Ja preferuję szklanki z grubego szkła. Gładkie i lekko rozszerzające się ku górze liniowo. Właśnie jak niektóre wyspiarskie. (Używam szklanki od Spitfire'a)
Pryznam się, że nieco prowokacyjnie założyłem ten temat. Wszyscy wypowiadają się, z jakiego szkła lubią pijać portery i wychodzi na to, że nie ma jakiegoś bardziej standartowego kroju czy rodaju szkła, które byłoby przypisane do porterów właśnie.
Czy poza przytoczonymi przykładami szkła polskiego firmowanego przez browary (dojlidzki pokal 0,33l i szklanka 0,33l z Żywca) znacie jakieś inne szkła?
Ja wychodzę z założenia, iż porter to piwo mocne i ciężkie i w takim też szkle powinien być pity. Najbardziej pasuje mi do tego kufel z grubego szkła. Od kiedy pękł mój ulubiony anonimowy kufel z jednej z "mordowni", pijam portery w dwóch innych kuflach, w zależności od pojemności. Małe portery w kuflu Żywca 0,33, duże w półlitrowym, pękatym kuflu Kujawiaka.
Bardzo smakuje mi Porter z kufla.I tak staram się pić.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Ja wychodzę z założenia, iż porter to piwo mocne i ciężkie i w takim też szkle powinien być pity.
Teoretycznie mogłoby się tak wydawać, tylko że Belgowie już dawno poszli w inną stronę (piwa nawet cięższe od bałtyckich porterów podają w delikatnych pokalach).
Piszę o tym, bo właśnie też model jest mi bliższy. Jakoś tak kufel kojarzy mi się z wlewaniem piwa w gardło, a piwka aromatyczne o bogatym smaku lepiej smakują mi sączone pomału z kielichów lub wąskich szklanek.
Jeżeli chodzi o zasady ogólne, to jak wiem, czym piwo " bogatsze " ( też mocniejsze ) tym solidniejsze szkło ( niekoniecznie musi być to kufel ) i odpowiednia temp., dalej jak wyżej ...
Ciekawe jak obecnie podają n.p. Portera Żywieckiego w polskich knajpach - zapewne w byle czym i byle jak ( sam se nalej bo z flaszki ), jak większość piw ?
A jak lali Żywca - to jak go lali, bo ja nie pamiętam ( chyba dla dziewczynek do pokali a dla drwali do grubego szkła ) ?
Ja portera pijam z kufla. Ale ja wogóle uwielbiam ciężkie i grube szkło i większość piw piję z kufla, jedynie pszeniczniaki preferuję w cienkim szkle.
Mam dokładnie tak samo - pszeniczniak to jedyne odstępstwo od kufla. Tym bardziej, że czasem pijąc piwo przeglądam jakieś gazety i boję się, że zaraz potrącę i przewrócę cienkie szkło. A ciężki, stabilny kufel daje mi poczucie bezpieczeństwa
Ja uwielbiam pić z kufli (typ - lata 70/80 PRL, lub takie pękate "beczki"). Niewiarygodnie też lubię pić ze szklaneczek takich jak do koelschy.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Taka szklaneczka do koelscha to stange. A wg mnie portera powinno się pić z wysmukłego pokala, lekko zwężającego się ku górze, posiadającego krótką nóżkę.
Comment