To, że piwo Królewskie nie kojarzy się dobrze , to jest też wina samego browaru. Wiele reklam tego piwa to np mnie po prostu irytowała. Widać było, że "specjaliści" z Browarów Warszawskich próbowali zagospodarować konsumentów typu drobny kombinator podwórkowy, żulik i temu podobne klimaty. Cała epoka dzieli te psudoprodukcje reklamowe np do takiej reklamy piwa Żubr, po której bez względu na płeć, wykształcenie, środowisko, poglądy, status materialny, po prostu ma się po takiej reklamie chęć na to piwo.
Dlaczego pijemy masówke?
Collapse
X
-
emes napisał(a)
To, że piwo Królewskie nie kojarzy się dobrze , to jest też wina samego browaru. Wiele reklam tego piwa to np mnie po prostu irytowała. Widać było, że "specjaliści" z Browarów Warszawskich próbowali zagospodarować konsumentów typu drobny kombinator podwórkowy, żulik i temu podobne klimaty. Cała epoka dzieli te psudoprodukcje reklamowe np do takiej reklamy piwa Żubr, po której bez względu na płeć, wykształcenie, środowisko, poglądy, status materialny, po prostu ma się po takiej reklamie chęć na to piwo.
2. Mam swoje zdanie o tych fachowcach z marketingu i działu handlowego, co nie umieli sprzedać pewnych gatunków piwa (Ciemne karmelowe, Warszawskie 14, Królewskie Pils 11,5) ani ich promować.
3. Masz rację, niektóre reklamy są fajne - w sumie o to chodzi.
Comment
-
-
Niestety, ale macie rację. Owe piwa zapracowały sobie na dobrą opinię, poparły to reklamą i teraz mogą tylko liczyć zyski. Mniejsze firmy zaś ciężko muszą przebijać się na rynku. Zresztą same są sobie winne. Każdy region ma swą "zemstę". Ja od kolegi z Gliwic złyszałem o "zemście Zabrza". To też o czymś świadczy. Inna sprawa, to zaufania przeciętnego klienta do uznanej (lub choćby znanej marki). I nie jest to najczęściej marka lokalna. W czasie, gdy Jabłonowo robiło w mej opinii całkiem niezłe piwka, napotkany facet z Warszawy określił je mianem piwa dla żuli.
Comment
-
-
macmon napisał(a)
1. Tak, ale piwo Królewskie nie kojarzyło się dobrze nie dlatego, że reklamy odwoływały się do żuli z Pragi czy charakternych chłopaków z Woly, ale dlatego, że jakość piwa z Browarów Warszawskich przez lata była kiepska. Gdy jakość piwa wzrosła, marka była tak postrzegana, że trudno było o zmianę tego stereotypu.
2. Mam swoje zdanie o tych fachowcach z marketingu i działu handlowego, co nie umieli sprzedać pewnych gatunków piwa (Ciemne karmelowe, Warszawskie 14, Królewskie Pils 11,5) ani ich promować.
ad. 2. Akurat ci "fachowcy z marketingu i działu handlowego" co pracowali w browarze warszawskim mieli może nawet i szansę bywania w browarze i może nawet widzieli browar od wewnątrz. Bo to że tacy sami obecnie z Heinekena nigdy w życiu nie byli w browarze, jest pewne i potwierdzone. Ale to już ktoś pisał: jednego roku taki "fachowiec-marketingowiec" sprzedaje karmy dla zwierząt, drugiego śrubki, trzeciego lekarstwa, a w końcu piwo.
Comment
-
-
breslauer napisał(a)
ad. 1. Może to kwestia podejścia do piwa i do życia, ale jak zobaczyłem reklamy Królewskiego z serii "Trzy strzeliłem" i "Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda ...", to w ogóle mi się odechciało patrzeć na piwo z Warszawy ...
ad. 2. Akurat ci "fachowcy z marketingu i działu handlowego" co pracowali w browarze warszawskim mieli może nawet i szansę bywania w browarze i może nawet widzieli browar od wewnątrz. Bo to że tacy sami obecnie z Heinekena nigdy w życiu nie byli w browarze, jest pewne i potwierdzone. Ale to już ktoś pisał: jednego roku taki "fachowiec-marketingowiec" sprzedaje karmy dla zwierząt, drugiego śrubki, trzeciego lekarstwa, a w końcu piwo.
