Kondycja piwowarstwa polskiego

[peter_1000]

emes napisał(a)
... to na czym opierasz wartość danej marki i na podstawie czego tworzysz u siebie wyobrażenie jakiejś marki...

Na podstawie tego czy mi smakowało

emes napisał(a)
... jak podobno bierzesz pod uwagę markę ogólnie, a nie tylko jakość produktu ?

A tu to faktycznie mi ciężko zrozumieć o co Ci chodziło.

emes napisał(a)
Co według Ciebie najskuteczniej tworzy markę danego piwa w Polsce ? Czyż nie reklama ? A może Ty innej ekonomii się uczyłeś.

A czy produkt nie reklamowany a z nazwy określony nie posiada marki?

[Kemp]

Z ogromnym zainteresowaniem śledzę tą dyskusję. Jak tylko przeczytałem tytuł tematu wiedziałem, że będzie gorąco. Tego typu dyskusje nigdy nie będą rozstrzygnięte zwłaszcza, że gro Forumowiczów jest związana z branżą piwowarską tylko emocjonalnie ( bez urazy ). Na poczatek należało by zakreślić ramy omawianych tematów do np.
- jakości organoleptycznej,
- formy własności,
- kondycji finansowej.
Niestety tego typu tematów nie da się obiektywnie omówić między innymi dlatego, że emocje biorą górę nad dogłębną znajomością zagadnienia.

[peter_1000]

Kemp napisał(a)
...gro Forumowiczów jest związana z branżą piwowarską tylko emocjonalnie ( bez urazy ...

Przyznam że nie rozumiem, a jak inaczej miałbym być z nią związany . Niestety jeszcze na browar mnie niestać, ale może kiedyś

[grzeber]

Niektórzy są związani również zawodowo.

[Tabletka]

A inni jeszcze organo-leptycznie

[kloss]

Temat "Kondycja Piwowarstwa Polskiego" w dyskusji sprowadził się o ile dobrze zauważyłem do jakości i smaku piwa.Chciałbym go też odnieść do kondycji browarów.Moim zdaniem to jest główne zagrożenie.W ostatnim czasie padło kilka browarów/Chojnów,Góra,Męcka Wola,Krasnystaw/,niepewny jest los Grybowa.Kilka innych ma moim zdaniem niewielkie szanse przetrwania/co oczywiście związane jest zwykle z jakością piwa/.Obawiam się,że w najbliższym czasie czeka nas kataklizm bo dla małych browarów szansą jest sprzedaż lokalna a jeżdżąc po Polsce zbyt często nie widziałem w sklepach lokalnego piwa,tylko produkty standartowe.

[peter_1000]

Podobno w zdrowym kapitaliźmie na jeden sukces przypada pięć bankructw. Tyle że w Polsce jest nie zdrowy a wciąż dziki kapitalizm. Dlatego też spodziewam się dalszych zamknięć. Małe browary mają coraz trudniejszy dostęp do rynków lokalnych.I nie piszę tu o Warszawie, Łodzi czy Krakowie a o maleńkich miasteczkach lub wioskach gdzie piwa sprzedaje się jednak najwięcej. Choćby takie piwo z kija Właściciele lokali nęceni bonusami coraz częściej podpisują umowy z koncernami, a te blokują w umowach dostępność konkurencyjnch piw lanych , co najbardziej uderza w maluczkich.