No i wróciłem z Poznania...
Jak temat wskazuje....
hmm. W Opolu EB w knajpie jest straszne: woda woda woda...
A tu jestem w Poznaniu i co?
w paszczy lwa o imieniu Lech to chyba opłaca się Elbrewery dbać o swoją markę. Albo trafiłem na trefną beczkę...
zupełnie coŚ innego niż to, do czego mnie przyzwyczajono tutaj w Opolu, ale tutaj co to za konkurencja, sobie myŚlą...
Jak temat wskazuje....
hmm. W Opolu EB w knajpie jest straszne: woda woda woda...
A tu jestem w Poznaniu i co?
w paszczy lwa o imieniu Lech to chyba opłaca się Elbrewery dbać o swoją markę. Albo trafiłem na trefną beczkę...
zupełnie coŚ innego niż to, do czego mnie przyzwyczajono tutaj w Opolu, ale tutaj co to za konkurencja, sobie myŚlą...
Comment