to powiedz mi dlaczego każdy z małych browarów nie ma takiego człowieka?
Upadające Browary / sytuacja niezależnych browarów w Polsce
Collapse
X
-
Bo nie potrafią o to zadbać .
Po co prowadzą browar.
Podstawa ekonomii - "Podstawowym celem działalności jednostek gospodarczych jest cel gospodarczy, czyli działalność zarobkowa dopuszczona przez prawo, której z kolei podstawowym celem jest osiąganie zysku finansowego."
Po drugie - zgadzam się dobry manager kosztuje to prawda ale...
Kto każe prezesom browarów zatrudniać go na umowę o pracę - jest coś takiego jak kontrakt managerski tam płaci się od efektów (sic! ) . Nie ma zmiłuj . W mojej branży ( ja pracuję w mediach ) coraz więcej zawiera się umów zleceń , umów o dzieło , czy właśnie kontraktów managerskich . Umowa o pracę to luksus w przedsiębiorstwach rynkowych ! Masz efekty dostajesz dużo , nie masz.... to idź na zasiłek. Jak to śpiewał Dezerter - jest demokracja więc nie ma litości - masz wolność więc płać.Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezesto powiedz mi dlaczego każdy z małych browarów nie ma takiego człowieka?Comment
-
Moim kandydatem numer 1 do upadku jest Koreb.Byłem wczoraj i wygląd browaru nie nastraja optymistycznie.Cicho, pusto,zero życia.Plątał się jeden pracownik czyszczący rury niezorientowany kompletnie w działalności browaru.Czekaliśmy na właściciela pół godziny ale bezskutecznie.W Łasku tego piwa nigdzie nie było.Jeśli nie sprzedają na miejscu to gdzie.Comment
-
Trzebaby sprawy wziąć w swoje ręce. Przytoczę przykład :
Działam w branży hostelarskiej, która z racji ukierunkowania na młodych turystów, silnie eksponuje się w internecie. Tam zaś praktycznie 80% rynku rezerwacji internetowych ma irlandzka firma "HostelWorld", która ciągnie z tej usługi zyski astronomiczne. Prowizjie płacone tak przez wystawiające się obiekty, jak i turystów chcących skorzystać z usług HW, są - powiedzmy szczerze - złodziejskie. Kilkudziesięciu europejskich hostelarzy, w tym moja firma, postanowiło jakoś temu przeciwdziałać. Skrzyknęli się, stworzyli firmę z pokaźnym budżetem, gdzie każdy objął udziały proporcjonalne go wkładu, po czym powstało "Gomio", sukcesywnie zdobywający popularność, ale otwarty dla wszystkich europejskich hostelarzy portal rezerwacji, który stanowić ma przeciwwagę dla hegemonii HW na tym rynku. Zamiast zatem narzekać, trzebaby dokonać takiego samego manewru. Upada jakiś browar, niezbyt łatwo jest się pogodzić z tym faktem ? Skrzyknąć solidną ekipę, stworzyć firmę, zebrać kapitał, przejąć biznes i pokazać, że można z zyskiem produkować smaczne piwo. A jeśli nie można (lub się nie da), to po co utyskiwać ?Comment
-
Tego typu korporacje miało kiedyś według statutu stwarzać stowarzyszenie PP ale poza wspólnymi brzydkimi kapslami i podkładaniem się koncernom nic nie robią by porprawić swój losComment
-
Krótko a propos wypowiedzi S.: każdy browar ma swoją strategię i trudno połączyć się w jakąś "korporację". Koncerny, które "weszły" w latatach 90tych nauczyły nas, jak wygląda profesjonalne zarządzanie firmą, jak ważną rolę spełnia marketing oraz - co oznacza rachunek ekonomiczny. Nie ważne jak wielki jest browar, ważne jaką ma strategię opanowania rynku, dla kogo i co będzie tworzyć = jakie pragnienia zaspokajać, w jak kreatywny sposób to zrealizuje, jak szybko odzyska zainwestowany kapitał ( wygeneruje zyski ) itd.
Przewiduję renesans minibrowarów ( co już się dzieje ) i małych, regionalnych ( do 100 tys. hl rocznie ), przykłady światowe są budujące, (...).
Napisalbym coś więcej, ale nie wypada .
S.SimonComment
-
Ja nie znam dobrze rynku piwowarskiego w Polsce , wiem o nim tylko z prasy , forum , własnych doświadczeń.
Wydaje mi się jednak ,że tak naprawdę są trzy drogi jakimi mogą pójść małe i średnie browary by nie ulec likwidacji.
Pierwsza z nich , najmniej interesująca to połączenie ich w jeden organizm ( grupa producencka czy stowarzyszenie lub holding ) oraz warzenie identycznych max 2 marek piwa.
Oczywiście wspólna ich reklama , zbyt , dystrybucja itp.
Druga to próba sprzedaży i kontraktowania piwa dla sieci ( Tesco , Kaufland itp... ). Droga trudna i pozwalająca pewnie tylko na wegetację ( tylko po co ).
Trzecia droga i wydaje mi się najwłaściwsza to ta o której między słowami pisał Simon. Stworzenie strategii rozwoju , segmentacja rynku , wyszukanie nisz dla siebie , produkcja piw specjalnych ( specjalnych co do gatunku jak i okoliczności np. piwa festynowe , piwa na eventy , piwa świąteczne itp. ) marketing mix.
Kluczowym jednak , jak się wydaje , musi być stworzenie własnej sieci ( lub wykorzystanie istniejącej ) dystrybucji piwa.
Dla mnie taka organizacja jak "Stowarzyszenie małych i średnich browarów" powinna właśnie koncentrować swoje działania na :
- działalności lobbingowej i rzecznictwa interesów wobec swoich członków
- opracowania wspólnych kampanii reklamowych
- tworzenia własnej sieci dystrybucji ,sprzedaży i wyszynku niezależnej od koncernów a z nią konkurującej.Comment
-
Ten rok niestety także zapamiętamy jako rok "upadłych browarów". W ostatni weekend mieliśmy okazję być w Górze i Bojanowie. Obraz "nędzy i rozpaczy”, jaki ujrzeliśmy był piorunujący. Browary są zamknięte na przysłowiowe "cztery spusty", nic się wokół nich nie dzieje. Popytaliśmy się tu i ówdzie i potwierdziło nasze przypuszczenia browary te od jakiegoś czasu nic nie warzą. Smutne, ale prawdziwe. I jak pomyśle, że do tego zestawu może dojść browar Bytowski, to robi się naprawdę nieciekawie .Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernackaTen rok niestety także zapamiętamy jako rok "upadłych browarów". W ostatni weekend mieliśmy okazję być w Górze i Bojanowie. Obraz "nędzy i rozpaczy”, jaki ujrzeliśmy był piorunujący. Browary są zamknięte na przysłowiowe "cztery spusty", nic się wokół nich nie dzieje. Popytaliśmy się tu i ówdzie i potwierdziło nasze przypuszczenia browary te od jakiegoś czasu nic nie warzą.Comment
-
za Bojanowem chyba nikt płakał nie bedzie
a co do Góry - może to chwilowy zastój?? może sie browar podniesie jak już kilka się podniosłoComment
-
jeśli odpowiedź nie dotyczy ostaniego postu to dobrze jest zacytować post do kótrego sie nie odnosimy, bo potem niewiadomo o co chodziComment
Comment