Jakie piwa powinny być w dobrym sklepie z piwami?

[bryszard]

Sklep był (jest?), tyle że to ten sklep był anomalią.

Podziwiam Was. Mój sklep zbankrutowałby bardzo szybko .

Ty byś pił za dużo "towaru", czy też kumple dobijaliby się o darmowe piwko?

[albeertos]

Sklep był (jest?), tyle że to ten sklep był anomalią.

Podziwiam Was. Mój sklep zbankrutowałby bardzo szybko .

Ten sklep nigdy nie miał poważnego podejścia do tematu. Tutaj jest potrzebny ktoś kto się tym pasjonuje, jest zorientowany w rynku, produktach, potrafi na temat piwa rozmawiać. A tam zawsze było "nie ma, może będzie później", "chcemy żeby to było", "Czarnków nie dowozi do Poznania piwa butelkowego", "nie mamy bo inwentura się zbliża i nie robimy zapasów", na pytania o niektóre piwa robili wielkie oczy. To jest poważne podejście do klienta? W końcu i tak skończyli na gastronomii, może chociaż to im lepiej wychodzi. A asortyment mają gorszy niż kilka marketów w Poznaniu.

Ja sam tez wszystkiego nie wiem na temat piwa, rynku, historii, produkcji itp. Ale od kilku lat śledzę wszystko na bieżąco, staram się pogłębiać swoję wiedzę, zacząłem przygodę z domowym warzeniem. I nie mam pojęcia jak bym sobie radził w prowadzeniu sklepu. Ale myślę że potraktowałbym temat poważniej, z większą fachowością i troską.

Crizz, dlaczego Twój sklep zbankrutowałby szybko?

[crizz]

Ty byś pił za dużo "towaru", czy też kumple dobijaliby się o darmowe piwko?

Takich kumpli to bym pogonił, bo co to za kumple, którzy chcą człowieka na straty narażać. Tyle, że sam bym się na nie narażał.

Crizz, dlaczego Twój sklep zbankrutowałby szybko?

Poważnie - dla mnie takie przedsięwzięcie jest zbyt ryzykowne. Zbyt mało klientów, żeby wyżyć z piw niemasowych, a zbyt duża konkurencja, by obracać masówką, a lepsze piwa mieć "na boku", dla stałych klientów. Piwo teraz można kupić na każdym rogu.

[bryszard]

Ten sklep nigdy nie miał poważnego podejścia do tematu. Tutaj jest potrzebny ktoś kto się tym pasjonuje, jest zorientowany w rynku, produktach, potrafi na temat piwa rozmawiać. A tam zawsze było "nie ma, może będzie później", "chcemy żeby to było", "Czarnków nie dowozi do Poznania piwa butelkowego", "nie mamy bo inwentura się zbliża i nie robimy zapasów", na pytania o niektóre piwa robili wielkie oczy. To jest poważne podejście do klienta? W końcu i tak skończyli na gastronomii, może chociaż to im lepiej wychodzi. A asortyment mają gorszy niż kilka marketów w Poznaniu.

Ja sam tez wszystkiego nie wiem na temat piwa, rynku, historii, produkcji itp. Ale od kilku lat śledzę wszystko na bieżąco, staram się pogłębiać swoję wiedzę, zacząłem przygodę z domowym warzeniem. I nie mam pojęcia jak bym sobie radził w prowadzeniu sklepu. Ale myślę że potraktowałbym temat poważniej, z większą fachowością i troską.

Crizz, dlaczego Twój sklep zbankrutowałby szybko?

"Skończyli na gastronomii" tzn robią jakieś jedzienie i sprzedaż piw jest dla nich czymś ubocznym?

[bryszard]

Całkowicie się zgadzam! Ale pomimo tego...

[albeertos]

"Skończyli na gastronomii" tzn robią jakieś jedzienie i sprzedaż piw jest dla nich czymś ubocznym?

No to wygląda, bo teraz to sie nazywa "Bistro Koneser". A asortyment piw nie powala na kolana, jak już wspomniałem oferta gorsza niż kilka marketów. Jedynie wystrój nawiązuje do tematyki piwnej, troszkę szkła i butelek z piwem wystawionych tu i ówdzie.
Ale dziwię się że się o to pytasz. Będąc zorientowanym w lokalnym rynku, powinienieś ewentualną konkurencję mieć w małym palcu

Całkowicie się zgadzam! Ale pomimo tego...

