Można jeszcze otwierać klamrą od paska. Popularnym sposobem wśród turystów było swego czasu zdejmowanie kapsli za pomocą kanciastych elementów plecakowego stelaża (w plecakach "starego" typu, które miały rusztowanie na wierzchu). Nadają się również wszelkiego typu sztućce (poza plastikowymi...)
Czym otwieracie piwo? [Gdy nie macie otwieracza pod ręką...]
Collapse
X
-
Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)
@WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet
-
-
No cuż ja nie mam takich problemów gdyż prawie zawsze mam przy sobie bądź otwieracz bądź klucze albo zaplniczkę.Ale gdy się zdarzy że nie posiadam żadnej z tych rzeczy korzystam z uprzejmości przechodniów.
Podczas pracy na budowie korzystaliśmy z cjłpakami zgwożdzi i innych tego typu narzędzi.A jeden otwierał zębamiSzklanka wody nie jednemu człowiekowi juz zaszkodziła, natomiast szklanka Pilznera nigdy."
Comment
-
-
Ja otwieram najczęściej butelką o butelkę albo o kant. W domu jak mi się nie chce schodzić po otwieracz to o futrynę drzwi (pod odpowiednim kątem nic się nie wylewa). Raczej nigdy nie jestem tak zdesperowany żeby otwierać zębami itp.Bo kto piwa nie pije ten jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody państwa, bezideowcem.
Comment
-
-
Byle czym,byle otworzyć.Bywało ,że o słup,płot,otworzyć i zamknąć okno w pociągu,pożyczoną zapalniczką ,flachę o flachę to sztuka,o futrynę dzrzwi ,chłopaki zębami,nie znam nazewnictwa ale koło brwi tą kością często -brrr.Już mnie cofa
Prawie jak Piwo
SZCZECIN
Comment
-
-
a właśnie! w ramach mego 6-dobowego Sylwestra... Cyborg drepcze z butelką piwa w poszukiwaniu swojego super-hiper-ekstra otwieracza, a tu jeden z kompanów piwnych bierze butelkę... wódki (!) i nie wiem, jak ale otworzył jej denkiem mojego ŻubraCzesio śpiewa w środku, w Czesiu...
Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.
Comment
-
-
Chyba nie powinienem się tu wypowiadać, bo zawsze mam pod ręką otwieracz - breloczek do kluczy od domu.
Ale jak jeszcze go nie miałem, to otwierałem czym lub o co się dało: drugą butelką, kluczami, zapalniczką (pożyczoną), o ławkę, framugę drzwi (jak się dobrze ustawi, to piwo wcale się nie wyleje, byle by wcześniej nie było wstrząśnięte) itp.browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Comment
-
-
Zawsze można zbić szyjkę. a tak na serio to najciekawszy sposób to wspomniany oczodół (widziałem, naprawde imponujące). Od siebie dodam jeszcze znalezioną gdzieś łopatę. Działa tak jak kawałek murku, ale trzeba czyjejś pomocy, żeby ją trzymał.
Comment
-
-
Ja jeśli nie jestem w domu to nigdy nie mam przy sobie otwieracza, za to zawsze pod ręką się znajdzie jakiś forumowicz (zwłaszcza jeden), któremu po prostu wręczam butelkę celem jej otwarcia w dowolny sposób
Comment
-
Comment