Ideologiczne picie piwa

[radogol]

ja mysle ze zapotrzebowanie na brackie w samym cieszynie i okolicach jest zbyt duze zeby ktos chcial zamknac ten browar. poza tym cieszyn to nie jakas tam warszawa (gdzie to jest w ogole ??) z ludzmi z calej polski. w cieszynie mieszkaja cieszyniacy, tu jest kultura, tu jest pamiec o monarchii austro-wegierskiej, tu jest tradycja, tu w wszystkich (porzadnych) knajpach mozna dostac brackie, browar zamkowy sponsoruje wiele imprez lokalnych. brackie to piwo lokalne i skoro tyle lat przetrzymalo konkurencje zza granicy (kiedys piwo czeskie bylo ponad 2 krotnie tansze) bo czemu niby mialoby nie przetrzymac heinekena ??

damy rade.

[jerzy]

Obyś miał rację!

[remfire]

Jak to miło posłuchać , gdy ktoś mądrze mówi. Radogol pieknie to ujął. Jesli browar dba o swoja okolicę to ma juz wielkiego plusa. Kazdy z browarów powinien stopniowo rozszerzać teren swojego działania , a nie od razu rzucać sie na odległe tereny zapominając o lokalnym rynku. Inaczej żaden mały browar nie ma szans na długie istnienie. Już raz to mowiłem , ale powtórzę. Czytałem na forum wiele dobrego o Brackim i oczywiście chciałbym go spróbować , ale jeśli ma być dostepne u mnie , a ma go brakować w okolicach Cieszyna to odpuszczę go sobie do czasu podrózy w tamte strony. Sądzę że podstawą działania małych browarów sa rynki lokalne , a nie tylko te z najwiekszych aglomeracji.

[robox]

remfire napisał(a)
Kazdy z browarów powinien stopniowo rozszerzać teren swojego działania , a nie od razu rzucać sie na odległe tereny zapominając o lokalnym rynku. Inaczej żaden mały browar nie ma szans na długie istnienie.

Słowa te ewidentnie opisują przykład Lwówka Śląskiego, który poznikał z oferty sklepów w pobliskich miejscowościach, za to pojawił się np. w Warszawie, Krakowie. Oby tylko ostatnie słowa remfire się nie sprawdziły.

[radogol]

remfire napisał(a)
Czytałem na forum wiele dobrego o Brackim i oczywiście chciałbym go spróbować , ale jeśli ma być dostepne u mnie , a ma go brakować w okolicach Cieszyna to odpuszczę go sobie do czasu podrózy w tamte strony. Sądzę że podstawą działania małych browarów sa rynki lokalne , a nie tylko te z najwiekszych aglomeracji.

aczkolwiek brackie mozna dostac np w krakowie i to zarowno w supermarketach jak (geant w m1 jesli dobrze pamietam) jak i nieduzych delikatesach (ale tylko w konserwie)

ale z moich obserwacji - w krakowie (gdzie obecnie studiuje) mimo ze brackie jest dostepne - nie cieszy sie zbytnim zaintersowaniem. to chyba zawsze bedzie lokalne piwo, popularne w cieszynskim.

[remfire]

Co do Lwówka , to ma u mnie dużego minusa. Nie znalazłem go w żadnym z okolicznych miast. Kupiłem go dopiero gdy wybrałem sie ( prawie że specjalnie ) do samego Lwówka. Na forum czytam za to że np w Lublinie pijają go ostatnio coraz częściej...

