2 miliony zł za "wyłączność" w lokalu?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • crizz
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.02
    • 1255

    #46
    Oskarx napisał
    Z tymi nalewakami i pierdołami relkamowymi za darmo to lekka przesada.
    To wynika z przesadnej chęci zarobienia przez knajpiarzy jak największych pieniędzy jak najmniejszym kosztem.
    Np. 3-obwodowa chłodziarka do piwa kosztuje 1800zł. Nie jest to chyba straszny wydatek aby móc szprzedawać piwa jakie się chce.
    Chyba nie jesteś knajpiarzem? "Przesadna chęć zarobienia" charakteryzuje chyba każdego przedsiębiorcę...

    Wydaje mi się, że knajpiarze chcą sprzedawać takie piwa, które chcą kupować ich klienci. A jeśli przy okazji dostaną nalewak, lodówkę i zgrzewkę pokali, to jak z tego nie skorzystać - kosztów i tak mają dość, przynajmniej na początku działalności.

    Comment

    • Oskarx
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2004.02
      • 248

      #47
      Czasami przesadna chęć zarobienia kasy może skończyć się porażką.
      A może sie mylę, w końcu to Polska.

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #48
        Krzysiu napisał(a)
        Dla mnie nie ma znaczenia, czy da się knajpie dwadześcia tysięcy, czy dwa miliony. To jest jednakowo chore.
        Otóż to. A argumenty brzeczki, że:

        aptekarz nie sprzedaje biednej babci najtańszego rutinoscorbinu czy witaminy c tylko monowitan c, ttóry jest 2 razy droższy, bo przedstawiciel handlowy producenta monowitanu (wiem ale nie powiem na głos) dał w prezencie czajniczek bezprzewodowy i wymaga za to wyników - to nie jest niczym nielegalnym, kwestie sumienia zostawiam księżom

        ...czyli, podsumowując, że "robi się tak w innych branżach, więc należy to uznać za normę", są retoryką faktów dokonanych. Jeśli większość coś robi, to nie znaczy automatycznie, że to coś jest dobre lub że trzeba się na to godzić!
        Ostatnia zmiana dokonana przez żąleną; 2004-04-19, 15:45.

        Comment

        • MAW
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2002.10
          • 78

          #49
          Krzysiu napisał(a)
          ... A już tłumaczenie, że inwestycje w gastronomię wychodzą z trudem na zero, jest czystym idiotyzmem. Może wasze, Żywcowe inwestycje - tak. Ale normalni ludzie na tym zarabiają.

          I nie ma co tłumaczyć, że małe browary też tak robią. Robią, bo zostały do tego zmuszone przez duże firmy. A może byście tak zaczęli konkurować z małymi smakiem piwa i ceną, a nie ilością rupieci wrzuconych do knajpy i godzinami głupkowatych i kłamliwych reklam w telewizji?

          Kolejne jajo - gastronomia kuźnią marek. Jakich marek? Z Żywca w gastronomii widzę tylko jedną markę, nawet portera trudno znaleźć. A tyle marek, ile Żywiec ukatrupił, to chyba nikomu na świecie się nie udało. I nie dziw się, że niewielu sympatyków GŻ znajdziesz w aktywie forum - nam zależy na bogactwie rynku piwnego, a nie wielkości sprzedaży GŻ.
          Po pierwsze - kto to sa "normalni ludzie" ktorzy zarabiaja na gastronomii? Prawdopodobnie chodzi Ci o gastronomow, bo na pewno zadna duza firma, jak C-O, KP czy GZ nie zarabia na gastronomii przy inwestycjach rzedu kilkaset tys. zl albo nawet klika milionow. Kalkulacja jest kilka postow wczesniej.

          Po drugie - duze browary nie moga konkurowac z malymi smakiem, bo stawiaja na zadowolenie masowego klienta, ani cena, bo maja gigantyczne koszty marketingu. Gdyby przestaly je ponosic, wypadlyby z rynku, a przeciez nie o to im chodzi.

