Krzysiu napisał(a) Wiem, jak daleko poszła technika. Tak daleko, że piwo fermentuje i leżakuje tydzień. Że szprycuje się je chemią i enzymami, zeby obniżyć koszty produkcji. Że warzy się jedno piwo i rozcieńcza odpowiednio wodą, żeby dostać różne wyroby na wyjściu. Wiem, że technika posunęła się nawet dalej - są już browary, gdzie nie ma nawet fermentorów, bo proces odbywa się w systemie ciągłym, w przepływie w kilometrach rur.
Przestań tutaj zarzucać nas mądrymi tekstami rodem z działu marketingu
Ale Krzysztof nie wie, że my wiemy. I dlatego robi nam wykład marketingowy.
Ka_Dar napisał(a) Ale Krzysztof nie wie, że my wiemy. I dlatego robi nam wykład marketingowy.
A my wiemy, że wiemy i dlatego nie lubimy słuchać bzdur rodem z reklam telewizyjnych. I dlatego, że wiemy, sami robimy sobie piwo. A ludzie, dla których głównym źródłem wiedzy sa reklamy telewizyjne, delektują się piwem "niezmiennie wysokiej jakości" - i bez smaku.
Krzysztof napisał(a) Nie drogi kolego to nie jest dzielenie. Dla mnie jest proste zeby porównywać jedno piwo z drugim trzeba mieć je w dwóch wersjach tj. niepasteryzowane wyjente przd pasteryzatorem z taśmy i po pasteryzacji wychłodzone przez kilka godzin.
A nie lepiej to piwo wyjąć, czyli piwo byłoby wyjęte FCJP
Jeszcze lepiej oczywiście tego piwa nie wkładać do pasteryzatora - wtedy nie trzebaby wyjmować, a i smak byłby lepszy
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Krzysztof napisał(a) Zastanawiam się, który z browarów stosuje tylko chmiel prasowany bez granulatów? I czy granulaty to coś złego?
Wedle zapewnień browarników szyszkę chmielową oczywiście w miarę jej dostępności używają w Żninie i Czarnkowie.
A wracając do pasteryzacji - piwa niepasteryzowane (pite w browarze) z Kłodawy i Żnina były wręcz pyszne, czego nie można powiedzieć o gotowych (czytaj pasteryzowanych i zabutelkowanych) produktach. Pozostaje oczywiście rzeczą otwartą dyskusja, czy to wina złej technologii pasteryzacji, czy pasteryzacji w ogóle. Moim zdaniem jest to jednak kwestia pasteryzacji jako procesu - jeśli piwo będące napojem żywym niemalże się gotuje zabijając będące w nim mikroorganizmy - to mamy dwa efekty - mamy produkt pozbawiony tych żyjatek, a więc trwalszy, ale już "martwy", o innym smaku i aromacie - wszak te organizmy które współtworzyły smak i zapach zostały wyeliminowane w imię dłuższego terminu przydatności do spożycia.
Ja tam wolę jak coś jest smaczniejsze, mimo że starczy mi na krócej
Tak ja to widzę jako biolog, i nikt mi tego nie zabroni
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Ja zgadzam się z Ironem. Jest to wina samego procesu ponieważ wystarczy spróbować piwa niepasteryzowanego z dużego, nowoczesnego, sterylnego browaru i piwa pasteryzowanego z tego samwego browaru, różnicę oceńcie sami. A przecież w takiej sytuacji nie można obiwiniać błędów technologii bo nie sądzę aby browar typu np.: Belgia popełniał błędy technologiczne w trakcie procesu.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Także każdy kto ma okazję pijać piwo niepasteryzowane z Ambera wie, że piwo to jest znacznie lepsze od pasteryzowanego, a i w tym przypadku nie można (ze względu na nowoczesność i przestrzegane standardy, procesy i normy) podejrzewać błędów popełnianych podczas procesu pasteryzacji. Po porstu pasteryzacja piwa "zabija" większość jego aromatu, smaku i charakteru.
Natomiast inną dyskusją jest czy w dzisiejszych czasach możliwe jest sprzedawanie piwa niepasteryzwanego na dużą skalę. Już kilkakrotnie o tym pisaliśmy - wydaje się, że takie piwo ma szansę istnieć na rynkach lokalnych, przy dużej pracy browaru lokalnego nad uświadomieniem handlowców co do warunków przechowywania takiego piwa. Browarowi Czarnków to się na pewno udało. Dlaczego miałoby nie udać się innym, nawet większym - przykład Ambera który można wypić niepasteryzowany, a nawet niefiltrowany w Trójmieście, jest bardzo zachęcający.
Z kolei Brok też jakoś może sprzedawać piwa niepasteryzowane i niefiltrowane (fakt w jednym miejscu ale może za przykładem Ambera to zmieni), a też jest średnim browarem. Tak więc, moim osobistym zdaniem możliwe jest funkcjonowanie takiego piwa na rynku, i to nawet w skali browaru średniego.
