Standarte napisał(a) Polecam alzackiego Fischera "Bitter" w butelce z krachlem. Bardzo ciekawy smak.
Ciekawe czy pilismy to samo. W Strasburgu dorwalem swiatecznego Fischera (bo to tamtejszy browar), jak zwykle we flaszce zamykanej na patent, nazywal sie chyba po prostu Biere de Noel, 6% alk. Bursztynowy w kolorze i smakowal podobnie do alzackiego specjalu Amerbiere - jasnego piwa z dolewka specjalnego syropu tzw. amer - wyciagu z gencjany i innych ziol o ile sie nie myle. Amer sie kupuje oddzielnie, najbardziej znana marka to Picon. Nie wiem jak warza swiatecznego Fischera ale jesli z dodatkiem ameru to byloby to piwko ziolowe.
lzkamil napisał(a) Ciekawe czy pilismy to samo(...) nazywal sie chyba po prostu Biere de Noel, 6% alk.
To chyba jednak nie to samo, choć trudno wyrokować. Ten nazywał się po prostu "Bitter" i jak to u Fischera był pozbawiony etykiety. Krawatka wyglądała tak samo jak w "żółtym" tylko była w odcieniach zieleni.
W Siebensternbrau, w Wiedniu podają Hemp Bier, oczywiście na podstawce jest listek konopii
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment