Wynoszenie szklanek z knajp

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • ANDRO
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2001.10
    • 640

    #91
    co do forteli to np. podoba mi się ten z pytaniem : "co by się stało gdyby ta szklanka wyleciała mi z ręki i potłukła się?"
    Ale są inne - np. tłuczemy szklankę przyniesioną z domku, grzecznie za nią płacimy i wychodzimy z trofeum myśliwskim.
    Wilk City i Łowca cały.
    Andro z wyspy jednej takiej.
    http://www.bahama.uznam.net.pl/

    Comment

    • StaryKocur
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.01
      • 1521

      #92
      Ktoś powiedział, że to jest kradzież.
      Jasne, że jest.
      Jak już pisałem, duża część mojej kolekcji została zdobyta
      w ten sposób, ale jakoś nie mam wyrzutów sumienia.
      Zaznaczam, że nie jestem pozbawionym jakichkolwiek
      skrupułów bydlakiem.
      Teraz w zasadzie szklanki jedynie kupuję, a w każdym razie
      staram się to robić.
      Kiedy jeszcze szkalnki KRADŁEM, ograniczałem się tylko
      do kanjp, gdzie piwo było drogie, albo obsługa niesympatyczna.
      A raz zdzarzyła mi się taka historia:
      Poszedłem sobie do jednej mordowni, gdzie lali białostockiego
      "Żubra" z beczki. Piwo bylo znakomite, szkło też, więc
      spytałem barmankę, czy jest do kupienia. Ta z żalem stwierdziła,
      że chyba nie, ale na wszelki wypadek spyta szefa, którego
      akurat nie było.
      Po kilku dniach znowu poszedłem do tej knajpy i zdziwiłem
      się ogromnie, kiedy na mój widok ta sama barmanka wyciągnęła
      spod baru zawiniętą w gazetę szklankę i wręczyła mi ją
      ze słowami: "Proszę to dla pana od szefa. Gratis"

      StaryKocur
      Piwo pite z umiarem
      nie szkodzi w żadnych ilościach.

      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        #93
        Ja tak dostałem nową szklaneczkę Namysłowa w Dobrznie Wielkim, kilka dni temu. Chociaż właściwie pani szefa nie pytała, tylko mi wręczyła do ręki

        Comment

        • StaryKocur
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.01
          • 1521

          #94
          A swoją drogą, czy ktoś z Was widział w polskiej knajpie
          napis " Szkło piwne do kupienia u barmana" ?
          Ja nie widziałem, a uważam, że pomysł jest niezły i korzystny
          dla wszystkich.
          A poza tym uważam, że sytuacja ze zdobywaniem szkła w polskich knajpach jest patologiczna.
          W innych krajach podchodzą do tego normalnie.
          Potwierdzeniem tego jest ostatni okaz w mojej kolekcji -
          - szklanka do koelscha, na której obok logo browaru
          widnieje napis: "KRADZIONE W KNAJPIE CHA CHA"
          I co ty na to Nicolae????

          Wasze zdrowie

          StaryKocur
          Piwo pite z umiarem
          nie szkodzi w żadnych ilościach.

          Comment

          • celt_birofil
            † 2017 Piwosz w Raju
            • 2001.09
            • 4469

            #95
            My, zbieracze podstawek, nie znamy tych emocji
            Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)

            Comment

            • yendras
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.12
              • 2052

              #96
              Na studiach pracowałem raz latem w kuflotece nad morzem. Laliśmy piwo do pokali oraz do bardzo fajnych litrowych kufli. Po paru dniach z całej baterii tych kufli zostało dosłownie kilka sztu. Zdarzało się, że znajdowaliśmy je rano na plaży i trafiał nas jasny szlag Skończyło się na tym, że trzeba było brać niezłą kaucję za kufle, a potem po prostu wycofać je z obiegu. Były to jescze czasy, że piwo z hurtowni brało się takie jakie akurat było, bez żadnych dodatkowych gadżetów, że o okrągłej sumce przy umowie na wyłączność - tak jak się to praktykuje dzisiaj - nie wspomnę.

