Jestem nowy na portalu, więc kłaniam się nisko stałym i okazjonalnym bywalcom.
A co do największych piwnych gniotów to popieram tych, którzy głosowali na Jabłonowskiego Imperatora to jedyny przypadek piwa które wylałem, choć zdarzało mi się męczyć inne wyroby piwopodobne, dziwnie wonące siarką i przegniłymi jabłkami.
Imperator w tej kategorii nie ma sobie równych!
Bezapelacyjnie Bojanowo oraz Brzeg (Z.P. Głubczyce).
Inne, np. często wymieniane tu Jabłonowo czy BOSS, potrafią uwarzyć przynajmniej jedno dobre piwo (ciemne).
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
No właśnie - brakuje jakby bardzie sprecyzowanych kryteriów wyboru browaru ... Ale jak już mam typować i to spośród piw, które piłem, to stawiam na ś.p. Chojnów.
Krzysiu napisał(a) Jeżeli w tej kategorii liczą się również trupy browarów, to zdecydowanie stawiam na wszystkie trzy browary łódzkie.
Pamiętam czasy, gdy do łódzkiego piwa, innego wtedy w Łodzi nie było, dodawaliśmy soli na czubku noża aby dało się wypić Może ktoś mi wyjaśni dlaczego ten patent zmniejszał przykrości w piciu tego piwa.
Po lekturze wcześniejszych wypowiedzi jestem w szoku, że browar warzący jedno z moich ulubionych piw (Porter BOSS) robi poza tym piwo nadające się do ścieku.
Ja głosuję na Głubczyce i Lecha (ale bez znośnego Pilsa) a i Zodiak z Kłodawy potrafi zrobić piwo śmierdzące mokrą ścierą.
Krzysiu napisał(a) Jeżeli w tej kategorii liczą się również trupy browarów, to zdecydowanie stawiam na wszystkie trzy browary łódzkie.
Jeden z browarów warzy nadal i według mnie warzy naprawdę dobre piwo mocne i dobrego portera.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment