Dlaczego pijemy masówke?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    zythum napisał(a)
    Szkoda też jednak, że właściciele lokalu tak łatwo rezygnują w imię krótkotrwałych zysków z małych browarów. Według mnie jest to też krótkowzroczność bo gdy duzi już nie mają konkurencji gwałtownie podnoszą ceny i właścicielowi mimo tych wszystkich gadżetów czy bezpośrednich pieniędzy interes przestaje się opłacać a wtedy już nie ma wyjścia ani żadnych możliwości.
    Duzi i tak już od dawna sprzedają swoje "piwo" nawet dwa razy drożej niż małe browary (przy umowie na wyłączność; bez takiej umowy sprzedają taniej!), ale restaurator zazwyczaj woli dostać duży zastrzyk gotówki lub wkład w wartościowym sprzęcie od razu, gdy najbardziej potrzebuje kapitału, a potem zadowalać się mniejszą marzą na sprzedaży niż brak kredyt, o który jest bardzo trudno lub wręcz bez szans.
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

    Comment

    • Morbital
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.03
      • 72

      Idzie o ekonomię i zysk. Pewnych rzeczy nie da się ominąć. Trudno by ktoś dokładał do interesu. Nie zrozum mnie źle nie bronię ich. Wolę Lwówek od Żywca bez dwóch zdań. Wyjaśniam po prostu dlaczego trudno uraczyć coś dobrego w barze.

      Comment

      • zythum
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.08
        • 8305

        Ja tylko żałuję i ubolewam nad tą sytuacją, że czasem tak musi być bo inaczej właściciel nie zarabia. Dlatego podoba mi się inicjatywa czeska która dąży do tego aby nie można było podpisyswać umów na wyłączność i aby obok piwa głównego (np.: duży browar) były tzw. drugi i trzeci nalewak z którego mimo podpisanej umowy z dużym, właściciel mógł lać inne piwo. Taka jest idea - niestety kiepska znajomość czeskiego nie pozwala mi doczytać szczegółów. Tak czy tak chodzi z jednej strony aby nie pozbawić właścicieli możliwości otrzymywania gadżetów czy wyposażenia od dużych przy jednoczesnym umożliwieniu małym udziału w dystrybucji.
        To inaczej miało być, przyjaciele,
        To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
        Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
        Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
        Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

        Rządzący światem samowładnie
        Królowie banków, fabryk, hut
        Tym mocni są, że każdy kradnie
        Bogactwa, które stwarza lud.

        Comment

        • Krzysztof
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.04
          • 1689