              Comment

              • pjenknik
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.08
                • 3388

                #97
                A ja wiem, że UKRADŁEM tę szklankę, ale byłem pijany. Usprawiedliwienie jest kiepskie, ale jest. Jest mi przykro. Nie powiem, że się więcej to nie powtórzy, ale był to przedostatni raz. Wstydzę się bardzo.
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Comment

                • adam16
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.02
                  • 9865

                  #98
                  Originally posted by celt_birofil
                  My, zbieracze podstawek, nie znamy tych emocji
                  No nie wiem. Była jakiś czas temu na katowickim Osiedlu Tysiąclecia taka knajpka, gdzie bramkarz poturbował chłopaczka za to właśnie, że ten usiłował wynieść wafle (trzy czy cztery sztuki).
                  Browar Hajduki.
                  adam16@browar.biz
                  Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                  Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                  Comment

                  • Nicolae
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.09
                    • 99

                    #99
                    StaryKocur napisal/a
                    A swoją drogą, czy ktoś z Was widział w polskiej knajpie
                    napis " Szkło piwne do kupienia u barmana" ?
                    Ja nie widziałem, a uważam, że pomysł jest niezły i korzystny
                    dla wszystkich.
                    A poza tym uważam, że sytuacja ze zdobywaniem szkła w polskich knajpach jest patologiczna.
                    W innych krajach podchodzą do tego normalnie.
                    Potwierdzeniem tego jest ostatni okaz w mojej kolekcji -
                    - szklanka do koelscha, na której obok logo browaru
                    widnieje napis: "KRADZIONE W KNAJPIE CHA CHA"
                    I co ty na to Nicolae????

                    Wasze zdrowie

                    StaryKocur
                    Masz racje, w Polsce sytuacja jest patologiczna. Większość społeczeństwa zabiera kufle z lokali, kupuje od złodzieji radia samochodowe, kosmetyki, na giełdzie pirackie płyty, itd, itp. nie widząc w tym nic złego. Każdy ma coś na swoje usprawiedliwienie, ale dla mnie jest to poprostu kradzież lub popieranie złodziejstwa.
                    Mi osobiście ktoś, komu bym pewno nie dał moich głośników z samochodu gdyby spytał, czując pewnie iż staram się wywyższyć, ukradł mi je. Dla niego może to była drobnostka (tylko głośniki). Okradli mi piwnice, pare razy samochód, dokumenty, telefon komórkowy - ani razu nie chciało mi się śmiać.
                    To jest dobry pomysł z tymi napisami, np: WALKMAN SONY - KRADZIONE W SKLEPIE FIRMOWYM CHE CHE,

                    Comment

                    • talrasha
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2001.11
                      • 685

                      Myślę, że wiele knajp mogłoby niźle zarobić gdyby sprowadziło trochę szkła na sprzedaż.
                      Catalunya es una nación y el Barça es un ejército

                      Comment

                      • Piwofil
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2002.01
                        • 907

                        Ja teraz przez tydzień byłem w Czechach a że picie piwa z butelki średnio mi sie uśmiecha i dlatego z pierwszy dzień wyniosłem sobie z baru szklaneczke, jakąś taką zwykłą bez żadnego logo.
                        Niestety pod koniec pobytu ktoś w nią wdepnął i roźciął sobie noge a ja straciłem nabytek
                        Ogólnie to najbardziej lubie wygrywać szklaneczki i inne gadzety w promocjach.
                        www.plhaft.prv.plPiwo to to co powoduje radość w moim życiu, napędza mnie do działania i jest moją motywacją. Jedynie kobiety są lepsze od niego :DD

                        Comment

                        • StaryKocur
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2002.01
                          • 1521

                          Kolego Nicolae- zrozumiałeś mnie dokładnie odwrotnie.
                          Spieszę więc z wyjaśnieniami:
                          1. CHA, CHA ( z napisu na szklance ) to była nazwa knajpy
                          w tłumaczeniu na polski CZA CZA ( taki taniec, dla tych,
                          co nie wiedzą ).
                          2. Sytuację w knajpach uważam za patologiczną nie dlatego,
                          że szklanki są KRADZIONE ( choć oczywiście nie jest to
                          godne pochwalenia ), ale że nie można ich tam kupić,
                          ( jak w innych krajach ) z czego wszyscy byliby zadowoleni.

