Miałem wczoraj niewątpliwą przyjemność odwiedzenia browaru w Lwówku Śląskim. Pierwsze kroki skierowałem do sklepiku aby wypełnić bagażnik samochodu skrzynkami z Książęcym i Dobrym Mocnym (rónież w wersjach niepasteryzowanych). [ Przy okazji odpowiadam na pytanie, które kiedyś pojawiło się na forum: sklep jest czynny w godz. 8-20 (pon-pt) i 8-16 (sob-niedz) ].
Następnie skierowałem swoje kroki do biura aby zrobić małą awanturę o to, że muszę się osobiście fatygować z Poznania aby kupić ich piwo. Nie miałem złych zamiarów a raczej traktowałem to w formie pół-żartu (tylko pół, bo naprawdę jest źle z tym piwem w Poznaniu). Pech chciał, że trafiłem na chłopaka, który pracował od 2 dni dopiero i bardzo się przejął tym co mu wygarnąłem. Połączył mnie ze swoją koleżanką (która była w innym biurze na imieninach ) i wylałem swoje żale od nowa. Pani z kolei tłumaczyła się, że ona tylko wystawia faktury ale obiecała mi że zwróci uwagę swojemu kierownikowi na to że Poznań jest zaniedbany. Obiecałem, że jak będzie piwo w Poznaniu to będziemy je wypijać także mam nadzieję, że jakby co to pomożecie ?!
Na koniec zapowiedziałem, że będę dzwonił co jakiś czas i przypominał. Swoją drogą dobrze by było, żeby od czasu do czasu ktoś się odezwał z Poznania to może się za to wezmą. Listę hurtowni mają długą ale co z tego skoro żadna nie zamawia.
Generalnie było bardzo miło, dostałem zgrzewkę wafli i pakiety etykiet z produkcji dla kolegi Piotra z "Groolsza" (pozdrowienia) i udałem się w drogę powrotną, która była okropna bo świadomość, że za plecami mam tyle dobrego piwa i nie mogę go się napić nie dawała mi spokoju. Za to wieczorem...
Następnie skierowałem swoje kroki do biura aby zrobić małą awanturę o to, że muszę się osobiście fatygować z Poznania aby kupić ich piwo. Nie miałem złych zamiarów a raczej traktowałem to w formie pół-żartu (tylko pół, bo naprawdę jest źle z tym piwem w Poznaniu). Pech chciał, że trafiłem na chłopaka, który pracował od 2 dni dopiero i bardzo się przejął tym co mu wygarnąłem. Połączył mnie ze swoją koleżanką (która była w innym biurze na imieninach ) i wylałem swoje żale od nowa. Pani z kolei tłumaczyła się, że ona tylko wystawia faktury ale obiecała mi że zwróci uwagę swojemu kierownikowi na to że Poznań jest zaniedbany. Obiecałem, że jak będzie piwo w Poznaniu to będziemy je wypijać także mam nadzieję, że jakby co to pomożecie ?!
Na koniec zapowiedziałem, że będę dzwonił co jakiś czas i przypominał. Swoją drogą dobrze by było, żeby od czasu do czasu ktoś się odezwał z Poznania to może się za to wezmą. Listę hurtowni mają długą ale co z tego skoro żadna nie zamawia.
Generalnie było bardzo miło, dostałem zgrzewkę wafli i pakiety etykiet z produkcji dla kolegi Piotra z "Groolsza" (pozdrowienia) i udałem się w drogę powrotną, która była okropna bo świadomość, że za plecami mam tyle dobrego piwa i nie mogę go się napić nie dawała mi spokoju. Za to wieczorem...
Comment