No widzisz Slavoy, tak to jest ze stylistyką, gdy człowiek pisze teksty będąc na dosyć ostrej diecie. Dzienna porcja jedzenia to np. herbata na śniadanie, jajko, jogurt i jabłko na obiad, ale za to na kolację NIC. I żadnego piwa. A już Zagłoba zauważył, że aby oleum podnosiło się z brzucha do głowy wymaga jakiegoś podkładu z alkoholem. Ja zaś mam zabroniony dostęp do piwa. Przykrą dla mnie sprawę kulawej formy mamy więc załatwioną.
Co zaś do rożna, rusztu i grilla, to sprawa wcale nie jest taka jednoznaczna. Przynajmniej w moich okolicach. Słów tych używa się obecnie często zamiennie. A jadąc przez Polskę często można zobaczyć przy drogach napisy "ROŻEN" lub "ROŻNO". A gdy się zatrzymasz to otrzymasz kiełbasę (najczęściej byle jaką) z rusztu.
Co zaś do rożna, rusztu i grilla, to sprawa wcale nie jest taka jednoznaczna. Przynajmniej w moich okolicach. Słów tych używa się obecnie często zamiennie. A jadąc przez Polskę często można zobaczyć przy drogach napisy "ROŻEN" lub "ROŻNO". A gdy się zatrzymasz to otrzymasz kiełbasę (najczęściej byle jaką) z rusztu.
Comment