          zythum napisał(a)
          Po prostu Krzysztofie napisałeś o piwach mętnych, bez rozróżnienia czy chodzi o mętne bo zpsute czy o mętne bo niefiltrowane. Ja ten skrót myślowy (wbrew pozorom) zrozumiałem ale pamiętasz opisywaną na forum historię dwóch panów którzy na widok pszenicznego chcieli zwracać uwagę obsłudze, że sprzedają zepsute piwo. Taka jest w Polsce świadomość, m.in. dlatego, że duzi wmawiają w reklamach, że piwo = jasny, świetnie klarowany pils.
          Ja uważam tak - jak napisałem, czystość tak, sterylność niekoniecznie, a przede wszystkim - najpierw dbanie o smak i charakter, a potem o sterylną czystość. Wszak piwo warzone jest od lat ..... i nie było warzone np.: jeszcze 15-30 lat temu w sterylnych warunkach, i sprzedawane z drewnianych beczek czy potem aluminowych (niekoniecznie nierdzewnych kegów) a było po prostu lepsze, o większej różnorodności smaków i charakterów. Tak więc nie demonizował bym roli sterylnej czystości, jeżeli już to zwróciłbym szczególną uwagę na sprawy transportu czy przechowywania szczególnie piw niepasteryzowanych. Cały czas też uważam, że na zakup np.: piwa Królewskiego większy wpływ ma reklama niż świadomość konsumenta w jakich sterylnych czy nie, warunkach jest warzony.
          Dla mnie biorąc pod uwagę tytuł dyskusji było jasne że mowa jest o piwach typu pils, których się sprzedaje najwięcej i to z ogromną przewagą jeżeli chodzi o Polskę. Co do dbanie o smak to nie masz racji. Najpierw czystość i sterylność bo bez niej nie ma mowy o smaku i zapachu, które stanowią o chrakterze piwa. Sam "przerabiałem" lekcję smaku i zapachu wraz z czystością w browarze, który produkuje Twoje ulubione piwo. Co do transportu i warunków przechowywania to znowu wraca sprawa czystości opakowań. Nie umyte opakowanie "położy na łopatki" trud każdego piworara. Wyobraź sobie brudne butelki i upał 20-30 C. Będziesz widział pływające "zanieczyszczenia" po 2-ch dniach.... To czystość daje poczucie pewności ze piwo się nie zepsuje. Z punktu widzenia konsumenta chciałbym miec pewność że piwo, które kupuję w sklepie jest bez wad i dlatego ludziska kupują piwa znanych marek bo mają większą pewność, że nie przyniosą do domu "mętnej zupy". Konsument nie musi sobie zdawać sprawy z przebiegu procesu technologicznego w tym roli czystości ale wybierając produkty znanych marek obdarza ich producentów zaufaniem. Oczywiście reklama powoduje ze pewne marki są bardziej znane od innych.
          Masz rację ze kiedys było inaczej ale weź pod uwagę o ile była bliższa droga z browaru do kufla z pominieciem hurtowni. Wtedy piwo nie zdązyło się zepsuć przed wypiciem.
          Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
          www.twojmalybrowar.pl

          Comment

          • biermann
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.09
            • 2552

            Niektórzy pijają masówkę bo się za nią stęsknili. Przykład: znajomy wracając do polski po kilku miesiącach siedzenia w dzikich ludach typu Tajlandia, Singapur itp. poprosił mnie o odebranie go z lotniska w Berlinie. Prawie całą droge do granicy narzekał na tamtejsze piwa, a pierwsze co kupił po polskiej stronie to puszkowe Lech i Żywiec, w knajpie do obiadu (bigos szamał aż mu się uszy częsły) zapił Warką i stwierdził, że to jest to na co czekał od dawna. Na moją nieśmiałą sugestię, żeby spróbował cos innego - stwierdził, że eksperymentuje u dzikich, a na starych śmieciach chce pić to co najlepiej zna i pamięta.
            Ostatnia zmiana dokonana przez biermann; 2004-04-17, 14:48.
            "Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
            Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
            Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
            Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
            Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.

            Comment

            • arzy
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2002.06
              • 2814

              Musze przyznać, iż z podobną sytuacją spotkałem sie ostanio.
              Po całonocnej imprezie urodzinowej i krótkim śnie umówiliśmy się na piwko. Kolega, który zawsze ulega moim namowom pod wzdlędem wyboru piwa, odmówił stanowczo i powiedział, że dzisiaj właśnie ma ochote na Żubra.
              "Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"

              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
              Bractwo Piwne
              Skład Piwa
              Piszę poprawnie po polsku!

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                biermann napisał(a)
                Na moją nieśmiałą sugestię, żeby spróbował cos innego - stwierdził, że eksperymentuje u dzikich, a na starych śmieciach chce pić to co najlepiej zna i pamięta.
                To niech je etykiety. Bo w ślepym teście pewnie by nie rozpoznał tego, co najlepiej zna.

                Comment

                • pjenknik
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.08
                  • 3388

                  Ja mam znajomych Czechów którzy ostatnio stwierdzili, że ich piwo się popsulo i przyjeżdżają do Polski po Żywca
                  Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                  Comment

                  • naczelnik
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 1884

                    Marusia napisał(a)
                    Ile waży to sama oceniłam na oko Ale ładnie zripostowałeś
                    Żeby nie było jak z tym chłopem w szpitalu...na oko zmarł, ale cięli na serce

                    Dla ścisłości: ważę tyle, ile moje ze 3 uwarzone warki
                    Popieram domowe browary!

