Wynoszenie szklanek z knajp

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • adam16
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2001.02
    • 9865

    #16
    I ja to oczywiście rozumiem. Tak było ostatnio w Mirowie. Ale nie zauważyłem tam nic ciekawego do zabrania celem ukarania właścicieli. Po prostu z kolegą głośno skomentowaliśmy to co zastaliśmy. I parę osób przyłączyło się do nas ale na właścicielu nie zrobiło to wrażenia. Pewnie zabranie nieciekawych szklanek, też nic by nie zmieniło.
    Browar Hajduki.
    adam16@browar.biz
    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

    Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

    Comment

    • grzech
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.04
      • 4592

      #17
      Zgadzam się z Krzysiem, że na krajowym rynku ciężko spotkać ciekawe szkło. Szklanki kolekcjonuję ostrożnie. Chodzi o ciekawe kształty oraz brak miejsca w domu. Butelki, wafle, etykiety, puszki zajmują już wystarczająco dużo miejsca. A obsługa niekiedy jest bardzo dziwna, kiedyś dopiero po ostrych targach udało mi się wynieść wafel. Oczywiście na stołach ich nie było. Wszystkie grzecznie poukładane na barze.

      Comment

      • adam16
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2001.02
        • 9865

        #18
        No i skąd ja to znam...
        Browar Hajduki.
        adam16@browar.biz
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

        Comment

        • Misiekk
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2001.05
          • 913

          #19
          Kazdemu sie to zdaza ale te kufle odrazu maja za soba jakas historie. Ja tez tak kiedys uczynilem i nie zaluje tego i jestem bardzi zadowolony z tych zdobyczy. Teraz juz tego nie praktykuje i kufle (nie szklanki) zdobywam droga legalna.
          Piwo to jest życia blues, daje miłość oraz luz. :)

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #20
            A w sobotę garść wafli Braxa dostałem bez problemu w barze w Zagórzu Śl.
            Co do Mirowa - tam sie przewalają takie tłumy frajerów nie znających się na piwie, że właściciel jest odporny na uwagi. Trzebaby go chyba zabić.

            Comment

            • Simon
              † 1964-2008 Piwosz w Raju
              • 2001.02
              • 993

              #21
              ...oj kiedyś, kiedyś... ale to już Krzysiu opowiedział.
              Z ostatnich "zdobyczy": 5 różnych kufli litrowych z Octoberfestu w Monachium - Pschorr, Paulaner,.... Nie do zdobycia w lokalu !
              Simon

              Comment

              • Radegast
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.02
                • 1124

                #22
                Simon to ma sie czym szczycić, bo ja jedynie polskie co ciekawsze. A ostatnio się to odbyło z nie małą dozą adrenaliny, widząc jak ochrona obeszła sie ze znajomym znmajdując kufel w jego kieszeni.
                A le i tak byłem uparty w swych zamierzeniach, to taka mała kara za ich chamstwo.
                Ja kosmita, w srod serow i wina piwa szukajacy

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  #23
                  No ale właśnie w Polsce słabo z ciekawymi szklankami. Miało to spory wpływ na mój powrót na drogę legalnego nabywania szkła, które polega na tym, że dostaję je w prezencie

                  Nawet od rodziców dostaję szklanki do piwa
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • sensor
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2001.02
                    • 817

                    #24
                    Nigdy nie zdażyło mi się wynieść szklanki z knajpy. Może dlatego że wychodząc z reguły martwiłem się tym jak dotrzeć do domu. Mimo to troche mi sie ich nazbierało.

                    Marusia - możemy się powymieniać.

                    Z ciekawszych to mam z węgierskiego browaru DREHER. W Polsce nie do zdobycia.
                    Niedługo będę tez miał jakieś południowoafrykańskie.
                    Dowiedz się więcej o piwie - www.piwoznawcy.pl
                    Kursy, szkolenia, raporty sensoryczne.

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #25
                      U mnie niestety działa taki mechanizm, że jak coś tłukę (albo goście tłuką) to właśnie co ciekawsze egzemplarze, zatem nie mam się za bardzo czym pochwalić

                      Poszły do kubła już m.in. 4 szklanki z Holandii, 3 z Austrii, 2 z Niemiec...
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • JANO
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2001.05
                        • 74

                        #26
                        Następnym razem bardziej zdecydowanie ściągaj gości ze stołu...
                        JANO

                        Comment

                        • talrasha
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2001.11
                          • 685

                          #27
                          cyt. adam16
                          (...)knajpkach na Słowacji i w Czechach, po czym po krótkich rozmowach z obsługą, czasem z szefostwem otrzymywałem takowy obiekt za symboliczną odpłatnością(...)

                          Mam podobne doświadczenie co ty, będąc na wakacjach na Słowacji, kombinowałem z bratem jak by tu walnąć szklankę bażanta, a mojego brata olśniło i zapytał się barmana czy by mu go nie sprzedał,a on widząc jak mi się ta szklaneczka podoba, powiedział "weź sobie tą szklaneczkę tak w promocji". Później chodziłem już tylko do tego lokalu- więc myślę,że im się ta szklaneczka zwróciła z nawiązką.
                          Catalunya es una nación y el Barça es un ejército

                          Comment

                          • jacek
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2001.08
                            • 210

                            #28
                            Ja raz dostałem a raz kupiłem, ale nigdy nie ukradłem. NIe, żebym miał jakieś zasady, ale podobno kradzione nie tuczy, no to po co pić piwo, które nie tuczy???? :-)

                            Comment

                            • ANDRO
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2001.10
                              • 640

                              #29
                              Czytałem gzieś, że w Stanach niektóre knajpy stawiały na stolikach popielniczki z napisami np. "ukradziono mnie u Murphy'ego" . Bo to taki sport był wtedy i poszli pod publikę-kradniecie? OK,to kradnijcie u nas.

                              A przy okazji zamówicie coś może?
                              Andro z wyspy jednej takiej.
                              http://www.bahama.uznam.net.pl/

                              Comment

                              • Cordel
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2001.09
                                • 1087

                                #30
                                Ja mam w domu jedną szklankę do piwa i jest ona w dodatku małą szklaneczką, taką 0,33l, a pochodzi z miejscowości Rokytnik w Czechach(blisko Kudowy Zdrój). Otrzymałem ją po kilku dniach namawiania barmana, w końcu po wtajemniczeniu i co za tym idzie prośbie znajomego technicznego-pana Józka, otrzymałem tę piękną szklankę ze złotym rantem i tak samo złotym napisem Krusovice.
                                "Mam powody
                                Powstrzymywać się od wody.
                                Od wody mnie w brzuchu kole:
                                Pijam tylko alkohole."
                                Jan Lemański

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X