chimay - pytanie do znawców i koneserów

[lzkamil]

Najwazniejsze ze w jednym z oficjalnie uznanych jezykow Unii Europejskiej

[ergie]

Możeta się śmiać, a ja nadal uważam, że piwo tych farfrocli nie powinno mieć, tym bardziej że szefowa sklepu niejako przychyliła się do mojej opinii.

[e-prezes]

też się z tobą zgadzam, ale ty potrafisz przekonać każdego

[ergie]

Coby sprawiedliwości się stało za dość, a problem nie pozostał bez rozwiązania to :
Gilbert Delos
WIELKA KSIĘGA PIW ŚWIATA
s. 231

"Wyjątek stanowią piwa na osadzie, które nalewa się powoli, ostrożnie, po ściance naczynia, tak aby płyn nie stracił klarowności, a cały osad został w butelce; drożdże spełniły już swoje zadanie i ich konsumpcja byłaby zbyteczna."

Tak więc nie ma znaczenia jednak czy są kłaczki, płytki czy też muł (ja też jestem muł garbaty, że nie kupiłem wtedy tego Chimay'a tylko go oddałem) jeśli osad zostaje w butelce.
Przypominam sobie teraz też, że czytałem kiedyś daaaawno temu (ale gdzie niepomnę), że piwa na osadzie po transporcie - nawet takim ze sklepu do domu - powinny odstać trochę coby drożdże opadły na dno i żeby przy nalewaniu zosatwić je w butelce.

[Krzysiu]

Bawarska tradycja spożywania pszeniczniaka każe piwo zabełtać, aby nie pozostawić osadu w butelce. WKPŚ nie jest wyrocznią i sporo tam jest śmiesznostek. Podobnie jak pani ze sklepu, która, jak sądzę, niewiele ma do powiedzenia na temat jakości Chimaya.

[sensor]

Bawarska tradycja spożywania pszeniczniaka każe piwo zabełtać, aby nie pozostawić osadu w butelce. WKPŚ nie jest wyrocznią i sporo tam jest śmiesznostek. Podobnie jak pani ze sklepu, która, jak sądzę, niewiele ma do powiedzenia na temat jakości Chimaya.

Pszeniczniaki bowiem charakteryzują się wyraźnym goździkowo-korzennym aromatem eugenolu i 2,4 vinyloguajakolu charakterstycznego dla górnej fermentacji (zwłaszcza piw pszenicznych). Wynieszanie osadu drożdżowego podbija te cechy i wychodzi piwu na dobre. W przypadku piwa Chimay cechy te są nieporządane. Tam skupiamy się owocowo (winogrona, banany, suszone śliwki) -alkoholowych, karmelowych i przypalonych nutach i zostawiamy osad na dnie butelki.

[Marusia]

Tak więc nie ma znaczenia jednak czy są kłaczki, płytki czy też muł (ja też jestem muł garbaty, że nie kupiłem wtedy tego Chimay'a tylko go oddałem) jeśli osad zostaje w butelce.

No cóż, to może następnym razem będziesz miał większe zaufanie do bardziej piwnie doświadczonych forumowiczów, bo straciłeś czas na znalezienie rozwiązań podanych Ci wcześniej na tacy

[ergie]

No cóż, to może następnym razem będziesz miał większe zaufanie do bardziej piwnie doświadczonych forumowiczów, bo straciłeś czas na znalezienie rozwiązań podanych Ci wcześniej na tacy

O bardzo przepraszam, nikt nie mówił o pozostawianiu osadu w butelce. A Tobie to już z zasady nie wierzę

[Marusia]

Wiesz co, nie obraź się, ale w życiu nie przyszło mi do głowy, że możesz czegoś takiego nie wiedzieć

[ergie]

Dzisiaj kupiłem sobie "białego" Chimay'a i na dnie piękne bagienko z drożdży, a nie jak na początku wątku latające fanfrocle.

[Marcin_wc]

Dzisiaj kupiłem sobie "białego" Chimay'a i na dnie piękne bagienko z drożdży, a nie jak na początku wątku latające fanfrocle.

Pytałeś się szefowej sklepu co o tym sądzi?
Moim zdaniem dzięki Twoim mailom do producenta, zakonnicy przestali odświeżać piwo, jak Constar wędliny.

[ergie]

Pytałeś się szefowej sklepu co o tym sądzi?
Moim zdaniem dzięki Twoim mailom do producenta, zakonnicy przestali odświeżać piwo, jak Constar wędliny.

Nie bonć taki dowciapny. Na maile i list zakonnicy nie odpowiedzieli. A piwo kupiłem w innym sklepie i pewnie temu jest świeższe

[Twilight_Alehouse]

Świeższe? Nie wiem czy to akurat dobre określenie w przypadku Chimaya Moja buteleczka białego, kupiona w styczniu/lutym w Belgii, jest ważna do końca 2008 roku

[ergie]

Świeższe? Nie wiem czy to akurat dobre określenie w przypadku Chimaya Moja buteleczka białego, kupiona w styczniu/lutym w Belgii, jest ważna do końca 2008 roku

Jak zwał tak zwał. Jednak zdawa mi się, że drozdże na dnie butelki powinny być błotno-bagienne a nie beteonowe

[ART]

jak zabierzesz się za warzenie - to "zdawanie" Ci się odmieni