[ART]

część wycieczki miejskiej została wydzielona: http://www.browar.biz/forum/showthre...threadid=46174

[zgrredek]

W tym roku wypiłem 14 Żywców, 7 Okocimiów i 5 Lechów. Ale nie zapłaciłem za nie ani złotówki. Czyli, że zostałem nimi poczęstowany, a nieładnie odmawiać. Po za tym piję piwo jak najbardziej ideologicznie co nie oznacza, że gotów jestem pić n.p. MegaVata, bo jest z Jabłonowa, czyli z Mazowsza gdzie i ja mieszkam. NA pierwszym miejscu w moim piwnym dzienniku jest Ciechanów, bo to i smacznie i regionalnie. Wiem, że moje małe spożycie (średnio 0,25 l. dziennie) nie jest w stanie wpłynąć w jakikolwiek sposób na finansową kondycję jakiegoś browaru, ale mam psychiczny komfort, że nie finansuję wielkich koncernów. A Brackie piję chętnie i nie widzę w tym braku konsekwencji drogi Beciku, bo browar w Cieszynie nie będzie zamknięty tak długo jak długo nie zacznie przynosić strat. Jak Brackie zaczną produkować w Żywcu i będzie można dostać je w całej Polsce, to przestanę je kupować.

[becik]

P-Oset napisał(a)
(...) ale mam psychiczny komfort, że nie finansuję wielkich koncernów. A Brackie piję chętnie i nie widzę w tym braku konsekwencji drogi Beciku, bo browar w Cieszynie nie będzie zamknięty tak długo jak długo nie zacznie przynosić strat. Jak Brackie zaczną produkować w Żywcu i będzie można dostać je w całej Polsce, to przestanę je kupować.

Jak możesz mieć psychiczny komfort, że nie finansujesz koncernów? Pijąc Brackie z br w Cieszynie należącego do portfela Heinekena własnie to robisz.
Tu nie chodzi o browar, a o grupę kapitałową

[Wujcio_Shaggy]

Co więcej - od momentu, gdy dystrybucją Ciechanowa (w wyniku zawartej ostatnio ugody) zajmie się Żywiec Trade Holding, kupowanie ciechanowskiego piwa np. w Warszawie będzie również finansowaniem tej samej grupy kapitałowej. Rozumiem, że wtedy picie "Ciechana" będzie "ideologicznie niepoprawne"...

[Marusia]

remfire napisał(a)
Co do Lwówka , to ma u mnie dużego minusa. Nie znalazłem go w żadnym z okolicznych miast.

Hm. Wydawało mi się, że Wrocław jest "okolicznym miastem" do Strzegomia, a tu Lwówek na kazdym niemal rogu mozna kupić

[radogol]

dzisiaj mialem okazje kilka kufli brackiego wychylic w karczmie zemsta w cieszynie ofc. przednie jak zwykle. okocim pity zazwyczaj sie nie umywa,bo skadze.

niech zyje bracki browar zamkowy.

tak na marginesie popytalem troche dzisiaj - zywiec porter wazony jest w cieszynie - ale butelkowany w zywcu, nic sie nie dowiedzialem, na temat portera z beczki.

[ART]

no bo nie ma już takiego w "produkkcji".

p.s. miło będzie jeśli użyjesz polskiej diakrytyki.

[remfire]

Jak to miło usłyszeć że Wrocław jest " okolicznym miastem " Strzegomia
Mówiąc o poszukiwanich Lwówka, nie mialem na myśli Wrocławia bo to raczej nieco inna skala. Jednak w pewnym sensie słowa Marusi potwierdzają moją opinie , bo przecież z Lwówka jest bliżej do Jawora czy Strzegomia niż do Wrocławia. Zaczynam mysleć że Lwówek jest dostepny tylko w miastach wojewodzkich.
No i chyba nie jest na każdym rogu , bo bywam we Wrocławiu 1 lub 2 razy w miesiącu i nie miałem szczęścia go spotkać. Spotkalem za to Diamenta z Zabrza i teraz jest mi bardzo smutno bo nie moge go ponownie upolować.

[zgrredek]

becik napisał(a)
Jak możesz mieć psychiczny komfort, że nie finansujesz koncernów? Pijąc Brackie z br w Cieszynie należącego do portfela Heinekena własnie to robisz.
Tu nie chodzi o browar, a o grupę kapitałową

Już kilka osób w tej dyskusji starało się uzmysłowić Ci różnicę między piciem piw z Żywca, Warki, Leżajska i piwa z Cieszyna. Ponieważ tężsi ode mnie teoretycy nie dali Ci rady to ja nie zamierzam próbować.