Brak danych na zagranicznych etykietach

[Cocobango]

Nie wiem czy ten temat nie był już gdzieś poruszany dla tego otwieram nowy, jak co to Art to przestawi na miejsce

Często na zagranicznych opakowaniach brak jest takich danych jak zawartość ekstraktu a nieraz brak info o ilości alkoholu. Browar umieszcza tylko informacje że produkt zawiera alkohol i może być niebezpieczny dla płodu i osłabia zdolność prowadzenia maszyn ale brak konkretnych danych liczbowych. Zastanawiam się z czego to wynika, przecież to są podstawowe informacje charakteryzujące piwo dla kogoś kto się pierwszy raz z nim spotyka. A prym w tym wiodą chyba Amerykanie i Kanadyjczycy.

[Larenta]

znam ten ból już kilka razy spodkałem się z podobnym przypadkiem ze nie podali zawartości alkocholu i ekstraktu ale i też nie było zawartych takich informaci ze jest on niebezpiecznu dla płodu........

[becik]

Odp: Brak danych na zagranicznych etykietach

Cocobango napisał(a) Browar umieszcza tylko informacje że produkt zawiera alkohol i może być niebezpieczny dla płodu i osłabia zdolność prowadzenia maszyn ale brak konkretnych danych liczbowych. Zastanawiam się z czego to wynika, przecież to są podstawowe informacje charakteryzujące piwo dla kogoś kto się pierwszy raz z nim spotyka. A prym w tym wiodą chyba Amerykanie i Kanadyjczycy. [/B]

Każdy browar umieszcza bądź nie umieszcza takich informacji przestrzegając jednocześnie prawa określonego przez przyjęte przepisy i normy w danym kraju (odpowiedniki naszego PN)

niestety ale na świecie nie są one jednakowe

[marcopolok]

Odp: Brak danych na zagranicznych etykietach

Cocobango napisał(a)
Nie wiem czy ten temat nie był już gdzieś poruszany dla tego otwieram nowy, jak co to Art to przestawi na miejsce

Często na zagranicznych opakowaniach brak jest takich danych jak zawartość ekstraktu a nieraz brak info o ilości alkoholu. Browar umieszcza tylko informacje że produkt zawiera alkohol i może być niebezpieczny dla płodu i osłabia zdolność prowadzenia maszyn ale brak konkretnych danych liczbowych. Zastanawiam się z czego to wynika, przecież to są podstawowe informacje charakteryzujące piwo dla kogoś kto się pierwszy raz z nim spotyka. A prym w tym wiodą chyba Amerykanie i Kanadyjczycy.

Temat nowy nie jest ale pojawia sie przy większosci opisywanych piw zagranicznych i jest przedstawiany słowami " Ekstraktu jak zwykle nie podano"

Nie wiem jak jest w Hameryce i zbytnio mi sie nie pali aby się dowiedzieć jednak jle piw wypiłem "made in Benelux" to na żadnym zawartosci ekstraktu nie zauważyłem

[Larenta]

ale zawartość alkocholu to powinło się podawać
chyba dla producentów nie jest to problem podać taką informację na etykiecie nie zbiednieją przeciesz od tego

[marcopolok]

Alc. jest podane chyba że kompot chmielowy w butelce kupujesz

[pjenknik]

Larenta napisał(a)
ale zawartość alkocholu to powinło się podawać
chyba dla producentów nie jest to problem podać taką informację na etykiecie nie zbiednieją przeciesz od tego

Przecież FCJP

[Cocobango]

marcopolok napisał(a)
Alc. jest podane chyba że kompot chmielowy w butelce kupujesz

Na etykietach Goose Island (USA) brak info nawet o alkoholu!

[pIvo]

Brak informacji, ktore w Polsce sa standardem, w USA jest niestety powszechny. To co dziwi najbardziej to zaskakujaco czesty brak informacji dotyczacych daty produkcji i trwalosci lub daty przydatnosci do spozycia na piwach! W przypadku bardziej egzotycznych piw to czasami prawdziwa loteria!