degustacja ankietowa

[e-prezes]

byłem dzisiaj na czymś takim organizowanym przez jakąś firmę zajmującą się promocją marki, czy coś takiego.
już na wstępie pytania: "jakie Pan piwo pija?" i tu wymieniam... a kobieta robi oczy... a coś z jasnego pełnego... też nie trafiłem w coś co ona kojarzy z piwem. w końcu zapytała wprost: "co Pan pija częściej Warkę J.P. czy Tyskie Gronie?" z konieczności musiałem powiedzieć, że Tyskie, bo będąc niedawno za miastem na rowerze niczego innego prócz wielkiej trójcy nie było. do rzeczy jednak...
test był przeciętny: piwo lane z butelki, mało schłodzone no i masówka...
najpierw jedno piwo i ocena smaku, koloru, zapachu, etc... potem drugie tak samo. potem porównawczo naraz, a na koniec już w firmowych szklankach. wyszło na to, że preferuje Tyskie :-)
niemniej na podstawie takich dziwnych badań ustala się co ludzie piją, a patrząc na inne stoliki degustacyjne widziałem jak goście równo żłopali co i jak popadnie, rzucając na oślep oceny.

[adam16]

Ty tu nie czaruj tylko wal, kawa na ławę – jak się załapać na takie degustacje…

[Mistrzu]

Odp: degustacja ankietowa

e-prezes napisał:
byłem dzisiaj na czymś takim organizowanym przez jakąś firmę zajmującą się promocją marki, czy coś takiego...najpierw jedno piwo i ocena smaku, koloru, zapachu, etc... potem drugie tak samo. potem porównawczo naraz, a na koniec już w firmowych szklankach. wyszło na to, że preferuje Tyskie...

Gdyby nie to co napisałeś, że na koniec podano piwo w firmowych szklankach to tego typu test byłby nazwanym z polska "ślepym testem smaku". Jednak w teście takim nie ujawnia się respondentom co pili i które (nie widząc opakowania) wskazali jako najlepsze. Mam na swoim koncie prowadzonych parenaście BLIND TASTE TESTów, a to w czym ePrezesie brałeś udział, jak słusznie zauważyłeś, to po prostu chamska promocja, która w zawoalowany sposób ma przekonać konsumenta jak bardzo się mili, że nie pije np. Tyskiego, skoro jego zmysły mówią, że to najlepsze.

[e-prezes]

Dokładnie masz rację, bo już przed testem wiedziałem które browaru mogły w nim brać udział (spodziewałem się tylko szerszej oferty), a po kilku pytaniach w czasie testu byłem pewien, że wynik nie może być inny. Pani nakłaniała mnie do wypicia wszystkiego co nalała, ale Warka po prostu mi nie smakowała, a Tyskiego wypiłem nie więcej.
...a odpowidając na pytanie Adama16 powiem, że brałem udział w innych badaniach rynku niejednokrotnie i pewnie mają moje dane w bazie. Tutaj jednak było z "łapanki" w tym samym miejscu co ostatnio - tam zawsze przeprowadzają takie badania.

[ART]

Raz wziąłem udział w podobnej akcji i więcej tego nie uczynię. Róznica była taka że za udział płacono gotówką a zestaw piw do oceny zawierał (dowiedziałem się o tym post factum) bodajże 5 piw tej samej marki, tyle że 4 z nich miały ewidentne wady (to już moje odczucie). Na tej podstawie ustalono że jedynie słuszne piwo także i mnie przypasowało.