Nicolae napisał(a) Dla mnie piwo z sokiem to jak pójść w skarpetkach do łóżka z kobietą. Niby da rady, ale jakoś nie wypada.
...i o to chodzi )))))))))
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Mamy taki fajny lokal w Osowcu kolo Opola - tu robie reklame - "Kardas". Na ogol startuje piwem z 1/2 sokiem, potem to juz jakos idzie. W Niemcach piwa z sokiem - wyjatek stanowi Berliner Weisse - nie podaje sie, bo nie ma takiej potrzeby.
Na poparcie tego stwierdzenia przeprowadzę następujący ciąg logiczny:
1. Na zlocie forumowiczów w Jezierzanach pewna osoba kupiła sobie raz piwo z sokiem.
2. Osoba ta jest piwoszem i forumowiczem o stażu piwmym i forumowym, który nie pozwala na odmówienie jej miana prawdziwego piwosza.
3. Osoba ta piła w/w piwo z sokiem w obecności innych forumowiczów, wśród których znakomita większość ma staż piwny i forumowy nie pozwalający odmówić im miana prawdziwego piwosza.
4. Osoba ta zupełnie nie kryła się z w/w piwem z sokiem w obecności forumowiczów, których znakomita większość j/w.
5. Zapytana, osoba ta spokojnie wyłuszczyła swoje racje stojące za piciem przez nią w/w piwa z sokiem, czyli chęć odmiany.
6. Osoba ta nie została potępiona przez siedzących obok forumowiczów, którzy j/w.
7. Osoba ta w tym dniu nie piła już więcej piwa z sokiem.
WNIOSEK:
1. Picie piwa z sokiem jest dopuszczalne w towarzystwie ortodoksyjnych piwoszy.
2. Towarzystwo ortodoksyjnych piwoszy jest najmniej przychylne w/w czynności
3. Skoro w środowisku najmniej przychylnym w/w czynności czynność ta jednak występuje, to można stwierdzić, że w/w czynność nie jest jednoznacznie niewłaściwa, niestosowna lub skandaliczna.
Na poparcie tego stwierdzenia przeprowadzę następujący ciąg logiczny:
1. Na zlocie forumowiczów w Jezierzanach pewna osoba kupiła sobie raz piwo z sokiem.
2. Osoba ta jest piwoszem i forumowiczem o stażu piwmym i forumowym, który nie pozwala na odmówienie jej miana prawdziwego piwosza.
3. Osoba ta piła w/w piwo z sokiem w obecności innych forumowiczów, wśród których znakomita większość ma staż piwny i forumowy nie pozwalający odmówić im miana prawdziwego piwosza.
4. Osoba ta zupełnie nie kryła się z w/w piwem z sokiem w obecności forumowiczów, których znakomita większość j/w.
5. Zapytana, osoba ta spokojnie wyłuszczyła swoje racje stojące za piciem przez nią w/w piwa z sokiem, czyli chęć odmiany.
6. Osoba ta nie została potępiona przez siedzących obok forumowiczów, którzy j/w.
7. Osoba ta w tym dniu nie piła już więcej piwa z sokiem.
WNIOSEK:
1. Picie piwa z sokiem jest dopuszczalne w towarzystwie ortodoksyjnych piwoszy.
2. Towarzystwo ortodoksyjnych piwoszy jest najmniej przychylne w/w czynności
3. Skoro w środowisku najmniej przychylnym w/w czynności czynność ta jednak występuje, to można stwierdzić, że w/w czynność nie jest jednoznacznie niewłaściwa, niestosowna lub skandaliczna.
Dziękuję, dziękuję... Takiego piwa jeszcze nie piłem, ale może kiedyś się zdarzy.
Tak naprawdę, to ten ciąg logiczny jest ździebko naciągany, bo w bezpośredniej bliskości nie siedział żaden z najbardziej zapiekłych przeciwników piwa z sokiem.
Dziękuję, dziękuję... Takiego piwa jeszcze nie piłem, ale może kiedyś się zdarzy.
Tak naprawdę, to ten ciąg logiczny jest ździebko naciągany, bo w bezpośredniej bliskości nie siedział żaden z najbardziej zapiekłych przeciwników piwa z sokiem.
cholerka mordki mi się pomyliły
a kto to z soczkiem zapodował bo przeoczyłem.
Dawaj na PW
Marusia napisał(a) No, piwo z sokiem piwem z sokiem, ale oprócz tego anonimowego Pułasia spożywajacego ów trunek widziano jeszcze osobę bezczelnie raczącą się herbatą
Polewaną z dzbana Dommelsch do wielu piwnych szklanek
szostak napisał(a) Jeśli nie piliście piwa z sokiem, to nie rzucajcie gromów i nie twierdźcie, że to hańba. Ja piłem i bardzo miło wspominam. Było to podczas pieszego rajdu w Sudetach. W Karpaczu bodajże z rana większosc naszej grupy strzeliła sobie w barze po grzanym piwku z sokiem. Leżał jeszcze szron, było zimno, a po takiej kuracji od razu się nam ociepliło i nogi jakoś szybciej nas poniosły.
Są sytuacje ,gdy piwo z sokiem smakuje. Za każdym razem podczas pobytu w "Murowańcu" piję piwo z sokiem. Tam mi smakuje najlepiej i pobyt bez takiego piwa jest "niepełny".
Najgorszą rzeczą jaką piłem w życiu było piwo grzane z sokiem na Gubałówce. Miało piękny soczyście różowy kolor i w ogóle nie przypominało piwa.
Ja stosuję piwo grzane z miodem i korzeniami na przeziębienie. Rewelacyjnie pomaga.
Piwo z sokiem kupowałem we wrocławskim śp."Alibi" bo bez soku nie dało się wypić, a coś pić trzeba było.
behemoth napisał(a) Piwo z sokiem? Żadna hańba! Denaturat nie przepuszczony przez bułkę- to jest dopiero hańba!!!
Hańba, ale tylko ze społecznego punktu widzenia. Z punktu widzenia chemicznego, jest to taki sam alkohol jak w wódce, tyle że zabarwiony. Bułka tu robi za filtr, który oczyszcza alkohol. Zamiast bułki można wszak uzyć normalnego filtru i efekt będzie jeszcze lepszy Inna sprawa, że zamiast alkoholu etylowego może się trafić metylowy...
Comment