                    Polakom gratulujemy naczelnika

                    Zamykam browar.
                    Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

                    gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

                    Comment

                    • adam16
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      • 2001.02
                      • 9865

                      Ciągnie się ten temat, a odpowiedź jest prosta. Pijemy masówke bo ona po prostu jest najdostępniejsza.
                      W tym momencie jestem po prostu wściekły. Zapytacie dlaczego. Otóż wściekłem się już wczoraj po tym jak kupiłem ukraińskie piwo pszeniczne. UKRAIŃSKIE! Dlaczego nie moge kupić polskiego. Choćby od wielkich Tychów lub Żywca!?!?!?!? To My już naprawdę jesteśmy takim piwnym zaściankiem...
                      Browar Hajduki.
                      adam16@browar.biz
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                      Comment

                      • Krzysztof
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.04
                        • 1689

                        adam16 napisał(a)

                        W tym momencie jestem po prostu wściekły. Zapytacie dlaczego. Otóż wściekłem się już wczoraj po tym jak kupiłem ukraińskie piwo pszeniczne. UKRAIŃSKIE! Dlaczego nie moge kupić polskiego. Choćby od wielkich Tychów lub Żywca!?!?!?!? To My już naprawdę jesteśmy takim piwnym zaściankiem...

                        Domyslam się że masz na mysli ukraińskiego Oblona. To ich przeniczne jest dobre .... moze nawet zaskakująco dobre. W zasadzie kiedy kupiłem kilka piw z tego browaru i jestem pozytywnie zaskoczony.
                        Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki.
                        www.twojmalybrowar.pl

                        Comment

                        • Czes
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2001.06
                          • 752

                          By ostatecznie powalić adama16 chętnie powielam wiadomości z World Beer Cup 2004:

                          Ogłoszono wyniki ostatniej edycji WBC 2004 (1566 piw z 393 browarów w 40 krajach).

                          Z rewelacji:

                          złoty medal w kategorii HefeWeizen-ów wziął ukraiński Etalon z Radomyśla! W kategorii tej wystawiono aż 56 piw, w tym wiele niemieckich.

                          Piwowarzy litewscy wzięli dwa złote medale za swoje Kalnapilisy.
                          Jeden w stylu Maibock, drugi w stylu Munchener Helles.

                          Polskie piwa z browarów Belgia i Perła przepadły

                          pełne wyniki patrz
                          O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

                          Comment

                          • żąleną
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.01
                            • 13239

                            Słuchajcie, załóżmy jakiś browar, bo to nie ma sensu... Belgia robi prawdziwego klasztornego pilsnera, Jabłonowo prawdziwego irlandzkiego stouta barwionego karmelem, nie ma browaru, który chociaż udawałby, że robi pszeniczne, połowa tłucze jedyne i niepowtarzalne pilsy o unikalno-unikatowo-unikatującym charakterze. A rynek kwitnie, przecież cyferki wyraźnie na to wskazują.

                            Comment

                            • pjenknik
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.08
                              • 3388

                              Ależ przecież zakładamy browary. Domowe bo domowe, ale zawsze coś się rusza. Dołącz do nas. Uwarz coś.
                              A żeby było merytorycznie to nie pamietam kiedy piłem masówkę. Chyba, że za taką uznać Namysłów.
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Comment

                              • żąleną
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.01
                                • 13239

                                Nie bojsa, zamierzam. Ale chciałbym być dumny nie tylko domowego piwowarstwa polskiego.

                                Ja tam mam Michasia pod domem, do tego nocny z Lwówkiem, więc masówka też mnie specjalnie nie dotyka. Ale nie chodzi o to, by ideologiczny maniak piwny miał gdzie co kupić, bo on z reguły na głowie stanie, żeby coś ciekawego znaleźć ( w miarę możliwości oczywiście).

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X