          Po trzecie - z tego co sie orientuje to z marek GZ w gastronomii jest jeszcze Warka, Heniek a gdzieniegdzie Hevelius i Specjal. KP miala do chwili przejecia Dojlid tylko dwie marki ogolnopolskie - Gronie i Lecha Premium, wiec nie mieli praktycznie czego wycinac.

          Ja tez nie pije masowki i nie popieram oligopoli, ale pija je miliony "Kowalskich" ktorym to pasuje. Badania pokazuja ze przecietny konsument (czyli wiekszosc) nie rozroznia smaku piwa tylko sugeruje sie reklama, wiec czemu tu sie dziwic.
          Yesterday is History, Tomorrow is a Mystery and Today is a gift. That's why we call it - The Present ...

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #50
            MAW napisał
            Po pierwsze - kto to sa "normalni ludzie" ktorzy zarabiaja na gastronomii? Prawdopodobnie chodzi Ci o gastronomow, bo na pewno zadna duza firma, jak C-O, KP czy GZ nie zarabia na gastronomii przy inwestycjach rzedu kilkaset tys. zl albo nawet klika milionow. Kalkulacja jest kilka postow wczesniej...
            Normalni ludzie to ci przedsiębiorcy, którzy prowadzą w Polsce tysiące dużych i małych knajp, opłacając haracze fiskusowi, mafii i fundoszom przeciwdziałania alkoholizmowi i wychodząc przy tym na swoje. Powyższa kalkulacja, sporządzona przez pracownika Dużej Firmy świadczy o tym, że Duże Firmy nie potrafią prowadzić działalności gospodarczej na poziomie podstawowm - czyli małej knajpy. To zresztą widać, bo chyba żaden browar w Polsca nie ma już autentycznej własnej piwiarni - co najwyżej dzierżawy.

            MAW napisał
            Po drugie - duze browary nie moga konkurowac z malymi smakiem, bo stawiaja na zadowolenie masowego klienta, ani cena, bo maja gigantyczne koszty marketingu. Gdyby przestaly je ponosic, wypadlyby z rynku, a przeciez nie o to im chodzi...
            Gdyby przestałyby ponosić gigantyczne koszty marketingu, mogły by gigantycznie obniżyć ceny i w ten sposób pozostać na rynku bez uszczerbku dla zdrowia.

            MAW napisał
            Po trzecie - z tego co sie orientuje to z marek GZ w gastronomii jest jeszcze Warka, Heniek a gdzieniegdzie Hevelius i Specjal.KP miala do chwili przejecia Dojlid tylko dwie marki ogolnopolskie - Gronie i Lecha Premium, wiec nie mieli praktycznie czego wycinac...
            Co do marek - to KP zamordowała Ostrów Wielkoposki, a obecnie mają trzy Lechy, trzy Tyskie, Reddsa, Pilsnera i dwa lub trzy Żubry, więc podobny ilościowo asortyment jak CO czy GŻ. Jednak wszystkie Duże Firmy mają na swoim sumieniu conajmnie kilkanaście zabitych marek.

            MAW napisał
            Ja tez nie pije masowki i nie popieram oligopoli, ale pija je miliony "Kowalskich" ktorym to pasuje...
            Ale to wcale nie znaczy, że ja muszę się z tym godzić. Jest takie stare powiedzenie: ludzie, jedzcie gówno! Miliardy much nie mogą się mylić.

            Comment

            • AndrzejXII
              Szeregowy Piwny Łykacz
              • 2004.02
              • 14

              #51
              Panie i Panowie

              Nie opisałem zagadnienia kontraktów aby się mądrzyć albo by reklamować mój Browar. Chciałem tylko potwierdzić pewne fakty z dyskusji i aby odpowiedzieć na pytania np Ka Dara.

              i tu dziękuję MAW'owi i Brzeczce bo widzę, że zrozumieli o co mi chodzi.

