Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika YouPeter
Trudności z kupnem "egzotycznych" piw
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAcksonNie strasz
Co to ma wspólnego z tytułem tego wątku??
Ano wspaniale było by mieć w przydomowym sklepiku Noteckie, Leszka (Żnin ), Brackie, czy niepasteryzowany Ciechanów.
Doskonale by było mieć te wszystkie piwa chociaż tylko w jednym specjalistycznym sklepie w mieście.
Jednak dla mnie stracona zostałaby pewna część tego obrzędu zdobywania piw 'ogólnie niedostępnych'
Nie chodzi o to, a żeby mieć wszystkie piwa z małych browarów w osiedlowym sklepie czy w innym pobliskim. Mi wystarczyło by mieć w Opolu wyroby tylko np. Ciechanowa czy Czarnkowa lub Leszka bądź Janowa. Jeden mały browar wystarczy w zupełności!Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KolesławNatura konsumenta jest zawsze taka sama. Stosunek ceny do jakości (powtarzalności) plus przyzwyczajenia. 15 lat rynku, to za mało, by zmienić prostackie nawyki. Mam inteligentnego kolegę, który je wyłącznie chleb baltonowski (itp. niezależnie od nazwy), kiełbasę krakowską itp. Nigdy nawet nie próbował pumpernikla. Twierdzi, że jest wielkim miłośnikiem piwa. Potrafi długo i namiętnie opowiadać o wyższości Żywca nad Żywcem, Żubra nad Żubrem, a największym odkryciem ostatnich lat było dla niego Dębowe Mocne. Dla takich powinno być piwo Baltonowskie : . W zasadzie jest, to tylko kwestia nazwy. Sposób na takich piwoszy jest jeden: Wielki koncern musi im zaproponować coś innego niż Baltonowskie. Reklama wielkiego koncernu jest dla takich autorytetem. Heineken i Carlsberg dla klientów na swoich ojczystych rynkach mają do zaoferowania naprawdę atrakcyjne produkty. (Użyjmy tego języka.) Bocki (ciemny i jasny), ale, old brown, stout + oryginalne marki należących do koncernu mniejszych browarów (Brand, De Ridder) w przypadku Heinekena, a w przypadku Carlsberga porter (bałtycki), stout, świąteczne (paaske i jule), pszeniczne (hvidt/hvede), czerwone (Capo) + Wiibroe (w tym Argangsol). To tak z grubsza. Wydaje się, że Holendrzy i Duńczycy (konsumenci) wiedzą czego chcą i za co gotowi są zapłacić dwa razy więcej. Rzesze polskich konsumentów chcą Baltonowskiego. Koncern to im zapewnia, a fajną, nieskomplikowaną reklamą przekonuje klienta o słuszności jego gustów. Ryzyko zbyt wiele kosztuje, tam naprawdę chodzi o grube miliony. Nikt nie podejmie takiego ryzyka, by zadowolić grupkę wiecznie marudzących świrusów. Na szczęście od kilku lat jest trochę piw z importu, no, a od 01.05.2004 r. możliwość 110 l. w bagażniku
Mam tylko nadzieję,że i u nas kiedyś będzie taki wybór,choćby nawet piw koncernowych jak np.W Holandii czy Danii.Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
Ja właściwie nie mam powodów do nażekań. Mieszkając w podwarszawskiej kilkunastotysięcznej miejscowości mam możliwość zakupić piwa wszystkich regionalnych browarów, co jeszcze pół roku temu było bardzo trudne. Poza regionalnymi trafiają sie też odleglejsze. 200m od domu mogę dostać piwa z Konstancina (niestety tylko mocne), 1,5 km - piwa z Grudziądza i Jabłonowa, 3,5 km - z Okuniewa i Konstancina (nie tylko mocne), 6 km - z Ciechanowa, Bielkówka, Lublina, Juranda, 25 km - Lwówka i Czarnkowa. Mam tylko obawy, że jeśli te piwa nie bedą "schodzić" jak należy to mogą zniknąć z półek.www.collections.pl
