Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomekot
Wyświetlenie odpowiedzi
Ile warte jest pół litra piwa?
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomekot Wyświetlenie odpowiedziA który z browarbizowiczów nie spróbuje Pinty tylko dlatego że jest zbyt droga?
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomekot Wyświetlenie odpowiedzi... A który z browarbizowiczów nie spróbuje Pinty tylko dlatego że jest zbyt droga?
Nie piszę tego żeby się pochwalić ale by zauważyć, że jest najprawdopodobniej masa ludzi zakręconych, którzy jednak nie na wszystko dadzą się namówićLast edited by leona; 2011-08-02, 11:17.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi50% ceny oryginału za imitację to dla mnie za dużo. Nie zamierzam wydawać ani złotówki na ten produkt wysokomarżowy
Comment
-
-
Mnie przerósł ten fragment:
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedziTo znaczy, że nie pojadę po to piwo do sklepu oddalonego o 30km, jeżeli nie będzie w mojej okolicy.Last edited by delvish; 2011-08-02, 12:45."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziMnie przerósł ten fragment:
Też poproszę o rozwinięcie.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika delvish Wyświetlenie odpowiedziMnie przerósł ten fragment:JEDNO PIVKO NEVADI!
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedziCzy mógłbyś rozwinąć, bo nie nadanżam
To są imitacje. O lagerze wiedeńskim już biłem pianę gdzie indziej i nie zamierzam się powtarzać. Dla mnie jest to imitacja tego, co można kupić w Meksyku - warzona z europejskiego słodu, z europejskim chmielem, fermentowana europejskimi drożdżami. To samo szkocki sikacz, warzony z niemieckiego słodu i fermentowany angielskimi (nie szkockimi) drożdżami. Pieczołowicie wyhodowana przez moją żonę delikatność nie pozwala mi użyć mocniejszego określenia, niż imitacja, ale to to samo co znany niegdyś odtwarzacz Powasonic czy buty Reabok.
"Produkt wysokomarżowy" jest "skierowany do koneserów", którzy wydadzą ile się od nich zażąda. Nie mam problemu z wydaniem większej kwoty za piwo w knajpie, ale za piwo które mam wypić w domu tyle nie dam, bo ta cena jest nieprzyzwoita jak za imitację.
Przejażdżka 60km po piwo i z powrotem podnosi koszt jego nabycia o 30zł przy cenie paliwa 5zł/litr i przy aktualnym spalaniu mojego wehikułu. Granice zostały już dawno przekroczone, więc nie ma co się rozwodzić nad tym, o ile to jest za dużo.
Comment
-
-
O lagerze wiedeńskim już biłem pianę gdzie indziej i nie zamierzam się powtarzać. Dla mnie jest to imitacja tego, co można kupić w Meksyku - warzona z europejskiego słodu, z europejskim chmielem, fermentowana europejskimi drożdżami.
Comment
-
-
Jednym słowem zgoda kończy warzenie w domu. No bo chyba nie pije tych imitacji co sam robi?Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedziWszystkim po kolei.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedziTo są imitacje. O lagerze wiedeńskim już biłem pianę gdzie indziej i nie zamierzam się powtarzać. Dla mnie jest to imitacja tego, co można kupić w Meksyku - warzona z europejskiego słodu, z europejskim chmielem, fermentowana europejskimi drożdżami. To samo szkocki sikacz, warzony z niemieckiego słodu i fermentowany angielskimi (nie szkockimi) drożdżami. Pieczołowicie wyhodowana przez moją żonę delikatność nie pozwala mi użyć mocniejszego określenia, niż imitacja, ale to to samo co znany niegdyś odtwarzacz Powasonic czy buty Reabok.
Co do kraju pochodzenia surowców to jaja chyba sobie robisz. O ile chmiel, faktycznie, w zależności od umiejscowienia hodowli różni się rodzajem aromatu, to już słody spełniają wszędzie podobne parametry. A drożdże z kraju pochodzenia danego gatunku to już szczyt przesady. Wiesz chociażby, jakich drożdży używają piwowarzy czescy?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi"Produkt wysokomarżowy" jest "skierowany do koneserów", którzy wydadzą ile się od nich zażąda. Nie mam problemu z wydaniem większej kwoty za piwo w knajpie, ale za piwo które mam wypić w domu tyle nie dam, bo ta cena jest nieprzyzwoita jak za imitację.Last edited by Marusia; 2011-08-02, 13:43.
Comment
-
-
No i znowu wychodzi na to, że piąty naród na świecie pod względem spożycia piwa będzie chlał HGB z dodatkiem kukurydzy bo kosztuje 2 złote lub mniej. Innego piwa nie będzie bo nie ma sensu go produkować. Nikt się nie będzie wysilał z dobrym lub ciekawym piwem aby go potem oddać za frajer.
Comment
-
-
Czasami mam wrażenie, że .biz opanowany jest przez nieprzejednanych obrońców wolnego handlu i swobody osobistej. Dziwnym trafem najbardziej dobitnie wyrażają się w tematach dotyczących pozycjonowania, kosztów, cen czy działalności tej mniejszej części piwnego rynku.
Gdzie wyście byli jak były wybory w ostatniej dwudziestolatce? Socjalizm zjadał nasze młode Państwo, wyście wybierali "mniejsze zło" a teraz macie nawzajem do siebie pretensje, że rynek chory..., że klient nieświadomy...
Rynek piwa byłby zdrowiutki gdyby nie ręczne sterowanie gospodarką, a klienci odróżnialiby pilsa od koźlaka gdyby w kieszeniach zostawiano im trochę więcej grosza i sami mogli decydować czy leczyć zęba czy kupić skrzynkę Pinty (choć gdybyśmy mieli tyle wolności jak zakładam to kartonami kupowaliby pewnie Flying Dogi).
Wiem, że tutaj unikamy polityki ale na pewnym poziomie dyskusji jest to nieodzowne bo akurat świat naszych zainteresowań nie wisi w próżni.
PS: jest też inna teoria - .biz został opanowany przez podstawionych pracowników wszelkich agencji, których celem jest długofalowe działanie mające na celu wpojenie społeczeństwu informacji - tylko drogie może być dobre
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedziRynek piwa byłby zdrowiutki gdyby nie ręczne sterowanie gospodarką, a klienci odróżnialiby pilsa od koźlaka gdyby w kieszeniach zostawiano im trochę więcej grosza i sami mogli decydować czy leczyć zęba czy kupić skrzynkę Pinty (choć gdybyśmy mieli tyle wolności jak zakładam to kartonami kupowaliby pewnie Flying Dogi).
Wiem, że tutaj unikamy polityki ale na pewnym poziomie dyskusji jest to nieodzowne bo akurat świat naszych zainteresowań nie wisi w próżni.
Proponuję do alternatywnych wobec kartonu PINTY dóbr, dorzucić podręczniki do szkoły, buty na zimę dla dzieci i może kasę na ogrzewanie, żeby w zimie nie zamarznąć.
Ludzie kupują Heinekena, Grolscha, Desperadosa nie dlatego, że są tanie, ale dlatego że wolą taki smak niż jakieś wyszukane portery, IPA czy 70/-.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedziLudzie kupują Heinekena, Grolscha, Desperadosa nie dlatego, że są tanie, ale dlatego że wolą taki smak niż jakieś wyszukane portery, IPA czy 70/-.
Comment
-
Comment