Ile można? [limity przywożonego alkoholu do PL]

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • biermann
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.09
    • 2552

    Ile można? [limity przywożonego alkoholu do PL]

    Potrzebuje pilnej i sprawdzonej informacji czy już obowiązują wyższe limity na przywóz piwa z zagranicy (oczywiście na własne potrzeby )
    Jesli już na forum o tym było to sorki i prosze o info gdzie.
    "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
    Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
    Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
    Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
    Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    #2
    Z tego, co wyczytałem w Rzepie, wynika, że podwyższone limity będą obowiązywać od 1 maja 2004 r., po wejsćiu do UE.

    Comment

    • fukfuk
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2003.09
      • 175

      #3
      ilości

      Z tego co wiem, to limity będą sympatyczne:

      10 l alkoholu
      90 l wina

      110 l PIWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      800 sztuk papierosów

      Każdy nasz obywatel tyle będzie mógł sobie przytaszczyć na raz.

      Comment

      • mwa
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2003.01
        • 5071

        #4
        Nie wiem jak teraz, ale nie dawno było 5 l piwa, litr wina i połówkę litra wodki i to chyba ma miesiąc.
        Dla mrówek zrobili jakieś ankiety, gdzie wykazało, że klient przeniósł więcej musiał dopłacić vat.
        Pozdrawiam Cię !!!!

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19258

          #5
          a mnie interesuje czy jest to 10 i 80 i 110 i etc. czy 10 albo 80 albo 110 albo etc...

          Comment

          • Makaron
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2003.08
            • 2107

            #6
            Narazie całyczas obowiązuje 5 litrów piwa... 2 litry wina(albo alkoholu chyba do 25 %likiery itd)i 1 L wyrobów spirytusowych
            "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

            Comment

            • pIvo
              Porucznik Browarny Tester
              • 2002.10
              • 290

              #7
              obecnie limity sie nie lacza, tzn. mozna przywiezc 5 l piwa wraz z winem i wraz z "mocniejszym alkoholem", wiec w przyszlosci, jak sadze, bedzie podobnie
              Last edited by pIvo; 2003-11-21, 18:54.
              http://kapsle.w.interia.pl

              Comment

              • pieczarek
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                • 2001.06
                • 5011

                #8
                Zgdnie z prawem UE można przywieźć na swoje potrzeby odpowiednio 10 i 90 i 110 i 800. To są wielkości minimalne, z których nie trzeba się tłumaczyć. Po prostu na swoje potrzeby. Ale jeśli obywatel UE jest w stanie udowodnić służbom celnym, że potrzeby ma większe, to może przywieźć większe ilości tych towarów.
                Teoria teorią, a praktyka nie zawsze odpowiada tm szczytnym założeniom. Władze Szwecji i Wielkiej Brytanii mają na pieńku z tymi przepisami. Prześladują bowiem nawet osoby nie przekraczające tych granicznych ilości. Po prostu sobie ubrdali, że wiedzą lepiej ile potrzeba obywatelowi. I na dużo mniejsze ilości nakładają olbrzymie cła i podatki. Oba te kraje dostały upomnienie. Mają do końca 2003r. tak zmienić swoje prawo, że każdy obywatel UE będzie mógł bez problemu realizować przysługujące mu w tym zatresie limity.

                Comment

                • Krzych15
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2002.10
                  • 596

                  #9
                  Wczoraj byłem w Czechach po alkohol,na granicy nawet nie raczyli zajrzeć do bagażnika.I tak trzymać.Celnicy są chyba wkurzeni że muszą jechać na wschód.
                  krzych
                  Dzień bez piwa to stracony dzień.

                  Comment

                  • mwa
                    Pułkownik Chmielowy Ekspert
                    • 2003.01
                    • 5071

                    #10
                    Wkurzeni-mało powiedziane, bo jak pojedzie to wszystko zostawi tutaj, a jak zostanie to na zasiłku.
                    Też by mi się nie chciało sprawdzać.
                    Pozdrawiam Cię !!!!

                    Comment

                    • pieczarek
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.06
                      • 5011

                      #11
                      Celnicy nie mają prawa narzekać. O tym, że w UE nie ma granic wewnętrznych wiedzieli już od dawna. Średnio rozgarnięty człowiek by się domyślił, że będą temu towarzyszyły zmiany zawodowe. Albo zmiana miejsca pracy, albo zmiana zawodu. Tak było od lat i tak będzie nadal.
                      Kto z was rozpacza nad losem kowali, rymarzy, łagiewników itp? A co się stało z ludźmi, którzy zajmowali się w czasach przedlodówkowych zaopatrywaniem domowych piwniczek w lód? Rozczulacie się czasami nad ich losem? A ilu z was pracuje w wyuczonym zawodzie? I co, też się użalacie nad zmarnowanym czasem w nie tych co trzeba szkołach?

                      Comment

                      • mwa
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2003.01
                        • 5071

                        #12
                        Ale tak można gadać o wszystkich zagrożoych zawodach np. górnikach, hutnikach itp.
                        A kto wie co będzie za parę lat. Może co drugi będzie niepotrzebny.
                        Pozdrawiam Cię !!!!

                        Comment

                        • e-prezes
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2002.05
                          • 19258

                          #13
                          o celnikach

                          to, że celnikom niepodobają się propozycje nie do odrzucenie to nie dziwne. i nie ma tu nic do rzeczy, ze wiedzieli o przeprowadzce wczesniej. nikt nie wiedział kiedy i gdzie konkretnie zostanie przeniesiony, atego nikt nie lubi, bo nie można planować przyszłości na niepewnych informacjach. sam kiedyś pracowałem 600 km od domu i wiem jak nieprzyjemne jest takie życie, tym bardziej, że nie załatwiono im mieszkania.

                          Comment

                          Przetwarzanie...