prostu są pewne sprawy i pewne osoby których wprzęgnięcie w zwykły amrketing czy komercję trywializują zarówno sprawy za które często oddali życie jak i ich samych a myślę, że sobie na to nie zasłużyli. Co innego np.: Wieniawa Długoszowski , przy okazji tego birbanta nie ma problemu z nazwaniem jego imieniem np.: dobrego szampana. Po prostu trzeba umieć wywarzyć pewne sprawy i nie stosować w każdej sytuacji i przy każdej sprawie/osobie tej samej miary.
                To inaczej miało być, przyjaciele,
                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                Rządzący światem samowładnie
                Królowie banków, fabryk, hut
                Tym mocni są, że każdy kradnie
                Bogactwa, które stwarza lud.

                Comment

                • dziku
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2002.12
                  • 1992

                  #23
                  zythum napisał(a)
                  (...) Ale przypadek Hubala czy nie wiem np.: jakby nazwać piwo Korczak to jednak grube nieporozumienie. Dziku przemyśl to sobie dokładnie - tu nie chodzi o to, że każdą znaną osobę traktujemy jak pomnik ale chodzi o zachowanie podstaw przyzwoitości. Wyobraź sobie też nazwę papieru toaletowego powiedzmy Narutowicz i reklamę Nasz Narutowicz podciera wszystko (pewnie ludzim z ONR taka reklama by się podobała i nie mieli by nic przeciwko niej). Po prostu są pewne sprawy i pewne osoby których wprzęgnięcie w zwykły amrketing czy komercję trywializują zarówno sprawy za które często oddali życie jak i ich samych a myślę, że sobie na to nie zasłużyli. Co innego np.: Wieniawa Długoszowski , przy okazji tego birbanta nie ma problemu z nazwaniem jego imieniem np.: dobrego szampana. Po prostu trzeba umieć wywarzyć pewne sprawy i nie stosować w każdej sytuacji i przy każdej sprawie/osobie tej samej miary.
                  Przemyślałem to sobie dokładnie, a to z tego względu, że jak pisałem biografię Hubala, jak raz, znam. Wobec tego radzę takową i Tobie przeczytać. Wtedy stanie się jasne, że wielki temperament i pewna "niepokorność" owego oficera, plus jego przedwojenne dokonania sportowe oraz wojskowe zupełnie dobrze usprawiedliwiają taką piwną nazwę. Co najmniej tak, jak nazwisko Wieniawy. Co do Narutowicza i Korczaka nie wypowiadam się, bo zakładam, że wiesz kim byli i tylko dla potrzeb dyskusji podałeś aż tak głupi przykład.
                  Dziku


                  Comment

                  • brloin
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2002.10
                    • 534

                    #24
                    czytając powyższe dochodzę do jednego wniosku: skoro tyle o tej nazwie różnych opinii, to znaczy, że o piwie będzie się gadać, a przy okazji kupować i pić. i chyba o to najbardziej browarowi chodziło. osobiście z przykrością stwierdzam, że aby mi się ten napitek kojarzył z Grudziądzem, musiałby się zwać 'Grudziądzkie' albo jakoś tak.
                    ps. co do kombatantów: opory możliwe - wiem co przeżywali kibice Pogoni Szczecin gdy 2 lata temu wykorzystali znane hasło i przerobili je na Pogoń Walcząca, ale to tylko kwestia czasu aby się przyjęło i sprawa nikogo (ewentualnie oczywiście) nie bulwersowała...
                    brloin; od Szczecina do Wrocławia

                    Comment

                    • zythum
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.08
                      • 8305

                      #25
                      dziku napisał(a)
                      Przemyślałem to sobie dokładnie, a to z tego względu, że jak pisałem biografię Hubala, jak raz, znam. Wobec tego radzę takową i Tobie przeczytać. Wtedy stanie się jasne, że wielki temperament i pewna "niepokorność" owego oficera, plus jego przedwojenne dokonania sportowe oraz wojskowe zupełnie dobrze usprawiedliwiają taką piwną nazwę. Co najmniej tak, jak nazwisko Wieniawy. Co do Narutowicza i Korczaka nie wypowiadam się, bo zakładam, że wiesz kim byli i tylko dla potrzeb dyskusji podałeś aż tak głupi przykład.
                      Przykłady były oczywiście przejaskrawione ale chciałem przez nie pokazać, że jak raz wejdzie się na pewną drogę to nie ma już granic. Sam wiesz, że w reklamie i marketingu dzisiaj wykorzystuje się już wszystko bez zastanowienia, że kogoś może to urazić badź narusza to jakieś sacrum (niekoniecznie religijne). Nie znam rzeczywiście biografii Hubala, z tego co piszesz nie obraził on by się za wykorzystanie jego pseudonimu jako nazwy DOBREGO piwa. I tu wracamy teź do pewnej kwestii, że jeżeli zgadzamy się na przeklraczanie pewnych granic to chodzi o to, żeby było warto (produkt był wysokiej jakości a reklama nie nachalna i z finezją). Czego piwu Hubal i browarowi w Grudziądzu życzę.

                      ps. Mimo wszystko sprawa nie wydaje mi się tak prosta właśnie z powodu pytania: do czego prowadzi przekraczanie wszelkich granic i otwieranie wszystkich drzwi. Wedlug mnie do nieczego dobrego ale to już kwestia na długie dyskusje przy grzejniku u Teresy w Rybitwie
                      To inaczej miało być, przyjaciele,
                      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                      Rządzący światem samowładnie
                      Królowie banków, fabryk, hut
                      Tym mocni są, że każdy kradnie
                      Bogactwa, które stwarza lud.

