Jestem piwoszem od....

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ArturŁ
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.11
    • 374

    #1

    Jestem piwoszem od....

    Od jak dawna jesteś piwoszem?.KIEDY piwo stało się dla Ciebie czymś więcej niż niskoprocentowym napojem wyskokowym?.
    57
    Powyżej 20 lat
    12,28%
    7
    15-20 lat
    50,88%
    29
    Poniżej 15 lat ;)
    22,81%
    13
    Tak dawno,że już tego nie pamiętam :)
    3,51%
    2
    Jestem piwoszem od urodzenia ;)
    10,53%
    6

    The poll is expired.

  • ArturŁ
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.11
    • 374

    #2
    Nie wiem czy dyskusja na ten temat już się odbywała.Ankiety podobnej nie doszukałem się.Uznałem za ciekawe stwierdzenie kiedy konkretnie większość z nas zasmakowała w piwie na dobre.Zdaję sobie sprawę,że ankieta powyższa doskonałą nie jest,ale może jakoś odda ogólne tendencje.

    Comment

    • lzkamil
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.01
      • 3611

      #3
      Mam zaszczyt byc pierwszym odpowiadajacym Chyba sie mieszcze w typowym przedziale, zaczalem popijac browca majac 15-16 lat. Od poczatku lubilem roznorodnosc i chcialem poznawac nowe gatunki, czyli bylem 'podswiadomym' piwoszem na dlugo zanim zostalem 'swiadomym'
      Lepszy jabol pod okapem
      niż GŻ, CP i KP !


      Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

      Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

      Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

      Comment

      • adam16
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.02
        • 9866

        #4
        Ten temat chyba spełnia te same warunki: Wasze pierwsze wypite piwo
        Browar Hajduki.
        adam16@browar.biz
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

        Comment

        • ArturŁ
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.11
          • 374

          #5
          To tutaj chylę czoła!Ja różnorodność zacząłem "praktykować" dopiero po pewnym czasie.Na początku (o zgrozo!)cieszyła masówka ze sklepu pod blokiem.Cóż...z czasem człowiek mądrzeje

          Comment

          • ArturŁ
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2004.11
            • 374

            #6
            adam16 napisał(a)
            Ten temat chyba spełnia te same warunki: Wasze pierwsze wypite piwo
            Nie ma ankiety waszmość !

            Zaraz...czyżby to był mój setny wpis?

            Comment

            • lzkamil
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.01
              • 3611

              #7
              Ja juz stara d... jestem i w czasach kiedy zaczynalem piwkowac nie bylo czegos takiego jak masowka Piwo bylo wtedy rarytasem, na obozach i szkolnych wycieczkach w Beskidach byla wielka radocha jak sie moglismy napic Zywca czy Okocimia. Wtedy to byly piwa przez duze P. Potem dostepnosc sie poprawila, na I roku studiow pamietam jak probowalem wszystkie gatunki Lodzkiego. Jak zobaczylem Portera to od razu z ciekawosci kupilem bo to byl gatunek znany mi tylko z mglistego slyszenia. Od razu mi zasmakowal. Z tego okresu pamietam tez Brackie ktore bylo dostepne w Lodzi. Mialo wtedy 13% ekstr., bylo troche ciemniejsze od innych, z mocniejsza goryczka i po prostu inne. Bardzo je lubilem, chetnie bym sprobowal teraz.

              PS. Artur gratuluje seniorostwa
              Ostatnia zmiana dokonana przez lzkamil; 2005-01-07, 20:59.
              Lepszy jabol pod okapem
              niż GŻ, CP i KP !


              Kompania Piwowarska obcięła Żubrowi rogi i jaja.

              Wspieraj swój Browar - zostań Premium-Użytkownikiem!

