Piwne Rozczarowanie A.D. 2003

[Krzysiu]

To rzeczywiście jest szok. I takie osobiste...

Przypomniałe sobie - dla mnie ceny przedwojennych podstawek na Allegro. To już daleko przekroczyło granice zdrowego rozsądku.

[pjenknik]

No więc jak dla mnie "piwo" Gingers
i ceny szklanek do pszeniczniaków na Allegro. Niektórzy płacą za szklanki 27,50 a ja za nie dałem na giełdzie 10 zł

[robox]

Allegro to chyba powinno się założyć osobny temat, bo ostatnio ceny kapsli też osiągają zawrotne ceny.

[Marusia]

pjenknik napisał(a)

i ceny szklanek do pszeniczniaków na Allegro. Niektórzy płacą za szklanki 27,50 a ja za nie dałem na giełdzie 10 zł

tere-fere kuku, akurat TYCH szklanek to jakoś u Ciebie nie widziałam

[Krzysiu]

Bo byłaś zajęta czym innym

[adam16]

pjenknik napisał(a)
No więc jak dla mnie "piwo" Gingers
i ceny szklanek do pszeniczniaków na Allegro. Niektórzy płacą za szklanki 27,50 a ja za nie dałem na giełdzie 10 zł

Allegro po prostu psuje rynek. Nie lubię Allegro.

[zibiolot]

adam16 napisał(a)
Allegro po prostu psuje rynek. Nie lubię Allegro.

Spróbuj coś sprzedać, a jak dostaniesz porządny chajc to może zmienisz zdanie

[Pan_Palivec]

Największe rozczarowanie????To chyba sieć sklepów "Żabka", gdzie w samego sylwestra sprzedali mi przeterminowanego (od sierpnia) Kasztelana.Nie muszę dodawać,że juz mnie nie zawiodą bo nie wejdę w ich progi.
Drugie rozczarowanie to coraz większa trudność w zakupie piwa spoza wielkich kompanii piwowarskich (choć pojawił się promyczek, bo właściciel pobliskiego sklepiku zaczął sprowadzać Lwówek, rzecz dziwna w W-wie).
Trzecie rozczarowanie to utrzymanie koszmarnie wysokiej akcyzy na piwo, mimo wcześniejszych zapowiedzi obniżenia tejże.
Nie piszę oczywiście o rozczarowaniach dotyczących samego piwa, bo z pewnością nie zmieściłbym się tylko w trzech punktach.

[brloin]

Ufff...! Po przeczytaniu tych wszystkich rozczarowań rozbolała mnie głowa i zatrząsły mną drgawki. Złapawszy natychmiast za buteleczkę rozpędziłem ciemne chmury opróżniając ją i stwierdziłem, że dość smutków, odwróćmy sytuację: co w zeszłym roku wpłynęło na Nas pozytywnie? Jeśli więc chodzi o mnie to 3 rzeczy:
1.) Pierwsze, drugie, trzecie, czwarte i piąte własnoręcznie uwarzone piwo
2.) I Lubelskie Warsztaty Warzenia Piwa a co z tym związane wizyta w przyjacielskim mieście Lublin
3.) Bardzo bliskie zapoznanie się z rewelacyjnym wytworem browaru z Janowa Lubelskiego - mniaaaam!

I co Wy na to?

[ART]

jak to CO? zakładaj nowy temat!

[brloin]

Już już - przepraszam - to z tego całego smutku i rozczarowań. Natychmiast się poprawiam.

[sebol]

Mój ranking TOP - 5

1. Upadek EB browaru
2.Upadek Piasta.
3.Piwo Żubr kolejna bardzo dobra reklama , kiepskie piwo.
4. Dominacja na moim osiedlu piwa Mocne-polskie .
5.Brak ciemnych piw na polskim rynku.

[Poznaniak]

!. Śmierć porterów, zwłaszcza z Dojlid [']['][']
2. Rozbudzanie fałszywych nadziei o wskrzeszeniu Krotoszyna. To było przykre.
3. Zniknięcie z Poznania i okolic wyrobów Krajana, Primatora i Krušovic.

[Antinas]

W rozczarowaniach zauważyć się dały jakże słuszne narzekania na macdonaldyzację rynku piwnego, znikanie cenionych gatunków oraz słabą dostępność mniej znanych piw. Mam pewien pomysł na sprawy związane z likwidowaniem gatunków. Otóż większość dużych browarów to spółki akcyjne.

Proponuję, żeby forumowicze pozakładali konta inwestycyjne i każdy kupił jakąś mikroskopijną liczbę akcji znajdującego się w jego mieście lub najbliżej okolicy browaru. Uprawniać to będzie do wejścia na walne zgromadzenia akcjonariuszy i zabierania głosu.

Mogłoby coś dotrzeć do akcjonariuszy i dyrekcji, gdyby tak na każdym walnym zgromzadzeniu pojawiło się kilkunastu forumowiczów, a każdy z nich publicznie krytkowałby dyrekcje za likwidację rzadkich gatunków, pogarszanie jakości, za bałwochwalczy stosunek to wyników finansowych, za krótkowzroczną politykę (za kilka lat, w miarę bogacenia się społeczeństwa moda na różnorodność i oryginalność piwną przecież się odrodzi). Oczywiście trzeba to podkreślać, że reprezentuje się społeczność koneserów piwa, portale piwne i czasopisma.

Pamiętajmy, że jeden człowiek z Płocka potrafił tak manipulować wynikami jednej spółki (napojów akurat zupełnie niepiwnych), że ta musiała przesunąć emisję akcji. Gdybyśmy ze swadą, dowcipnie i przekonywająco na tych walnych zgromadzeniach przemawiali, to może choć na odczepnego np. Dojlidy od czasu do czasu produkowałbyby mikroskopijne ilości porteru.

Co Wy na to?

[żąleną]

Największe piwne rozczarowanie roku: właśnie skończyło nam się piwo.