                      Comment

                      • dziku
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2002.12
                        • 1992

                        #26
                        zythum napisał(a)
                        (..) Co innego np.: Wieniawa Długoszowski , przy okazji tego birbanta nie ma problemu z nazwaniem jego imieniem np.: dobrego szampana.
                        Co innego No... niby racja, ale też nie do końca. No to może mały kawałek biografii
                        "Dzielił los Legionów, wykazując się dzielnością, odwagą i - po awansach - umiejętnościami dowódczymi. Latem 1915 r. Piłsudski powołuje dzielnego - już wtedy oficera - Wieniawę na swego adiutanta. Adiutant towarzyszy brygadierowi w rozmowach politycznych, staje się jego zaufanym współpracownikiem. Przewozi polecenia komendanta, organizuje Polską Organizację Wojskową, prowadzi tajne rozmowy. W lipcu 1916 roku Piłsudski ze swym adiutantem wracają na front - na odcinku zajmowanym przez I Brygadę rozpoczyna się rosyjska ofensywa. Brygada toczy najkrwawszy w swych dziejach bój pod Kostiuchnówką, gdzie Wieniawa daje "pokaz" żołnierskiego męstwa i umiejętności."
                        "Birbant", lekarz, generał, adiutant Płsudskiego i ambasador RP w Rzymie nie mogąc znieść klęski wrześniowej i zaszczuwania przez środowiska emigracyjne dawnych piłsudczyków wyskoczył z okna swego mieszkania w Nowym Jorku dnia 1 lipca 1942 roku...
                        Tak jak dokonania partyzanckie Hubala przysłoniły Ci inne aspekty jego życiorysu, tak "artystyczne" wyczyny Wieniawy przesłoniły Ci jego, tragiczną w sumie, biografię.
                        Szampan nazwać powiadasz...
                        Dziku


                        Comment

                        • grzech
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.04
                          • 4592

                          #27
                          Znając poziom naszych speców od marketingu, pozwalam sobie nie zgodzić się z kolegą birloinem. Twoja opinia jest zbyt dla nich łaskawa, wnioski za daleko idące. Można mnożyć przykłady niezbyt fortunnie dobranych nazw naszych piw. Po prostu tak im wyszło.
                          Dziku - jaki procent ludzi zna dokładnie biografię mjr. Dobrzańskiego. Na pewno nie ich mieli na myśli spece z browaru w Grudziądzu. Wielu nie powie ona nic, co najwyżej skojarzą ją z filmem.
                          Stawianie pomników jest przyjętą powszechnie formą upamiętniania sławnych, zasłużonych osób. Bardziej na miejscu niż nazywanie ich nazwiskiem piwa.

                          Comment

                          • dziku
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2002.12
                            • 1992

                            #28
                            zythum napisał(a)
                            (...) jak raz wejdzie się na pewną drogę to nie ma już granic.
                            (...) w reklamie i marketingu dzisiaj wykorzystuje się już wszystko bez zastanowienia, że kogoś może to urazić badź narusza to jakieś sacrum (niekoniecznie religijne).
                            (...) nie obraził on ( Hubal ) by się za wykorzystanie jego pseudonimu jako nazwy DOBREGO piwa.
                            (...) jeżeli zgadzamy się na przeklraczanie pewnych granic to chodzi o to, żeby było warto (produkt był wysokiej jakości a reklama nie nachalna i z finezją).
                            To właśnie! Przez produkt, a szczególnie taki jak piwo, można również oddać komuś honor, przypomnieć dokonania itp. Ale musi on być dobry i właściwie (kulturalnie) reklamowany. I ja tego życzę Grudziądzowi i Hubalowi.
                            Poza tym... Jeżeli "Gulczas" zasłużył sobie na piwo...
                            Dziku


                            Comment

                            • grzech
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.04
                              • 4592

                              #29
                              No właśnie ! Wyobraź sobie dziku. Na jednej półce stoi Gulczas, Diablo Mocne, Piwo Bacy Modesta, Kibol i... Hubal.

                              Comment

                              • dziku
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.12
                                • 1992

                                #30
                                grzech napisał(a)
                                No właśnie ! Wyobraź sobie dziku. Na jednej półce stoi Gulczas, Diablo Mocne, Piwo Bacy Modesta, Kibol i... Hubal.
                                Znakomicie sobie wyobrażam.
                                I wszyscy sięgają po "Hubala" bo jest najlepszy, najsmaczniejszy i najlepiej reklamowany. A kto go pije - sam zaczyna się czuć jakby był jednym z najlepszych kawalerzystów II RP. Tak to sobie wyobrażam. A tamtych g... nikt nie pije... Właśnie tak!
                                Dziku


                                Comment

                                Przetwarzanie...