zythum napisał(a)
Sprawa jest bardziej skomplikowana i zależy od tego czy
a) działamy według zasad zysku ale zalezy nam na jakości, a zysk postrzegamy jako niezbędny element funkcjonmowania ale nie FETYSZ
b) działamy według zasad neoliberalizmu czyli zasady maksymalizacji zysku za wszelką cenę. Zysk staje się jedyną "wartością" -a raczej ciągły jego wzrost. Tego oczywiście nie da się osiągniąć produkując wyroby wysokiej jakości bo takie (np.: klasyczna technnologia) mają wyższe koszty. A ideą działania według tych zasad to stałe cięcie kosztów - ludzkich, jakościowych itp. Liczą się tylko krótkofalowe efekty sprzedaży ślicznie pokazywane na prezentacjach - kasiorka dla prezesów i dyrektorów wtedy leci szerokim i coraz szerszym strumieniem.
Sprawa jest bardziej skomplikowana i zależy od tego czy
a) działamy według zasad zysku ale zalezy nam na jakości, a zysk postrzegamy jako niezbędny element funkcjonmowania ale nie FETYSZ
b) działamy według zasad neoliberalizmu czyli zasady maksymalizacji zysku za wszelką cenę. Zysk staje się jedyną "wartością" -a raczej ciągły jego wzrost. Tego oczywiście nie da się osiągniąć produkując wyroby wysokiej jakości bo takie (np.: klasyczna technnologia) mają wyższe koszty. A ideą działania według tych zasad to stałe cięcie kosztów - ludzkich, jakościowych itp. Liczą się tylko krótkofalowe efekty sprzedaży ślicznie pokazywane na prezentacjach - kasiorka dla prezesów i dyrektorów wtedy leci szerokim i coraz szerszym strumieniem.
Z tym, że w koncenrach zarządy są rozliczane w krótkim okresie, i tak też działja częściowo trzeba się zgdodzić.
zythum napisał(a)
A co do przedstawicielów handlowych to nie sprzedają oni nigdy produktów trudniejszych - ale to jest wina źle skonstruowanych systemów motywacyjnych.Tak więc wszystko zależy od NASTAWIENIA firmy - gdyby Heniek tak skonstruował system motywacyjny, że opłacałoby się PH sprzedawać Brackie to byłoby sprzedawane i tyle.
A co do przedstawicielów handlowych to nie sprzedają oni nigdy produktów trudniejszych - ale to jest wina źle skonstruowanych systemów motywacyjnych.Tak więc wszystko zależy od NASTAWIENIA firmy - gdyby Heniek tak skonstruował system motywacyjny, że opłacałoby się PH sprzedawać Brackie to byłoby sprzedawane i tyle.
Powiem Ci taką ciekawostkę, jak KP wprowadziło Żubra, to na początku było tak sobie. Potem jak ruszyła reklama i zaczęli być atrakcyjni cenowo Żubr zaczął się sprzedawać jak szalony (zwłaszcza na wioskach i tam gdzie głównym czynnikiem wyboru piwa była cena). Po jakichś dwóch miesiącach dano prikaz PH, że należy Żubra wywalać z lodówek KP, bo Tyskie siadło. Kanibalizm - Żubr pożarł część klientów Tyskiego.
Reasumując samo danie PH targetów na sprzedaż Brakiego nic moim zdaniem by nie dało, o ile nie poszła by za tym reklama TV. Klienci tego po prostu nie kupią, chyba że będzie bardzo tanie. A jak będzie bardzo tanie, to będzie kanibalizować Tatrę, więc po co sobie głowę zawracać?
Comment