Chyba nie. Zresztą koniki w akwarium są prawie nie do utrzymania ( przy życiu), zwłaszcza w takiej rurce ( 30 cm).
Nowy Pub -Club? w koszalinie
Collapse
X
-
-
heheh widzę ,że rybki wywołały większy odzew niż browary które będą do picia 8-)
jakie będą rybki?
NIE MAM POJĘCIA!!!
wykluczam ssaki typy delfin i wieloryby
rekiny też się nie zmieszczą-chyba....
myślę,że złote rybki będą DE BEST bo zawsze mogą się zmniejszyć lub wirtualnie powiększyc akwarium 8-)))
Comment
-
-
Jezeli chodzi o wystroj knajpy, to bardzo podobaja mi sie knajpy o wystroju marynistycznym. Bylem pare razy na Helu w tamtejszych knajpach i bardzo mi sie podobaly (stare sieci, kola sterowe, luki, stare obrazy o tematyce morskiej, skrzynki, flagi itp, itp)
W knajpach nie lubie gdy plywaja ryby w akwariach pub to nie sklep akwarystyczny.
Jezeli chodzi o myzyke to w knajpie fajnie sie slucha muzyki irlandzkiej, celtyckiej (tradycyjnej).
Nie lubie w knajpach klimatow typu meble i lampki z IKEA. Knajpa musi miec swoj niepowtarzalny charakter.
Slawek
------------------
Comment
-
-
Jezeli otworzysz taka knajpe w Toruniu bede Twoim stalym klientem.
Jezeli chodzi o cene piwa to na poczatek przydalaby sie jakas promocyjka.
Normalna cena okocima to okolo 4zl do 4,5 za 0,5 litra.
Na pierwszy miesiac dwa proponowalbym cene 3,5 za 0,5 litra - klientele masz zapewniona.
W przypadku cen piw zagranicznych 0,5 litra max 5,0 - 6,0 zl. Na przyklad w Toruniu promocja Zlotego Bazanta to 3,9 zl za 0,5 litra w bardzo fajnej knajpie o nazwie MANEKIN.
Slawek
------------------
Comment
-
-
W sumie to z tą muzyką bardziej mi chodziło o to czy w lokalu będą przebywać panowie w "adikach i paskach przy boku" czy też raczej normalni ludzie lubiący piwo i dobrą zabawę.
Co do sugerowania końca imprezy to miałem raz taki przypadek, że zabrano mi polowe piwa z przed nosa (chamówa na maxa).Ja kosmita, w srod serow i wina piwa szukajacy
Comment
-
-
Nie znosze takiego chamstwa, jezeli chodzi o folkowa muze, to na szczescie egipska knajpe zamkneli i teraz jest tam wloska, takze juz jej posluchac sie nie da, ale gdybym mial to czegos porownac to bylo to takie dziwne zawodzenie przy akompaniamencie jakiejs brzdakalki i czasami tamburyna. Wszystko bez rytmu, taktu ani nuty melodycznej. Cos podobnego slyszalem w Grecji na zywo w knajpie - tylko instrumentarium bylo bogatsze.
Slawek
------------------
Comment
-
-
Co do muzyki - NIE MOŻE BYĆ ZA GŁOŚNA !!!!
Wiele miejsc popsuto nadmiarem decybeli. Mnie najlepiej pije się przy bluesie. Gdy atmosfera się rozkręci najlepsze jest The Pogues. Być może to nie jest powszechna myśl, ale wolę knajpę z droższym piwem. Nie ma gnojków zrodzaju atrichos. Elegancja mi nie przeszkadza.
Comment
-
-
hej
widzę ,że wszystkich najbardziej pobudził temat muzyki... pewnie jest najważniejszy z tego wynika 8-)
muzyka ma u mnie w lokalu "lecieć w tle" mimo ,że przewiduję ok 20 głośników ale chodzi raczej o jakość nagłośnienia nie o ilość mozliwych decybeli.A jeśli chodzi o rodzaj puszczanej muzyki to może zrobić tak
poniedziałek -dzień folku irlandzkiego
wtorek hard rocka
środa muzyka polska
etc ..... co WY na "takiego pomysła" -może nie jest Kiespki hehehheh
Comment
-
-
Zgodze sie z Radegastem czasami zachodze do knajpy Czarna Oberza, w ktorej w momencie zamykania zawsze leci kawalek Elektrycznych Gitar - To juz jest koniec - taka lekka sugestia, zeby konczyc piwo i spadac.
Natomiast w pewnej egipskiej restauracji okolo godz. 1.00 - 2.00 gdy chcieli sie pozbyc juz klientow, puszczali b. glosno folkowa muzyke turecko-grecko-azerbejdzanska. Ludzie tego nie da sie sluchac. Wszyscy zaraz opuszczaja grzecznie knajpe i jeszcze mowia : dobranoc.
Slawek
------------------
Comment
-
-
Są takie knajpy we Wrocławiu, codziennie inny rodzaj muzy.
Wracając do tematu decybeli - zalezy od wielkości lokalu (to raczej taka moja polemika z Grzechem, bo Twój to wiem, 250m)
jak lokal jest mały i impreza się rozkręci, to może być i głośna, zależy od ekipy.
W większych lokalach trzeba uznać, że jest wiele grup i każda chce się bawić inaczej w czym głośna muzyka zdecydowanie przeszkadza, bo trzeba się wydzierać. Głośna muzyka - tylko w knajpach z tańcami. Też może być tak, że w tygodniu cicho - a w sobotę impreza.
Ważne jest, żeby reguły były określone jasno - wtedy klientela będzie wiedziała, jaki dzień będzie jej Twój klub pasował, nie będzie gadek typu "ostatnio tam byłam i było fajnie, a wczoraj było strasznie głośno" bo nie wiedzieli, że u Ciebie w soboty są dyskoteki.
Ojej, rozpisałam się, aż nudno
Comment
-
-
Dzięki Marusia
Twój głos jest dla mnie bardzo pomocny i chyba tak zrobię , że 6 dni w tygodniu = 6 dni jakiejś muzyki a 7 dzień czyli sobota to misz masz.U siebie przewiduję w każdej loży po dwa głośniki + potencjometr (ale nie głośniej niż ileś tam) czyli każda loża ma ODDZIELNE nagłośnienie+ oczywiście mogę odłączyć loże i dać nagłośnienie z Sali
Proszę dajcie mi prozycje na 6 rodzajów muzy na 6 dni tygodnia
Jarcik
Comment
-
Comment