Możesz rozwinąć myśl? Widzę że post był edytowany, może coś chciałeś dopisać....?


Prośba do ARTa - możesz całą dyskusję o nowym sklepie przerzucić do nowego tematu?

[arcy]

Szansą na przetrwanie takiego sklepu byłoby chyba tylko zrobienie z niego zwykłego monopolowego z mocniejszymi alkoholami i co najwyżej rozbudowanym działem piwny.

[bryszard]

Post był edytowany bo coś mi się źle "zacytowało" czyjąś wcześniejszą wypowiedź! Konesera z Dąbrowskiego oczywiście kojarzę.
Co do sugestii Arcy'ego, że jedynym wyjściem jest zrobienie z takiego sklepu zwykłego monopolowego z rozbudowanym działem piwnym, to wydaje mi się że dałoby się jednak tego uniknąć. Wówczas bowiem takie miejsce nie różniłoby się niczym od innych sklepów monopolowych.

[e-prezes]

nikt oczywiście nie wspomniał o kwestii cen piw w takim sklepie, a to jest ważne po przedsięwzięcia typu Gambrynus jakoś działają, ale chyba nie na taką skalę jak obie strony chciały.

[bryszard]

nikt oczywiście nie wspomniał o kwestii cen piw w takim sklepie, a to jest ważne po przedsięwzięcia typu Gambrynus jakoś działają, ale chyba nie na taką skalę jak obie strony chciały.

Trudno oczywiście konkurować z marketami i sklepami sieciowymi, które kupują kilka tysięcy butelek jednego piwa, dostają na to spore rabaty i w związku z tym piwa tam są tanie.
Czy jednak jeżeli dane piwo byłoby maksymalnie droższe o 20 - 50 gr, ale za to w takim miejscu byłby duży wybór piw, to ludzie by w takim miejscu kupowali?

[arcy]

Co do sugestii Arcy'ego, że jedynym wyjściem jest zrobienie z takiego sklepu zwykłego monopolowego z rozbudowanym działem piwnym, to wydaje mi się że dałoby się jednak tego uniknąć. Wówczas bowiem takie miejsce nie różniłoby się niczym od innych sklepów monopolowych.

To, czy by się różniło, zależałoby od Ciebie. Ale nie wydaje mi się, żebyś miał wielu klientów na same piwa. Co innego, gdyby połączyć to z innymi alkoholami, choć nie muszą to być produkty z najniższej półki.

[Dreamer]

Zdaniem realisty (podkreślam: nie pesymisty!) całe to przedsięwzięcie to zabawa dla fascynatów i to z zasobnymi portfelami. Dla fascynatów - bo nie jest to interes super dochodowy (jeśli sklep miałby być stricte specjalistyczny tylko z piwem), a z zasobnym portfelem - bo trzeba w sklep zainwestować, a stopa zwrotu niewielka.
Z obserwacji rynku łódzkiego (być może w Poznaniu jest inaczej) wynika, że wiele ciekawych piw z Polski nie jest rozprowadzane przez tutejsze hurtownie (np. Czarnków, Ciechan, Regina, Gościszewo) - a w moim sklepie te piwka musiałyby być!
Znając siebie pewnie sam bym po nie jeździł, ale obawiam się, że wtedy nie zarobiłbym na siebie

[e-prezes]

mówię za się... ja bym kupował 1-2 butelki dziennie lub kilka tygodniowo. zależnie jak daleko od domu by był. inni (zwykli spijacze piwa) raczej mniejsze ilości i musiałyby być w tzw. promocyjnych opakowaniach (jak ten napis PROMOCJA lub GRATIS na ludzi działa to chyba wiemy).
niemniej można pójść na kompromiz i po prostu sprzedawać oprócz masówki ciekawe piwa.

[baklazanek]

Warto by też pomyśleć żeby w takim sklepie znalazło się ?fachowe? szkło. Ludzie, którzy by przychodzili na pewno byli by zainteresowani zakupieniem piwnej szklanki czy kufla.
W mniejszym stopniu można na początek wprowadzić sprzęt do piwowarstwa domowego.
Może wypowie się forumowicz z Lublina, który ma sporo doświadczenia w prowadzeniu piwnych sklepów

[peter007]

Jeśli chodzi o mnie to pod moim nosem mógłby się znajdować sklep z piwami regionalnymi z całej Polski. Ostatnio w Opocznie został otwarty "Świat alkoholi" ale niestety ani jednej butelczyny piwa, sama wóda, wina, likiery, nalewki itp.