                          A swoją drogą, jeśli stawiasz znak równości między kradzieżą
                          szknaki w knajpie a kradzieżą radia z samochodu, to może się
                          zastanowisz nad różnicą między porterem a piwem pszenicznym.
                          Widzisz jakąś?? ( wszak i to i to jest piwem ).

                          Pozdrawiam

                          StaryKocur - wielkorotny złodziej szkła piwnego
                          Piwo pite z umiarem
                          nie szkodzi w żadnych ilościach.

                          Comment

                          • yemiołka
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2002.02
                            • 1012

                            StaryKocur napisal/a

                            A swoją drogą, jeśli stawiasz znak równości między kradzieżą
                            szknaki w knajpie a kradzieżą radia z samochodu, to może się
                            zastanowisz nad różnicą między porterem a piwem pszenicznym.
                            Widzisz jakąś?? ( wszak i to i to jest piwem ).
                            hehe, fajne porównanie, aczkolwiek przewrotnie spytam:
                            czym różni się zabicie nożem małego rudego faceta w okularach od porąbania siekierą długonogiej koszykarki o włosach w kolorze blond???
                            praktycznie wszystkim, choć za jedno i drugie można dostać dożywocie....

                            ja też bym samochodu nie ukradła, choć wynoszę szklanki....
                            ale nie jestem taka pewna róznic pomiędzy tym i owym...
                            po prostu jesteśmy mistrzami usprawiedliwień - dobrze widocznych choćby w przypadku mięsożerstwa - gdybyśmy mieli zażynać świnie nikt by nie jadł mięsa,,,, etc. etc.
                            ps. ja oczywiście jem
                            **** zbliża ludzi... :-]

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              talrasha napisal/a
                              Myślę, że wiele knajp mogłoby niźle zarobić gdyby sprowadziło trochę szkła na sprzedaż.
                              A próbowałeś to policzyć, ile można na tym zarobić? Ja próbowałem i wyszło mi, że nie można.
                              Szklanka w hucie kosztuje - przy wielkim nakładzie, idącym w tysiące sztuk - załóżmy, 2 złote. W knajpie sprzedasz ją w porywach za 5 złotych, czyli masz przychód w wys. 3 zł. Zapłać od tego podatek, odlicz koszty transportu, dolicz stratę wynikającą z zamrożenia gotówki w towarze - i nagle przestaje się to opłacać. A jeszcze musisz znaleźć te 1000 klientów, którzy zdecydują się kupić, a nie ukraść. Wychodzi na to, że biznes jest kompletnie nieopłacalny.
                              Takie rzeczy można robić tylko jako premię dla bywalców, bez nastawiania się na zysk.

                              Inna rzecz, że znaczna część szkła w knajpach jest przekazywana przez browary za darmo w ramach promocji marki, a koszty tego i tak ponosimy - płacąć drożej za piwo.

                              I dlatego nie mam wyrzutów sumienia wynosząc czasem szklanki z knajpy - bo wiem, że oni z najczęściej dostają je za darmo. A jak jest chamstwo, albo płatny kibel, to już w ogóle mają przerąbane

                              Comment

                              • yemiołka
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2002.02
                                • 1012

                                Krzysiu napisal/a


                                I dlatego nie mam wyrzutów sumienia wynosząc czasem szklanki z knajpy - bo wiem, że oni z najczęściej dostają je za darmo.
                                rasumując:
                                bez wyrzutów sumienia ukradnę samochód Frankowi, bo wiem, ze dostał go za darmo od swojego taty
                                **** zbliża ludzi... :-]

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X