Jak zniechęcić sprzedawcę...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • cielak
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 2890

    #16
    Radzę taki sklep nachodzić co dzień i pytać, i mówić że konkurencja już ma Może w końcu po "X" wizytach coś się zmieni
    zupka chmielowa dobra i zdrowa!!

    Comment

    • grzech
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.04
      • 4592

      #17
      baklazanek napisał(a)
      Mylisz się!! I to bardzo. Na wsiach i małych miejscowościach częściej sprzedaje się masówkę(mam na myśli Polskę). Poczytaj choć by o dostępności piw z małych browarów w okolicach z których się "wywodzą".
      Najczęściej trudno je zakupić bo ludzie uważają to za syf ale Lech czy żywiec to już jest klasa piwo.
      Nie do końca jest to prawda. Lud wiejski jest przywiązany do tradycji. W mojej bardzo małej miejscowości od zawsze jest Łomża, było ś. p. Herbowe, często można nabyć Ambera, jest także wszechobecne Tyskie.

      Comment

      • robox
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.11
        • 8188

        #18
        Inna sytuacja, u mnie ze wszystkich sklepów poznikały wyroby Lwówka (kolejne brawa dla dystrybucji tego browaru), a na pytanie "Kiedy będą?", u właścicieli tych sklepów wkrada się lekka złość, bo piwo mają zamówione, czekają już dwa tygodnie i nic. Aż strach pytać ...

        Comment

        • slavoy
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛
          • 2001.10
          • 5055

          #19
          Ja, przyznam się szczerze, nie agituję już prawie wcale. Kiedyś próbowałem w kilku okolicznych sklepach, ale zarówno obsługa, jak i właściciele okazali się totalnymi ignorantami na te sprawy. Z małych można dostać tylko wymiotne superstrongi z Jabłonowa. Dalej po Pruszkowie się nie szwędam, bo nie lubię spacerów po tym mieście. Za to czasem zagaduję na wyjazdach lub w Warszawie.
          Piwo kupuję w całej Warszawie. Najczęściej w sklepach dobrze znanych Forumowiczom. No i jest okazja do porowerownia - od sklepu do sklepu, z jednego końca stolycy na drugi. Tylko plecy czasem bolą
          Zauważyłem kiedyś że dużo łatwiej się dogadać z kimś, kto ma już w ofercie choć z jedno piwo poza 'masówką'. Ci, którzy mają tylko 'majorsów' są najczęściej niereformowalni, a na słowa "inne piwa" robią wielkie oczy i kwaśne miny. Całkiem dołujące są stwierdzenia, które słyszałem parę razy - "To, co mam, schodzi bardzo szybko, po co mi więc coś innego?" Na takie teksty ręce opadają
          Dick Laurent is dead.

          Comment

          • JAckson
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2004.05
            • 6122

            #20
            Zastanawiam się, czy nie zainteresować sprzedawcy w taki sposób: jak by pan sprowadził takie piwo to bym o pana sklep opisał w internecie . Czyli tutaj
            MM961
            4:-)

            Comment

            • JAckson
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              🍼🍼
              • 2004.05
              • 6122

              #21
              Przepraszam za to złamanie gramatyczne
              Powinno być:

              Zastanawiam się, czy nie zainteresować sprzedawcy w taki sposób: jak by pan sprowadził takie piwo to bym o pana sklepie napisał w internecie . Czyli tutaj
              MM961
              4:-)

              Comment

              • nikita_banita
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2003.06
                • 1363

                #22
                JAckson napisał(a)
                Zastanawiam się, czy nie zainteresować sprzedawcy w taki sposób: jak by pan sprowadził takie piwo to bym o pana sklep opisał w internecie . Czyli tutaj
                To chyba akurat nie najlepszy patent. Ludzie mogą sobie tego nie życzyć i wręcz nawet zareagować obronnie na powyższy pomysł.
                Sukcesy w agitacji za piwkami z małych browarów to nasze długie starania, zapytania, wizyty w sklepach, namawianie i prawdą jest,że nie zawsze osiągamy zamierzony cel. Ale małymi kroczkami, wytrwale starajmy się ubogacać półki sklepów ciekawymi piwami - chodzi przecież o przetrwanie i to o nasze

                Comment

                • Lech06
                  Szeregowy Piwny Łykacz
                  • 2004.02
                  • 2

                  #23
                  Poza piwami z najbardziej znanych marek, są piwa lokalne. Lublin i okolice wszechobecna jest np.: Perła czy Zwierzyniec
                  Pozdrawiam. Lech

                  Comment

                  • nikita_banita
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.06
                    • 1363

                    #24
                    Lech06 napisał(a)
                    Poza piwami z najbardziej znanych marek, są piwa lokalne. Lublin i okolice wszechobecna jest np.: Perła czy Zwierzyniec
                    I to bardzo fajnie, że macie zwierza i perełkę, ale czy kolega czytał wcześniejsze wypowiedzi? Nie bardzo widzę związek wypowiedzi ztematem...