Według mnie Królewskie też mogłoby otworzyć piwiarnie firmową z niepasteryzowanym piwem, a wtedy każdy mógłby się przekonać jak dobrym mogłoby być piwem gdyby nie"niszczyć" je procesem pasteryzacji, nawet przeprowadzonym zgodnie z najlepszą sztuką pasteryzacji.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Ironie piwo z drożdżami to pije się "na dołku" w browarze lub własne piwo. Takie piwo zawiera drożdże, natomiast po filtracji tych drożdży prawie już nie ma. Zawartość w piwie filtrowanym wynosi kilka komórek na ml. Podczas leżakowania ta ilość jest wyższa i to tysiące razy.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
I dlatego najsmaczniejsze jest nie tylko piwo niepasteryzowane ale i nieflitrowane. Oczywiście najlepiej świeże prosto z tanku leżakowego. Ale nie wymagajmy cudów - takiego piwa możemy napić się tylko w browarorestauracjach ale już piwa niepasteryzowanego możemy wymagać w "normalnym" obrocie handlowym.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
[QUOTE]Krzysiu napisał(a)
są już browary, gdzie nie ma nawet fermentorów, bo proces odbywa się w systemie ciągłym, w przepływie w kilometrach rur.
Zgadzam się z Tobą ale w instalacjach o których piszesz przyspieszone dojrzewanie zawdzięcza się komórkom drozdżowym umieszczonym na specjalnym podłożu.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
zythum napisał(a) I dlatego najsmaczniejsze jest nie tylko piwo niepasteryzowane ale i nieflitrowane. Oczywiście najlepiej świeże prosto z tanku leżakowego. Ale nie wymagajmy cudów - takiego piwa możemy napić się tylko w browarorestauracjach ale już piwa niepasteryzowanego możemy wymagać w "normalnym" obrocie handlowym.
I dla tego powstają browary restauracyjne które trzymają pieczę na swoim piwie i nie pozwalają zeby ktoś z chęci zysku zepsuł do końca ich produkt.
W skali masowej tego się nie zrobi.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
iron napisał(a) Wedle zapewnień browarników szyszkę chmielową oczywiście w miarę jej dostępności używają w Żninie i Czarnkowie.
A wracając do pasteryzacji - piwa niepasteryzowane (pite w browarze) z Kłodawy i Żnina były wręcz pyszne, czego nie można powiedzieć o gotowych (czytaj pasteryzowanych i zabutelkowanych) produktach. Pozostaje oczywiście rzeczą otwartą dyskusja, czy to wina złej technologii pasteryzacji, czy pasteryzacji w ogóle. Moim zdaniem jest to jednak kwestia pasteryzacji jako procesu - jeśli piwo będące napojem żywym niemalże się gotuje zabijając będące w nim mikroorganizmy - to mamy dwa efekty - mamy produkt pozbawiony tych żyjatek, a więc trwalszy, ale już "martwy", o innym smaku i aromacie - wszak te organizmy które współtworzyły smak i zapach zostały wyeliminowane w imię dłuższego terminu przydatności do spożycia.
Ja tam wolę jak coś jest smaczniejsze, mimo że starczy mi na krócej
Tak ja to widzę jako biolog, i nikt mi tego nie zabroni
No widzisz stosują szyszki chmielowe jak je dostaną.
Sam zauwazyłeś że sztuka butelkowania i pasteryzacji pozostawia czasem wiele do życzenia i nie da się rozdzielić tych procesów - oba muszą być przeprowadzone z niezwykłą starannością.
Jesteś zainteresowany browarem restauracyjnym napisz do mnie. Znam to od podszewki. www.twojmalybrowar.pl
Krzysztof napisał(a) No widzisz stosują szyszki chmielowe jak je dostaną.
Sam zauwazyłeś że sztuka butelkowania i pasteryzacji pozostawia czasem wiele do życzenia i nie da się rozdzielić tych procesów - oba muszą być przeprowadzone z niezwykłą starannością.
Krzysztofie - nie nadinterpretuj moich wypowiedzi - nie napisałem że butelkowanie i pasteryzacja w niektórych browarach pozostawia wiele do zyczenia tylko, że niektórzy (czyli m in. Ty)sugerują, że tak jest i w tym upatrują różnic w smaku piwa pasteryzowanego i niepasteryzowanego.
A pasteryzację da się rozdzielić z butelkowaniem - nie wszystkie piwa butelkowane są pasteryzowane
Krzysztof napisał(a) I dla tego powstają browary restauracyjne które trzymają pieczę na swoim piwie i nie pozwalają zeby ktoś z chęci zysku zepsuł do końca ich produkt.
W skali masowej tego się nie zrobi.
A dlaczego sugerujesz, że produkt browarów restauracyjnych jest już zepsuty - wyrażenie "zepsuł do końca" wskazuje, że wcześniej (zanim ktoś z chęci zysku zacząłby psuć piwo) czyli już w browarorestauracji ten produkt jest zepsuty.
Poza tym, czy ktoś o zdrowych zmysłach z chęci zysku psuje produkt
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment