W sobotę udaliśmy się do Gościszewa i okolic w nadzieji, że uda nam się gdzieś napić Rycerza z beczki. Wcześniej dzwoniliśmy kilka razy do browaru. Odbierała zawsze pani księgowa. Jedyne czego można się było od niej dowiedzieć to godziny otwarcia: pon-sob 9-15 i to, że można kupić na miejscu piwo.
Wieś nieduża, ale browar ciężko znaleźć, miejscowi mówią na niego hurtownia i na taką wygląda.
Przyjechaliśmy o 14, wlaśnie wszyscy wychodzili. W końcu dali się uprosić i sprzedali nam jednak trochę piw.
Naszym głównym celem było jednak lane. Niestety nikt nie chciał nam udzielić informacji o tym gdzie możemy się takowego napić!!! Początkowo mówili, że w okolicy nigdzie, że trzeba było zadzwonić, to by powiedzili, a tak to już za późno. Potem, że niby musielibyśmy jechać do 3miasta. Ucieszyliśmy się, bo stamtąd przyjechaliśmy. Ale wtedy pan zmienił front i klapa.
Nic na nie powiedzieli. Zapakowali się do aut i pojechali sobie.
Jacyś tacy nieufni byli, mało otwarci.
Generalnie nie polecam wizyt w tamtych okolicach.
Wieś nieduża, ale browar ciężko znaleźć, miejscowi mówią na niego hurtownia i na taką wygląda.
Przyjechaliśmy o 14, wlaśnie wszyscy wychodzili. W końcu dali się uprosić i sprzedali nam jednak trochę piw.
Naszym głównym celem było jednak lane. Niestety nikt nie chciał nam udzielić informacji o tym gdzie możemy się takowego napić!!! Początkowo mówili, że w okolicy nigdzie, że trzeba było zadzwonić, to by powiedzili, a tak to już za późno. Potem, że niby musielibyśmy jechać do 3miasta. Ucieszyliśmy się, bo stamtąd przyjechaliśmy. Ale wtedy pan zmienił front i klapa.
Nic na nie powiedzieli. Zapakowali się do aut i pojechali sobie.
Jacyś tacy nieufni byli, mało otwarci.
Generalnie nie polecam wizyt w tamtych okolicach.
Comment