Upadające Browary / sytuacja niezależnych browarów w Polsce

[Scriptus]

Gdzie jest ten Michaś ? Mieszkam na Bemowie, ale nie znam

[Ahumba]

Gdzie jest ten Michaś ? Mieszkam na Bemowie, ale nie znam

http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=31333

[Scriptus]

serdeczne dzięki, jutro tam zajrzę

[Wielki_B]

Być może dlatego, że dobrze wie, że niezależnie od tego, co powie, to dziennikarz i tak to przerobi po swojemu, niekoniecznie zgodnie z rzeczywistością. Znam to z wieloletniej praktyki w swoim mieście.

Tak bywa. W takich sytuacjach należy zastrzec sobie prawo do autoryzacji wypowiedzi. Nie ustrzeże to przed opublikowaniem artykułu, którego autor np. z góry założył sobie, że komuś trzeba dokopać, ale znacznie utrudni mu zadanie, jeśli twoją wypowiedź będzie musiał wstawić nie zmieniając w niej nawet przecinka. Chowanie głowy na zasadzie strusia jest najgorszym rozwiązaniem, bo ewentualnemu dziennikarzowi-manipulantowi znakomicie ułatwia zadanie.

[baklazanek]

Nie napiszę o sobie dziennikarz, bo było by to nadużycie. Ale od kilku miesięcy współpracuję z największą lokalną gazetą na Opolszczyznie, dlatego jestem daleki od spiskowych teorii. Jeżeli dyrektor browaru nie udzielił informacji na temat browaru, to skąd redaktor miał informacje o dokładnej sytuacji zakładu? To jest ciekawe! Bo jeżeli nie uzyskałby wiadomości ,to nie powinien się zabierać za temat. Zadzwonię jutro do Żywca i jeżeli mnie oleją, to napiszę wiadomość do browaru.biz, że zakład ten został zamknięty. Tylko, czy był by to uczciwe z mojej strony?

[Wielki_B]

Zadzwonię jutro do Żywca i jeżeli mnie oleją, to napiszę wiadomość do browaru.biz, że zakład ten został zamknięty. Tylko, czy był by to uczciwe z mojej strony?

Jeśli tak zrobisz, to równie szybko możesz zostać sam zamknięty
Co innego, jeśli napiszesz, że zamknięcie tego browaru jest prawdopodobne, bo... i tu powołasz się na rozmówców i jakieś symptomy potwierdzające ich rewelacje, kończąc, że browar nie chciał się w tej sprawie wypowiedzieć. I to będzie uczciwe z Twojej strony.

A swoją drogą, to firma taka jak "Browar Żywiec" jest wyczulona na PR i już sobie wyobrażam reakcję na pytanie dziennikarza, czy prawdą jest, że upada...

Jak napisał Iommi - nieumiejętność poruszania się w środowisku medialnym szkodzi.

[JAckson]

Pomimo tego, że nie cenię wysoko produktów Żywca, to jednak szkoda, że browar pada.

[naczelnik]

Pomimo tego, że nie cenię wysoko produktów Żywca, to jednak szkoda, że browar pada.

Pewnie sie jeszcze dzwignie, nie boj nic

[Pogoniarz]

Żnin działa dalej! Z tym, że na zasadach, o których wspomniałem w wiadomościach. Po prostu gazeta i browar hmmm pisząc delikatnie, nie przyjaźnią się.

No jakoś Marcin (Abernacka) po wczorajszej wizycie w browarze w Żninie ma zupełnie inne informacje,ale po przyjeździe niech sam napisze co widział i słyszał.

[Krzysiu]

Tak bywa. W takich sytuacjach należy zastrzec sobie prawo do autoryzacji wypowiedzi...

Dziennikarz nie ma żadnego obowiązku uzyskania autoryzacji wypowiedzi, ani nawet informowania o braku autoryzacji. Jedyna metoda, która zmniejsz ryzyko manipulacji, to przekazywanie oświadczeń na piśmie za potwierdzeniem, udzielanie odpowiedzi na piśmie na pytania zadane również pisemnie lub udzielanie wywiadu przy świadkach. Tylko takie postępowanie daje szansę ścigania manipulacji sądownie, bez gwarancji wygranej, rzecz jasna.

[baklazanek]

Co innego, jeśli napiszesz, że zamknięcie tego browaru jest prawdopodobne, bo... i tu powołasz się na rozmówców i jakieś symptomy potwierdzające ich rewelacje, kończąc, że browar nie chciał się w tej sprawie wypowiedzieć. I to będzie uczciwe z Twojej strony.

Jasne, że tak. Tylko zadaj sobie pytanie, czy lokalna gazeta opoisując sytuację w browarze wykonała właśnie takie działania.

[skandal]

No jakoś Marcin (Abernacka) po wczorajszej wizycie w browarze w Żninie ma zupełnie inne informacje,ale po przyjeździe niech sam napisze co widział i słyszał.

Też otrzymałem tą ciekawą wiadomość Ale popolupna sytuacja Nikomu nie można wierzyć się okazuje.

[iommi]

Dziennikarz nie ma żadnego obowiązku uzyskania autoryzacji wypowiedzi, ani nawet informowania o braku autoryzacji. Jedyna metoda, która zmniejsz ryzyko manipulacji, to przekazywanie oświadczeń na piśmie za potwierdzeniem, udzielanie odpowiedzi na piśmie na pytania zadane również pisemnie lub udzielanie wywiadu przy świadkach. Tylko takie postępowanie daje szansę ścigania manipulacji sądownie, bez gwarancji wygranej, rzecz jasna.

Mylisz pojecia Krzysiu. Dziennikarz nie ma obowiazku autoryzacji, bo to prawo rozmowcy. I jesli rozmowca sobie takowej zazyczy, dziennikarz ma obowiazek jej dokonac...
Dodam jeszcze, ze autoryzacja dokonana to nic innego jak podpis pod wypowiedziami, na ktorych publikacje zgadza sie cytowany. A wiec pokreciles wszystko w powyzszej wypowiedzi.
Co do baklazanka - przeczytaj jeszcze raz tekst z "Paluk"... Tam dziennikarz zrobil dokladnie wszystko, co do niego nalezalo. I powtarzam - nie liczac wody wlewanej do kadzi, nie ma sie tam pod wzgledem prawnym do czego doczepic.
To pisalem ja, dziennikarz z 12 letnim stazem, ktory wygral trzy procesy sadowe zwiazane z wykonywanym zawodem (dwa z nich wytoczyli mi poslowie jeszcze III RP}. A dwa kolejne nawet sie nie rozpoczely, bo jak uznal sad nie bylo do tego podstaw, choc oczywiscie pozywajacym wydawalo sie inaczej...

[Pogoniarz]

Przed chwilą Marcin ponownie zadzwonił i jeden browar jest na sprzedaż,a inszy przebranżawia się-ale to jest dopiero niespodzianka
Krótko syf nad syfy

[kopyr]

Przed chwilą Marcin ponownie zadzwonił i jeden browar jest na sprzedaż,a inszy przebranżawia się-ale to jest dopiero niespodzianka
Krótko syf nad syfy

Jak już piszesz, to pisz o który browar chodzi, a nie takie zagadki rzucasz. Spać nie będę mógł.