Forum Kolekcjonerów Rzeczy NajróżniejszychComment
-
Według mnie w większości to jakie piwo spożywamy zalezy od tego jak jest reklamowane oraz od tego jaką ma powszechnie opinnię.Ostatnio spotkałem kolege z którym dawno sie nie widziałem.Wybraliśmy sie razem na piwo.Kupując Reginę zachęcałem również jego do jej kupna lecz on stwierdził iż "menelskiego piwa nie pije".Obużyło mnie to gdyż jestem zwolennikiem małych regionalnych browarów.Podczas delektowania się Reginą zaproponowałem mu aby jej spróbował.Po chwili przekonywania postanowił posmakowac mojej Reginki.Tak jak sie spodziewałem posmakowała mu.Niestety stwierdził iż nie bedzie pił takiego piwa iż towarzystwo z którym teraz obcuje wyśmiałoby go.Jego wypowiedź trochę mnie rozśmieszyła.Spytałem więc czy pije Hainekena tylko dlatego iż tak wymaga jego towarzystwo.Był zaskoczony zaczął sie wymigiwać lecz było widac iż tak własnie jest.Nie wspomne tu już o paru innych znajomych którzy piją piwo Królewskie tylko dlatego(dla mnie to głupota) iż jest poniekąd sponsorem LEGII WARSZAWA!!! Co do reklamy to ma ona duży wpływ na naszą psychikę.Wiadomo ze ludzie wolą konsumowac żeczy wiadomego pochodzenia, które są mocno eksponowane w mediach.Dla nich jest to poniekąd gwarancja iż spożywają dobry markowy produkt.To że sięgają po taki a nie inny produkt jest też spowodowane ich nie wiedzą na temat małych browarów oraz ich produktów.(Nie chodzi mi tu oto że są idiotami)Ale cóż mają zrobić przyzwoite dobre regionalne browary.Starają sie dotrzeć do konsumenta jak mogą.Ostatnio zauważyłem iż małe browary reklamują się za pomocą ciekawych folderów czy też ulotek reklamowych.Na dzień dzisiejszy to wszystko co moga zrobic.Reklama jest kosztownym przedsiębwzięciem.Więc póki co wszyscy starajmy się propagować dobre regionalne browary oraz ich produkty.W ten sposób możemy sie przyczynić do tego aby grono ich wielbicieli stale się powiększało.Jest to kropla w morzu potrzeb ale zawsze coś. PozdrawiamBrowar Kapitański- Warzone na pełnym morzuComment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika arcyGdybyś tak jeszcze po kropce wsyawiał spację. No i pisał rzeczy.
FCJP"Zawsze pamietaj o przewidywalności głupoty"
Hare piwo, hare piwo, piwo, piwo, hare, hare
Hare sex, hare sex, sex, sex hare, hare
Hare muza, hare muza, muza, muza, hare, hare
Hare siec, hare siec, piwo, sex, muza, hare.Comment
-
Myślę, że statystycznemu Kowalskiemu trochę już znudziły się koncernowe piwa. Myślę tak na podstawie tego, że widać ostatnio wysyp (wysypek) wynalazków robionych przez koncerny właśnie. Jakieś Freeq, Palone, psy we mgle... Jeśli koncerny zdecydowały się na taką produkcję, to nie zrobiły tego dla kaprysu, ale wyczuły, że można na tym zarobić i na pewno przebadały rynek.
Ostatnio byłem w sklepie "U Joli" i zanabyłem cztery Książęce z Lwówka. Akurat było w sklepie troje klientów (2 chłopaków i dziewczyna), którzy zastanawiali się co by tu kupić. Widząc z jakim zdecydowaniem sięgam do lodówki po piwa, a potem do plecaka po butelki zwrotne, zapytali czy to dobre piwo? Po mojej twierdzącej odpowiedzi zanabyli po sztuce. Czy to potwierdza moją tezę?www.collections.pl
Forum Kolekcjonerów Rzeczy NajróżniejszychComment
Comment