Rzecz o pianie

[lenin]

Cholera, ciągle żyje wspomnieniami...
Pamiętam jak dziś, jak wkładało sie pionowo zapałkę do piany i mierzyło czas. To był kiedyś mój wyznacznik jakości piwa Im zapałka dłużej stała w pianie, tym piwo było lepszej jakości. Nie wiem czy rzeczywiście tak było w istocie, ale ja byłem święcie przekonany, że tak
Ech.. Dziś już piwo się tak nie pieni. Nie ma już pięknej, gęstej pianki. "Cieniutka" piana utrzymuje się przez chwilę i znika bezpowrotnie. Kufel, czy też pokal smutno wygląda bez pianki. Płyn znajdujący się w naczyniu nie przypomina wyglądem piwa tylko sok jabłkowy. Przykre to jak cholera.
Zawsze z nieukrywaną zazdrością patrzę na reportaże z "Oktober Fest". Tam widzę prawdziwe piwo z porządną pianą.
A może jednak jakiś browar w Polsce produkuje piwo z porządną, trwałą (przynajmniej kilka minut) pianką ? Poszukuje od dawna tego "piwnego, świętego Graala" i niestety ciągle spotykają mnie rozczarowania.

[e-prezes]

...
A może jednak jakiś browar w Polsce produkuje piwo z porządną, trwałą (przynajmniej kilka minut) pianką ? Poszukuje od dawna tego "piwnego, świętego Graala" ...

na pewno nie KP i Pilsner Urquell

[kopyr]

Z moich doświadczeń wynika, że bardzo ładną pianę ma zwierzyniecki Kryształ, choć to zależy od partii, ale spotkałem takie, które utrzymywały centymetrowa pianę do końca picia, a grzyba 3 cm nad krawędź szkła bezproblemowo dało się zrobić.
Jednak sam jestem ciekaw od czego zależy jakość piany. Na pewno od sposobu nalewania, na pewno od temperatury, podobno od szkła, sposobu jego umycia (raz słyszałem, że płynem, żeby nie było tłuste, innym razem, zę samą wodą bo płyn niszczy pianę). Chętnie poczytałbym jakie są wasze patenty na dobrą pianę. Ja też przywiązuję ogromną wagę do tego jaką piwo ma pianę i jest ona dla mnie wyznacznikiem jakości piwa.
A pamiętam z dzieciństwa, wczesnej młodości gdy piana była traktowana jak zło konieczne, gdy zaletą było takie nalanie piwa, zeby nie miało ono piany. I obawiam się, że gdzieniegdzie takie poglądy dalej pokutują.

[e-prezes]

piana

dla mnie to niewątpliwa zaleta jeśli piwo ma trwałą pianę do końca picia, choćby po 10 min. by to tylko wianuszek. dla mnie ma przez 3 min. się utrzymać przynajmniej 1 cm piany. Grybów Rejent Ekstra Mocny mnie ostatnio zaskoczył trwałością piany, ale następna partia była już wyraźnie gorsza.

[jerzy]

Oprócz Zwierzyńca dobrą pianę ma Brackie.
I oczywiście większość piw domowych.

[kopyr]

Potwierdzam, jak mogłem zapomnieć, przeciez miesiąc temu zachwycałem się właśnie pianą na Brackim. Tak, zdecydowanie Brackie ma świetną pianę. Co do domowych to też się zgadzam, nawet to z pierwszej warki ma całkiem niezłą pianę, a juz mój Salvatorianer ma lepszą niż Franziskaner

[bulkowski]

Widzę , że Brackie jest dość popularnym piwem wśród forumowiczów. Przyznam szczerze ,że mijając je dotychczas w sklepach ignorowałem je. Teraz czytem i jestem zły, bo chyba dużo straciłem. Muszę nadrobić tę stratę, w czym zapewne pomoże mi kolega Watson

[bulkowski]

A jeśli chodzi o piwo z przysłowiwą " pianą na dwa palce" , to mogę polecić czeskie Svielany(lezak). Doprawdy godne uwagi. Pozdrawiam i zachęcam do zwrócenia jeszcze większej uwagi na wyroby browarnicze naszych bratanków z południa.

[bulkowski]

Przepraszam , miałem na myśli Svijany :P

[jerzy]

Widzę , że Brackie jest dość popularnym piwem wśród forumowiczów.

Brackie można kochać lub nienawidzić - bo ma CHARAKTER.
Ale gdzie w ZG widziałeś je na półkach? Chyba piszesz o dawnych czasach...

[bulkowski]

O ile dobrze się orientuję , można je nabyć w sklepie "Bronek" na os.Zacisze w Zielonej Górze. Jeśli ktoś jest z tamtych okolic , to nie zaszkodzi zajrzeć.

[YouPeter]

Brackie można kochać lub nienawidzić - bo ma CHARAKTER.

Dokładnie. Ja się nim zachwycam a mój kumpel wciąż nie może się do niego przekonać.

A wracając do tematu to również zgadzam się z tym że to właśnie Brackie ma najlepszą pianę - piękna biała, gęsta i co najważniejsze utrzymuje się bardzo długo.

[e-prezes]

aż muszę spróbować! ostatnio pijam tylko na giełdzie żywieckiej... dla informacji.

[YouPeter]

Zainspirowany tym tematem sam dzisiaj postanowiłem zrobic test z tą zapałką w pianie Brackiego. No i wyszło to czego sie spodziewałem zapałka stała w pianie niczym słup wbity w ziemię .

[Latarnik]

A ja wolę wypić super piwo, które nie ma lub prawie nie ma piany, niż męczyć się nad super pianą w piwie o okropnym smaku.
Chodzi mi o to, że piana i jej trwałość w minimalnym stopniu wpływają na moją ocenę piwa, bo najważniejszy jest smak, czyż nie ?