              Moja pierwsza literka to małe L a nie duże I :)

              Comment

              • belze
                Porucznik Browarny Tester
                • 2004.02
                • 301

                #8
                W wieku 17 pomyślałem o piwie jak o napoju bogów, po skończeniu 18 lat jakoś trafiłem na to forum i po długim zbieraniu szczęki z ziemi zacząłem zagłębiać tajniki tego trunku. Począłem kolekcjonować moje pierwsze kufelki, butelki oraz wafelki.. Zacząłem odróżniać więcej piwek niż tylko zwykłe/porter. Przeżyłem pierwszy orgazm mego podniebienia pijąc Łódzkiego Portera oraz pierwsze wypieki na twarzy pijąc zakupionego na Polnej Koźlaczka.. Przeżyłem pierwsze piesze wycieczki po Warszawie w poszukiwaniu mojego ukochanego Irlandzkiego Mocnego oraz Gambrynusa czy Lwówka Śląskiego. Nieśmiale poszedłem na pierwsze spotkanie piwoszów z browar.biz, troszkę upity wracałem z Piecią.. Odkryłem przybytek pani Tereski - Rybitwę i skosztowałem pierwszy raz portera domowego Darka.. I.. po tych wszystkich przeżyciach, moge powiedzieć, że stałem się piwoszem..

                No, to by było na tyle
                Ostatnia zmiana dokonana przez belze; 2005-01-07, 21:26.

                Comment

                • Piecia
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2002.02
                  • 3312

                  #9
                  powtórzę swój wpis z tematu, który przypomniał Adam16

                  pierwszy łyk piwa - miałem 6 lat i pociągnąłem pół butelki od taty pod sklepem - a na poważnie i z przyjemniścią to 7-8 klasa podstawówki czyli 15 lat - zaznaczyłem opcję 15-20
                  Koniec i bomba,
                  Kto nie pije ten trąba !!!
                  __________________________
                  piję bo lubię!

                  Comment

                  • clarq
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2003.09
                    • 187

                    #10
                    A ja uważam, że piwoszem nie można się stać. Piwoszem trzeba się urodzić, a potem zaczyna się tylko praktykować
                    -------------------
                    Grupie Żywiec mówie stanowcze NIE!
                    Guinnessowi i innym ALE mówie stanowczo TAK!
                    Smacznym piwom (także jasnym) mówie TAK.

                    Comment

                    • cyborg_marcel
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.03
                      • 3467

                      #11
                      pierwszy łyk piwa jakoś podobnie do Pieci: tatuś powiedział "chcesz spróbować, to masz" => Boże, jakie to było niedobre!
                      drugi łyk piwa na koncercie Kultu w listopadzie 1993, lany zimny Piast => tego mi było trzeba po wyjściu z pogującego młyna
                      przy okazji dziękuję koledze, które mnie poczęstował tym drugim łykiem (później poleciałam do kolejki...)
                      później jakoś tak bywało, poprzez różne fazy alkoholowe dotarłam do piwa i tu chyba na dobre się zatrzymałam - piję je zdecydowanie częściej (i więcej), aniżeli jakikolwiek inny trunek (pomijam napoje niewyskokowe) na pewno pewien wpływ na utrwalenie mej kariery piwnej miał **** oraz spotkanie Forumowiczów
                      Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

                      Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

                      Comment

                      • belze
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2004.02
                        • 301

                        #12
                        Phi.. a jeśli mówić o pierwszych łykach tego znakomitego trunku, to przypomne to co napisałem w pewnym temacie (hmm.. ale nie o to chyba w tym temacie chodzi ;/)

                        Pierwszy raz zasmakowałem piwa mając gdzieśtak, 11-12 lat.. Heveliusz Lany... i od tamtej pory to piwo stało się dla mnie legendarne.

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #13
                          Piwo próbowałem od zawsze, popijałem w ogólniaku, ale piwoszem stałem się dopiero na studiach.