              Mnie też nie podoba się zamykanie browarów. Ale jak sami wiecie tak jest od zawsze. Wystarczy przeczytać prace w naszym forum jak np. O dawnych browarach na Mazurach południowych. Opisany tam Browar Szczytno wykończył browar w Pasymiu i w Nidzicy. A teraz został zamieniony na Polmos.
              Nie usprawiedliwiam tu nikogo, tylko opisuję fakty.

              Co do wypowiedzi Krzysia o jaju. To jakie marki masz na myśli które ukatrupił Żywiec. Owszem są zamknięte browary w Gdańsku i Braniewie ale marki tam produkowane zostały przeniesione. Wiem, wiem to nie to samo ale czy inni nie koszą marek w ogóle. Poza tym powstała niedawno silna marka Tatra Pils i Mocna.

              Co do marek należących do GŻ odsyłam do zakładki Browary. Jest tam wyczerpujący opis marek GŻ.Oprócz nich GŻ jest dystrybutorem innych marek Heinekena jak Murphy's, Paulaner, Kaiser, Steffl, Fischer, Desperados i ich odmian.

              Krzyś napisał
              A już tłumaczenie, że inwestycje w gastronomię wychodzą z trudem na zero, jest czystym idiotyzmem

              Jeszcze raz Cię zapewniam, że gastronomia zarabia tylko wtedy kiedy się ją potraktuje jako WIZERUNEK FIRMY. Uwierz wiem co mówię. Nie chcę tu znowu podawać cyfr ale zapewniam, że naprawdę zarabia się na butelce i to w małych i średnich sklepach, których na szczęście mamy jeszcze dużo.

              Pozdrawiam

              Comment

              • pjenknik
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.08
                • 3388

                #52
                Krzysiowi chodziło chyba o to, że inwestycja w gastronomie nie jest takim złym pomysłem. Niekoniecznie dla browaru.
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Comment

                • Ka_Dar
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2003.03
                  • 248

                  #53
                  AndrzejXII napisał(a)
                  zapewniam, że naprawdę zarabia się na butelce i to w małych i średnich sklepach, których na szczęście mamy jeszcze dużo.
                  Nie zarabiacie "kokosów" na supermarketach?
                  To po co sprzedajecie do supermarketów na drakońskich warunkach i w ten sposób przykładacie rękę do wykańczania małych i średnich sklepów, na których zarabiacie prawdziwe pieniądze? Gryziecie ręce, które Was karmią (małe i średnie), jak sam przyznałeś naprawdę dobrze karmią.

                  Comment

                  • AndrzejXII
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2004.02
                    • 14

                    #54
                    Ka Dar coś się mnie tak przyczepił. Jeszcze raz mówię, że wyjaśniam niektóre aspekty współpracy z lokalami. Nie atakuj mnie za to co dzieje sie na rynku. nie ja to wymyśliłem. Nie kreuję się też na adwokata branży czy mojej firmy. Jeśli napisałem, że zarabia się na butelce w małych i średnich sklepach to tylko stwierdziłem fakt. Przeczytaj dzisiejszą "Wyborczą" a znajdziesz tam potwierdzenie moich słów. Tak samo znajdziesz tam odpowiedź czemu jesteśmy w hipermarketach "bo one też sprzedają piwo". Co do cen tych piw to zauważ, że GŻ nie sprzedaje żadnej marki cenowej patrz Pilsener itp.
                    Ceny na półce piwa mogą być często mylące. Większość was wie co potrafią wyprawiać z cenami hipermarkety.

                    jak zwykle odpowiem na pytania z branży ale nie atakujcie mnie za opisywanie faktów.

                    Pozdrawiam.

                    Comment

                    • pjenknik
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.08
                      • 3388

                      #55
                      A największe zdziwienie wyraził dzisiaj mój znajomy Niemiec.
                      Strasznie zdziwiło go czemu piwo typu masówka jest w Polsce takie drogie. Dla niego masówka to była Warka, Żywiec, Tychy i Lech.
                      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X