2. Nasi handlowcy i marketingowcy normalnie pracowali w Browarze, przedstawiciele prawie codzień byli w firmie. Siedziba firmy mieściła się na terenie browaru, więc nie było takiego problemu, że handlowiec nie wiedział, co sprzedaje. On tkwił jeszcze w starych czasach, gdy klient prosił w browarze o piwo. Marketing dopiero raczkował w firmie, więcej nie napiszę, bo byś nie uwierzył
Comment
-
-
Masówkę piję tylko wtedy gdy znajduje się pod nowym kapslem, który ma znaleźć się w mojej kolekcji.
Twierdzenia, że piwa z małych browarów są trudno dostepne i wtedy gdy przychodzi komuś ochota na piwo to kupuje to co ma pod ręką mnie nie przekonują. Też mieszkam w mieście gdzie masówka króluje, ale wystarczy raz w tygodniu zrobić sobie zapas dobrego piwa, nawet gdy trzeba trochę pojeździć, a wtedy gdy najdzie ochota nie trzeba pić tego co jest wszędzie.
W większości miast są sklepy oferujące niemasowe piwa, trzeba tylko je znaleźć i regularnie odwiedzać.
Zawsze mam w domu kilkanaście piw w zapasie i radzę robić tak samo.
P.S.
Niestety poszkodowani są pijący w lokalach, oni nie maja wyboru.5470 kapsli z wypitych piw
874 nowe piwa opisałem na forum (w tym 774 z USA).
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy."- Benjamin Franklin
https://sites.google.com/view/latarniknj-galeria/strona-główna
Freedom is the right to tell people what they do not want to hear– George Orwell
https://sites.google.com/view/ety-z-...trona-główna
Comment
-
-
Latarnik napisał(a)
W większości miast są sklepy oferujące niemasowe piwa, trzeba tylko je znaleźć i regularnie odwiedzać.
Comment
-
-
grzech napisał(a)
W czasie, gdy Jabłonowo robiło w mej opinii całkiem niezłe piwka, napotkany facet z Warszawy określił je mianem piwa dla żuli.www.collections.pl
Forum Kolekcjonerów Rzeczy Najróżniejszych
Comment
-
-
Nie wiem może to ktoś juz napisał.Ale masówke młodzierz pije dlateg żeo pierwsze dlateg że jest reklamwana a jak wiadomo to reklama wpływa w durzej mierze na nasz wybór .
Po drugie młodzierz pija zazwyczaj piwo w pubach ,a jak wiadom w nich zazwyczaj znajdziemy masówkę.
Pozatym mało znane piwa jak to ktos już pewnie wspomniał piją zazwyczaj żule.
Ja też często pijam masówkę co wpłyneły wyżej wymienine powody.Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Comment
-
-
Zatem jestem żulem bo "olewam reklamy", chodzę tam gdzie "dają" nie tylko masówkę (takich miejsc wbrew pozorom jest dużo, wystarczy tylko poczytać, i pijam piwka mało znane. A może dlatego, że nie jestem młodzieRZą i reklama nie wpływa w duRZej mierze na mój wybór?Ostatnia zmiana dokonana przez sopista; 2005-01-18, 13:34.
Comment
-
-
Bo Ty jesteś niesforną młodzieżą, która nie kocha dużych browarów Jednym słowem - wisus z Ciebie.Ostatnia zmiana dokonana przez iron; 2005-01-18, 13:48.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Nie mówię że w każdym miejscu daja masówkę ale zazwyczj tak jest w każdym dobrze znanym w mojm mieście pubie.A reklama naprawde ma duży wpływ na nas młode pokolenie.Zazwyczaj jest tak(z mich bserwaci) że w sklepie oprucz masówki jest inne mało znane piwo zazwyczaj poniżej 2 złotych.Kture do najlepszych nie należy zazwyczaj to tzw. siki.
Przepraszam jeżeli kogos uraziłem.Ale takie jest moje zdanie.Wywniskowane z moich obserwacij.Szklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Comment
-
Comment