                          Comment

                          • Grzywiasty
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2003.10
                            • 54

                            #14
                            Niestety większośc obecnych tutaj mnie zbluzga ale jako, że urodziłem się w Tychach i miejsce to znajduje się ok. 100-200 m od niedawno otwartego muzeum Tyskiego i czuję sie lokalnym (w tym Śląskim) patriotą - słowo dosyc szumnie brzmiące - bardzo lubie Tyskie Gronie (masówka-wiem). I od tego piwka tez rozpoczęła się moja kariera piwna. Zgodnie z opowieścią rodzinną wujek wziął mnie w wózku na spacer a podczas tegoż procederu udał się do knajpy naprzeciw browaru na kufelek złocistego napoju i oczywiście ja się do niego podłączyłem. Wracając do domciu usłyszałem, że mam nikomu się do tego nie przynawać. Zadziałało to wręcz odwrotnie i chwaliłem się całej rodzinie krzycząc (podobno) niemiłosiernie.
                            Dalej to już jak dorosłem mając ok 14-16 lat i tak mi zostało zamiłowanie do złocistego trunku.
                            Będąc na wyspach zagustowałem w ALE'ach i jakoś ten smak mnie do dziś prześladuje. Niestety w naszym pięknym kraju w formie lanej są one nieosiągalne. Z różnych wojaży również dobrze wspomina piwka pszeniczne i oczywiście tmawego Koziołka w miłej knajpie u naszych południowych sąsiadów.
                            Mógłbym równiez wymieniać wiele, wiele innych ale chyba nie o to chodziło.
                            Zakreśliłem opcje do 15 lat ponieważ jestem juz prawie na granicy a chciałem być szczery.
                            Nie ma nic gorszego niż ciepłe piwo, nawet oziębła Niemka.

                            Comment

                            • Grzywiasty
                              Kapral Kuflowy Chlupacz
                              • 2003.10
                              • 54

                              #15
                              A zapomniełam dodać, iż nie zaznaczyłem od urodzenia bo tego pierwszego łyka za bardzo nie pamiętam.
                              Dodaje również - byłem wtedy trzeźwy
                              Nie ma nic gorszego niż ciepłe piwo, nawet oziębła Niemka.

                              Comment

                              Related Topics

                              Collapse

                              • darekd
                                Flensburger, Strand-Lager
                                darekd
                                Byłoby miło wyobrazić sobie, że są letnie wakacje nad zachodnią częścią Bałtyku i w okolicach Flensburga (land Szlezwik-Holsztyn zwany przez miejscowych Schleswig-Holstein) i popijać sobie na plaży nowość ze znanego browaru z tego miasta. Tą nowością jest Strand-Lager (Lager Plażowy)....
                                2025-01-18, 23:56
                              • telek
                                Połczyn-Zdrój, Niefiltrowane
                                telek
                                Dzień Dobry, przy okazji podróży nad Bałtyk wstąpiłem do wspaniałej Piwiarni Bumerang i uwierzyłem ich filmikowi https://m.facebook.com/1000247900828...1851821296454/ i żałuję.
                                Lubiłem...
                                2023-08-01, 17:25
                              • hubik77
                                Ośrodek Wypoczynkowy Browarów Warszawskich
                                hubik77
                                No właśnie, czy ktoś z Was zna albo bywał w Ośrodku Wypoczynkowym Browarów Warszawskich nad jeziorem Sasek Wielki, koło Szczytna?

                                Ja spędzałem tam każde wakacje, miesiąc lub dwa, od co najmniej 1982 roku aż po zakup ośrodka przez Państwa Nowakowskich - piekarzy. Sentyment...
                                2020-07-31, 23:24
                              • hubik77
                                Uszanowanie! I cycki!
                                hubik77
                                Witajcie,
                                od razu przepraszam za te cycki, ale mam wrażenie, że dział powitalny jest lekko martwy, więc cyckami chciałem zdobyć jakąkolwiek atencję, ryzykując zarazem bana na dzień dobry

                                Pojawiłem się tu z zamiarem czysto handlowym, sprzedać pokale Browaru Grodziskiego,...
                                2020-07-31, 22:38
                              • Gringo
                                Kuchnia czeska
                                Gringo
                                Przez 20 lat wyjazdów do Czech z różną częstotliwością i w różne regiony, kuchnia czeska stała się moją jedną z ulubionych. W zasadzie jest w pierwszej trójce. Uwielbiam te tłuste potrawy z knedlikami, chleb z kminkiem i zakąski do piwa. Nawet unowocześnianie tej kuchni przez niektórych...
                                2019-12-14, 20:30
                              • Loading...
                              • Koniec listy.
                              Przetwarzanie...