                    Ale tak w ogóle to witamy na forum

                    Comment

                    • Lech06
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2004.02
                      • 2

                      #25
                      Żalicie się że są wszędzie są tylko obecne piwa znanych browarów. Więc piszę ze u nas jest wszechobecne piwo lokalne. Tak zrozumiałem ten temat

                      A to już będzie 2 post na tym forum
                      Pozdrawiam. Lech

                      Comment

                      • nikita_banita
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.06
                        • 1363

                        #26
                        My się nie żalimy, my ubolewamy nad tym i w tym temacie podjęliśmy próbę omówienia naszych sposobów na to, aby na półce w sklepie oprócz piw znanych, wszędzie dostępnych pojawiały się piwa z mniejszych browarów. To, że masz wszechobecne piwa, o których wspominasz to powinienes się jedynie cieszyć.

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #27
                          zythum napisał(a)
                          I dlatego dobrym pomysłem jest to co robi nikita, namierzanie hurtowni i polecanie w sklepach tych które sprowadzają piwa z małych browarów.
                          A jak żadna w okolicy nie ma takiego piwa, to co? Bo u mnie tak własciwie jest - poza wielką tróją jest Kiper, czasami Boss i Zabrze.

                          I podobnie jak Slavoy, zrezygnowałem już z prób nawracania slepikarzy. W końcu to im powinno zależeć. Ja i tak sobie poradzę.

                          Comment

                          • YouPeter
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.05
                            • 2379

                            #28


                            U mnie to już jest naprawdę źle. Jak mówice na wsi można znaleźć piwa z małych browarów ponieważ ludzie są do nich przywiązani, w mieście też się coś znajdzie bo jest większy popyt. Ale ja mieszkam na przedmieściu a tutaj to już jest tylko masówka i nie ma nadzieji że się coś poprawi. Jedyny plus to to że bratu udało się namówić sklepikarza żeby chociaż Pilsnera sprowadził, chociaż to nie załatwia problemu.
                            Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.

                            Comment

                            • zythum
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.08
                              • 8305

                              #29
                              Krzysiu napisał(a)
                              A jak żadna w okolicy nie ma takiego piwa, to co? Bo u mnie tak własciwie jest - poza wielką tróją jest Kiper, czasami Boss i Zabrze.

                              I podobnie jak Slavoy, zrezygnowałem już z prób nawracania slepikarzy. W końcu to im powinno zależeć. Ja i tak sobie poradzę.
                              Co do pierwszego to namawiać sklepikarzy aby pytali w hurtowniach
                              co do drugiego - nie mam recepty na wypalenie "wiary" i "chęci" choć rozumiem zniechęcenie.
                              To inaczej miało być, przyjaciele,
                              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                              Rządzący światem samowładnie
                              Królowie banków, fabryk, hut
                              Tym mocni są, że każdy kradnie
                              Bogactwa, które stwarza lud.

                              Comment

                              • zythum
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2001.08
                                • 8305

                                #30
                                Odp:

                                YouPeter napisał(a)
                                U mnie to już jest naprawdę źle. Jak mówice na wsi można znaleźć piwa z małych browarów ponieważ ludzie są do nich przywiązani, w mieście też się coś znajdzie bo jest większy popyt. Ale ja mieszkam na przedmieściu a tutaj to już jest tylko masówka i nie ma nadzieji że się coś poprawi. Jedyny plus to to że bratu udało się namówić sklepikarza żeby chociaż Pilsnera sprowadził, chociaż to nie załatwia problemu.
                                Nie zniechęcając jednak napiszę ani Pilsner z Czech, nie jest już piwem ciekawym takim jak był kiedyś,a po drugie ten który w Polsce skepikarz sprowadzi będzie "pilsnerem" z tych.
                                To inaczej miało być, przyjaciele,
                                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                                Rządzący światem samowładnie
                                Królowie banków, fabryk, hut
                                Tym mocni są, że każdy kradnie
                                Bogactwa, które stwarza lud.

                                Comment

                                Przetwarzanie...